Amerykański miliarder Michael Bloomberg ogłosił w środę, że rezygnuje z dalszego udziału w prawyborach prezydenckich Partii Demokratycznej. Wpłynął na to słaby wynik Bloomberga podczas tzw. Superwtorku, kiedy do urn poszli Demokraci w kilkunastu amerykańskich stanach. Miliarderowi nic nie dało wpompowanie w kampanię ponad 500 milionów dolarów.
Bloomberg nie wygrał w żadnym z 14 stanów, które wybierały demokratycznych delegatów w ubiegły wtorek. Zdołał jedynie wygrać na terytorium położonego na Pacyfiku Samoa Amerykańskiego. W rezultacie zdobył tylko kilkudziesięciu delegatów, co było liczbą znacznie poniżej oczekiwań. Tymczasem miliarder, który rozpoczął kampanię z opóźnieniem opuszczając prawybory w czterech stanach, pokładał wszystkie swoje nadzieje w Superwtorku. Dzień po swoim rozczarowującym wyniku Bloomberg ogłosił, że wycofuje się z kampanii.
„Trzy miesiące temu wziąłem udział w wyścigu o fotel prezydenta, aby pokonać Donalda Trumpa” – napisał Bloomberg w oświadczeniu. „Dzisiaj opuszczam wyścig z tego samego powodu: aby pokonać Donalda Trumpa – ponieważ jest dla mnie jasne, że pozostanie [w kampanii] utrudniłoby osiągnięcie tego celu” – stwierdził miliarder.
Wycofując się Bloomberg poparł byłego wiceprezydenta Joe Bidena, którego uznał za kandydata, który może być najtrudniejszym rywalem dla Donalda Trumpa.
Jak pisaliśmy, tuż przed Superwtorkiem z rywalizacji o nominację Partii Demokratycznej wycofali się Pete Buttigieg i Amy Klobuchar. Oboje otwarcie poparli Bidena.
W czasie Superwtorku Joe Biden wygrał w 9 stanach, wracając do gry jako główny rywal Berniego Sandersa. Po wycofaniu się Bloomberga w rywalizacji w obozie Demokratów pozostało zasadniczo dwoje głównych kandydatów: Sanders, Biden oraz senator Elizabeth Warren.
CZYTAJ TAKŻE: USA: Kolejny pretendent wycofa się z walki o nominację Partii Demokratycznej
Kresy.pl / AP
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!