Jonny Daniels twierdzi, że ludzie uciekali z Warszawy w obawie przed Marszem Niepodległości

Znany żydowski działacz związany z obecnym obozem rządzącym Polską Jonny Daniels skomentował dla „Wall Street Journal” Marsz Niepodległości.

„Znam wielu ludzi, którzy opuścili Warszawę, aby uciec od tego marszu” – powiedział Jonny Daniels, którego dziennikarz „Wall Street Journal” określa jako „konserwatywnego doradcę rządu” PiS. Daniels stwierdził także, że po tym gdy zaproponował delegalizację Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego, które są organizatorami Marszu Niepodległości zaczął otrzymywać groźby pozbawienia życia. „Ludzie się boją i to nie jest miejsce, w którym Polska powinna być w setną rocznicę niepodległości Polski” – ocenił Daniels.

Tytułem artykułu znany amerykański dziennik twierdzi, że Marsz Niepodległości połączył w niedzielę „skrajnie prawicowe grupy” i jest „punktem zbornym politycznego marginesu Europy”. Zauważa też, że prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki kroczyli na czele marszu, „który stał się zbyt wielki by go zakazać” i „zbyt polityczny, by go zignorować”. Oceniają to jako potwierdzenie tego, że rząd PiS „nie może całkowicie zniszczyć takich ekstremistów”.

Autor artykułu uznaje za stosowne podkreślić, że żaden europejski przywódca nie brał udziału w Marszu Niepodległości a warszawska „ambasada USA skłaniała Amerykanów do unikania go”. Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny określa jako „dwie organizacje, które przyjęły nazwy od faszystowskich młodzieżówek z lat 30” i twierdzi, że „ostatnio określiły Żydów >>piątą kolumną<< nielojalną wobec narodu”.

Czytaj także: Marsz Niepodległości w Jaszunach na Wileńszczyźnie [+FOTO]

wsj.com/kresy.pl