Liczba osób zakażających się w stanie Nowy Jork zaczęła spadać lecz region ten pozostaje epicentrum pandemii koronawirusa SARS COVID-19.
Jak podaje portal gazety “New York Times” w USA odnotowano już 1,235 mln przypadków zarażenia się nowym koronawirusem. Z tego 329,4 tys. przypadków wykryto w stanie Nowy Jork, który pozostaje najbardziej dotkniętym przez pandemię regionem USA. Oznacza to, że jednym amerykańskim stanie zakaziło się więcej osób niż w jakimkolwiek państwie świata poza USA. Liczba osób zakażonych na 100 tys. mieszkańców sięgnęła w tym amerykańskim regionie wskaźnika 1693, również najwyższego w kraju. Liczba zmarłych z powodu COVID-19 wyniosła w stanie Nowy Jork 25,7 tys. osób, co oznacza liczbę ofiar śmiertelnych porównywalną do Hiszpanii i Francji.
Telewizji TVN24 przytacza wypowiedź gubernatora tego stanu Andrew Cuomo, który stwierdził – “Kiedy ludzie mówią o tym, jak sytuacja jest dobra, o spadku i postępie, to wszystko jest prawdą. Prawdą jest również, że wczoraj 232 osoby zmarły”. Gubernator zaznaczył, że liczba zgonów wywołanych przez COVID-19 może być większa bo nie wszystkie są rejestrowane w szpitalach. Choć Cuomo mówił o spadku liczby hospitalizowanych z powodu nowego koronawirusa to nazwał ten spadek “boleśnie powolnym”.
Gubernator przedstawił też wyniki badania z którego wynika, że aż 66 proc. hospitalizowanych stanowiły osoby, które nie opuszczały domów. Jak mówił – “18 procent osób pochodziło z domów opieki nad osobami starszymi, mniej niż 1 procent z więzień lub aresztów, 2 procent z populacji bezdomnych, 2 procent z innych rezydencji dla starszych, ale 66 procent osób przebywało w domach. Jest to dla nas szokujące”. Aż 84 proc. leczonych szpitalnie stanowiły osoby, które nie korzystały z transportu. 73 proc. hospitalizowanych stanowili ludzie w wieku powyżej 51 lat. Dużą część stanowili bezrobotni i emeryci.
Większość leczonych szpitalach pochodzi z południowej części stanu w tym z samego miasta Nowy Jork. Około połowy stanowią osoby należące do społeczności murzyńskiej i latynoskiej.
“Myśleliśmy, że może większy odsetek stanowić będą niezbędni pracownicy, którzy zachorowali w pracy. Że mogą to być pielęgniarki, lekarze, pracownicy tranzytowi. Tak nie jest” – podsumował wyniki badania Cuomo. Ocenił, że “Wiele sprowadza się do tego, co robisz, aby się chronić. Wszystko jest zamknięte, władze zrobiły wszystko, co mogły, społeczeństwo zrobiło wszystko, co w jego mocy, teraz to zależy od ciebie. Nosisz maskę? Używasz środków do dezynfekcji rąk? Jeśli odwiedzają cię młodsi ludzie, mogą być mniej ostrożni, jeśli idzie o dystans społeczny, czy trzymasz się z dala od osób starszych?”.
Czytaj także: Serbia znosi stan wyjątkowy
nytimes.com/tvn24.pl/kresy.pl
Masz grupe krwi 0? Zatem 1% prawdopodobienstwa, ze bedziesz mial symptomy tejze zarazy, nawet bedac zarazonym.
No to jakieś lewackie organizacje powinny wystąpić do prokuratury z oskarżeniem wirusa o rasizm ,ksenofobię, i mowę nienawiści.
Pewnie druga połowa to biali, sama przyjezdna chołota. Rdzenni czerwonoskórzy Amerykanie nie chorują?