Izrael i Liban osiągnęły porozumienie w spawie przebiegu granic ich stref morskich po wielu latach sporów.

Przedstawiciel Libanu Elias Bou Saab powiedział, po przedłożeniu ostatecznego projektu umowy prezydentowi tego kraju Michelowi Aounowi, że osiągnięto porozumienie satysfakcjonujące obie strony. „Liban uzyskał pełne prawa i wszystkie jego uwagi zostały wzięte pod uwagę” – zacytowała jego wypowiedź Al Jazeera. Dodał, że ostateczny projekt „uwzględnia wszystkie postulaty Libanu i uważamy, że druga strona powinna czuć to samo”.

Administracja prezydenta Libanu wyraziła nadzieję, że „porozumienie w sprawie demarkacji zostanie ogłoszone jak najszybciej”. Prezydent tego kraju Aoun powiedział wcześniej, że umowa nie oznacza„partnerstwa” z Izraelem. Ta uwaga odnosi się do formalnego stanu wojny jaki nadal trwa między Libanem a państwem żydowskim.

Izraelski doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Eyal Hulata, który kierował izraelskim zespołem negocjacyjnym przekazał podobne uwagi. „Wszystkie nasze żądania zostały spełnione, zmiany, o które prosiliśmy, zostały naniesione. Chroniliśmy izraelskie interesy bezpieczeństwa i jesteśmy na drodze do historycznego porozumienia” – napisał w oświadczeniu Hulata.

Biuro izraelskiego premiera Jaira Lapida okrzyknęło porozumienie z Libańczykami „historycznym osiągnięciem, które wzmocni bezpieczeństwo Izraela”.

Nie wyznaczono jeszcze daty podpisania umowy.

Jej podpisanie rozwiązałaby spór terytorialny na wschodnim krańcu Morza Śródziemnego na obszarze, na którym Liban zamierza poszukiwać gazu ziemnego, oraz w pobliżu wód, na których Izrael już znalazł komercyjnie opłacalne ilości tego surowca pod dnem morskim.

Spór trwał od dekad i jego obecne zakończenie może być spowodowane dążeniem Libanu do szybkiego rozpoczęcia eksploatacji złóż gazu w warunkach poważnego kryzysu gospodarczego w tym państwie, twierdzi Al Jazeera. Podała ona informację, że delegacja francuskiego koncernu surowcowego Total przebywa już w Bejrucie.

Urzędnicy z obu krajów pozostawali w ciągu ostatnich kilku dni w bliskim kontakcie za pośrednictwem amerykańskiego mediatora Amosa Hochsteina. Głównym źródłem tarcia było złoże gazu Karisz, które, jak twierdził Izrael, znajduje się całkowicie na jego wodach i nie może być przedmiotem negocjacji.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Tekst porozumienia nie został upubliczniony. Jednak z przecieków wynika, że całe pole Karisz znalazłoby się pod kontrolą Izraela, podczas gdy złoże Kana byłoby podzielone, ​​ale jego eksploatacja odbywałaby się pod kontrolą Libanu. Total otrzymałby licencję na poszukiwanie gazu na polu Kana, a Izrael otrzymałby udział w przyszłych dochodach z jego działalności.

Bou Saab powiedział, że Liban „otrzyma swoje pełne prawa do złoża Kana”, a Izrael może otrzymać odszkodowanie za pośrednictwem Total. Powiedział też, że nie będzie bezpośredniego partnerstwa w poszukiwaniu lub eksploatacji gazu między dwoma wrogimi państwami.

Czytaj także: Europa otrzyma więcej gazu z Izraela

aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply