31 grudnia miało dojść do starcia na granicy afgańsko-turkmeńskiej na wysokości dystryktu Chamab.
O starciu napisał w poniedziałek afgański portal Hasht e Subh, który powołał się na lokalne źródła informacji. “Trzy dnie temu turkmeńska strać graniczna zabiła jednego cywila i pobiła innego” – powiedział mu Helal Balchi szef Departamentu Informacji i Kultury administracji prowincji Dżozdżan.
Balchi twierdził, że grupa talibów kontrolowała sytuację na granicy z Turkmenistanem w dystrykcie Chamab, gdy dostała się pod ogień pograniczników z tego państwa. Talibowie mieli odpowiedzieć ogniem w ich kierunku.
Jak podaje Hasht e Subh brak szczegółów na temat przebiegu starcia oraz liczby ofiar. Sam Balchi twierdzi, że nie zginął żaden z talibów. Portal przypomina, że to nie pierwszy zbrojny incydent na granicach rządzonego przez talibów Afganistanu. Wcześniej wdali się oni w strzelaniny z siłami Iranu i Pakistanu.
Piszący też o sprawie portal Chronika Turkmenistana przypomniał, że po przejęciu władzy w Kabulu przez talibów władze poradzieckiej republiki zdecydowały się na przerzucenie dodatkowych sił na granicę z Afganistanem.
Czytaj także: Talibowie będą importować energię z Uzbekistanu
8am.af/hronikatm.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!