Kilkadziesiąt ofiar bombardowania w Syrii

Pociski, najprawdopodobniej izraelskie, spadły w środę na syryjskie miasto Palmyra, przy którym znajdują się unikatowe starożytne zabytki niszczone wcześniej przez “Państwo Islamskie”.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Emigrantów Syrii poinformowało w środę, że lotnictwo Izraela przeprowadziło atak na miasto Palmyra położonego w centralnej części państwa, w prowincji Dajr az-Zaur. Syryjczycy twierdzą, że w wyniku tego ataku zginęło 36 osób, a kolejnych kilkadziesiąt zostało rannych. Miejscowa agencja informacyjna SANA napisała również o zniszczeniach materialnych – uszkodzaniu budynków mieszkalnych w mieście.

„Syria wzywa wszystkie kraje świata do zajęcia stanowczego stanowiska w celu powstrzymania okrutnych masakr dokonywanych przez okupanta [Izrael] w regionie i pociągnięcia jego przywódców do odpowiedzialności za ich zbrodnie i agresję a także do zapewnienia, że ​​nie unikną kary” – zaapelowało w rekacji syryjskie MSZ.

Izrael atakuje Syrię niemal od początku wojny w tym państwie. Tel Awiw wspierał zbrojne ugrupowania, które rzuciły wyzwanie syryjskim władzom. Jeszcze pod koniec 2014 roku żołnierze oddziałów ONZ stacjonujących na Wzgórzach Gola informowali, że Izrael wspiera bojówki finansowo, materiałowo, operacyjnie (np. lecząc rannych bojówkarzy w izraelskich szpitalach). Szeroko relacjonowaliśmy to na naszym portalu w 2017 r.

Izraelczycy tylko nasilili swoje uderzenia po ataku Hamasu 7 października zeszłego roku i rozpoczęciu wojny w Strefie Gazy. 1 kwietnia Izraelczycy zbombardowali irański konsulat stolicy Syrii. W ataku zginęli dowódca Sił Specjalnych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej generał brygady Mohammad Reza Zahedi i jego zastępca Mohammad Hadi Hadżi Rahimi. Znacznie zaostrzył on sytuację w regionie Bliskiego Wschodu.

We wrześniu na skutek izraelskiego bombardowania rejonu miasta Masjaf w zachodniej Syrii zginęło 18 obywateli tego kraju a kolejnych 37 odniosło rany.

sana.sy/kresy.pl