USA Today usunęło 23 artykuły ze strony internetowej po audycie pracy reportera, który publikował nieprawdziwe informacje. Podmiot ten jest jednym z “weryfikatorów faktów” współpracujących w dziedzinie “walki z dezinformacją” z Facebookiem.

“Po otrzymaniu zewnętrznej prośby o sprostowanie, USA Today przeprowadziło audyt pracy sprawozdawczej Gabrieli Mirandy. Kontrola wykazała, że ​​niektóre z cytowanych osób nie były powiązane ze zgłaszanymi organizacjami i wyglądały na sfabrykowane” – czytamy na stronie USA Today.

“Istnienia innych cytowanych osób nie można było niezależnie zweryfikować. Ponadto niektóre historie zawierały cytaty, które powinny być przypisane innym” – przekazano

USA Today przyznało się do usunięcia aż 23 artykułów z fałszywymi treściami.

Jak zauważa portal ithardware.pl, USA Today jest jednym z partnerów Facebooka w dziedzinie weryfikacji informacji.

“Po wprowadzeniu funkcji ‘fact-checkerów’ na portalach, jak grzyby po deszczu zaczęły się pojawiać nieznane wcześniej organizacje non-profit, które wkręciły się do tego interesu. Prześledzenie ich pochodzenia i finansowania powinno z pewnością budzić ciekawość, jednak wśród nich są również znani gracze jak AFP i USA Today, współpracujący z Facebookiem, ale możliwe też, że z innymi gigantami (niestety informacje te są ukrywane). Istotne jest jednak, że USA Today, które stawiane jest jako wzór i firma ‘godna zaufania’, zostało przyłapane na publikacji kłamstw – i to dosłownie” – komentuje portal ithardware.pl.

Na swojej stronie internetowej Facebook pochwalił się nawiązaniem współpracy z USA Today w czerwcu 2020 roku.

Jak informowaliśmy, Komisja Europejska ogłosiła w czwartek, że kolejne firmy technologiczne wprowadzą „środki zapobiegające czerpaniu zysków z fałszywych informacji online”.

Ponad 30 firm i grup (dwa razy więcej niż w ub. roku) – w tym  Google, Twitter, Meta, TikTok i Twitch, ale także mniejsi gracze tacy jak Vimeo i Clubhouse – podpisało nową wersję unijnego kodeksu „anty-dezinformacyjnego”. Apple, Amazon czy Telegram dotychczas nie podpisały dokumentu.

Firmy, które zaakceptowały unijne warunki, nie będą mogły wyświetlać reklam obok treści zawierających „dezinformację”. Zobowiązują się również do większej przejrzystości reklam politycznych, podejmowania działań przeciwko „kontom botów” i udostępniania użytkownikom narzędzi do oznaczania wszelkich dezinformacji, które zobaczą.

„Kodeks postępowania w zakresie dezinformacji” będzie wymagał od platform internetowych wykazania, w jaki sposób radzą sobie ze „szkodliwymi treściami”. Będzie to również wymagało od platform aktywnej walki z dezinformacją poprzez tworzenie partnerstw z „weryfikatorami faktów” i opracowywaniem narzędzi. Będą zmuszeni dołączyć „wskaźniki wiarygodności” w informacjach zweryfikowanych niezależnie w tematach „gorących”.

Przywódcy UE wyrazili zaniepokojenie rozkwitem „dezinformacji” w internecie podczas pandemii COVID-19 i rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

CZYTAJ TAKŻE: Unia Europejska chce czytać elektroniczną korespondencję jeszcze przed wysłaniem

Kresy.pl / usatoday.com / ithardware.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply