ZPB: wyrzuceni polscy nauczyciele będą mogli powrócić na Białoruś

Dwoje polskich nauczycieli z Polskiej Szkoły Społecznej przy Związku Polaków na Białorusi im. Króla Stefana Batorego w Grodnie, którzy musieli opuścić Białoruś, ponieważ białoruskie władze nie przedłużyły im prawa pobytu, będzie jednak mogło pracować na Białorusi.

Z informacji podawanych w czwartek przez przedstawicieli Związku Polaków na Białorusi (ZPB) wynika, że białoruskie władze zgodziły się na powrót dwojga wyrzuconych nauczycieli. “Otrzymaliśmy informację, że możemy ponownie zaprosić dwójkę nauczycieli, którzy w ubiegły piątek otrzymali odmowy zgody na pobyt i musieli opuścić Białoruś. I my z takim wnioskiem wystąpimy” – zapowiedziała szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys cytowana przez PAP. Jak podał w mediach społecznościowych członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut, białoruskie MSZ obiecało, że pozytywnie rozpatrzy ich sprawę.

Ponadto dwóch innych nauczycieli z Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego otrzymało w czwartek od białoruskiego MSW przedłużenie prawa pobytu na Białorusi. Oznacza to, że w sumie czworo polskich nauczycieli będzie mogło kontynuować pracę w szkole im. Króla Stefana Batorego w Grodnie.

Jak podaje PAP, podobne problemy mieli nauczyciele ze szkoły społecznej Polskiej Macierzy Szkolnej (PMS) w Grodnie, również skierowani do pracy na Białorusi przez podlegający pod polskie ministerstwo edukacji Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG).

„Trzy osoby otrzymały początkowo odmowy zgody na przedłużenie pobytu. Skierowaliśmy wniosek do białoruskiego MSW i prośbę o zgodę na przedłużenie ich pobytu o dwa tygodnie, by nie musieli od razu wyjeżdżać. Wczoraj poinformowano nas, że nasze odwołanie rozpatrzono pozytywnie i dzisiaj mamy mieć ostateczne potwierdzenie w tej sprawie” – powiedziała PAP wiceszefowa PMS na Białorusi Teresa Kryszyń.

Ze słów przedstawicieli ZPB wynika, że w sprawie polskich nauczycieli interweniowała polska dyplomacja a także wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.

Jak informowaliśmy w poniedziałek, Wydziału Spraw Wewnętrznych Administracji Rejonu Leninowskiego Grodna zobowiązał dwoje nauczycieli z Polski, Małgorzatę i Tomasza Banaszkiewiczów, do opuszczenia terytorium Białorusi. Małżeństwo pracowało dla Szkoły Społecznej przy ZPB im. Króla Stefana Batorego w Grodnie. Polska organizacja zapowiadała wówczas odwołanie się od decyzji urzędników dzielnicowych. Przedstawiciele ZPB określili posunięcie białoruskich władz mianem “ciosu w polskie szkolnictwo na Białorusi”.

Na Białorusi, gdzie mieszka co najmniej 295 tys. Polaków, działają tylko dwie szkoły publiczne z polskim językiem nauczania – w Grodnie i w Wołkowysku. Nawet ich działalność jest ograniczana poprzez ograniczanie liczby dzieci przyjmowanych do pierwszych klas. Jeszcze w 2015 r. władze zlikwidowały ostatnią grupę przedszkolną w której wychowanie było prowadzone w języku polskim. Dlatego powstają szkoły społeczne, zakładane zwykle przez organizacje miejscowych Polaków, które zaspokajają częściowo zapotrzebowanie miejscowej polskiej społeczności na nauczanie w języku polskim. Jednak także on mają problemy z funkcjonowaniem.

Kresy.pl / PAP / radiomaryja.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply