W ramach rozmów pokojowych pod patronatem ONZ uzgodniono powołanie nowych, tymczasowych władz pogrążonej w wojnie domowej Libii.

Kolejna runda rozmów pokojowych odbywała się w szwajcarskim Chavannes-de-Bogis. Zebrali się tam przedstawiciele różnych libijskich grup politycznych i klanów – łącznie 75 osób. Reprezentowali oni zarówno zachodnią, jak i wschodnią Libię. W czasie zgromadzenia wybrano nowe tymczasowe władze Libii przez głosowanie.

W czwartkowym głosowaniu delegaci wybrali trzyosobową Radę Prezydialną. Jej przewodniczącym został Mohammed al-Menfi, były dyplomata wywodzący się z głównego ośrodka wschodniej Libii – Bengazi. Natomiast premierem został Abdulhamid Dbejbeh z Misraty będącej siedzibą najsilniejszego klanu zachodniej Libii. Dodatkowo w skład Rady Prezydialnej wszedł reprezentujący pustynne południe Libii Musa al-Koni oraz Abdullah al-Lafi z jednego z klanów zachodnich.

“Moim apelem do wszystkich jest by uznali i zaakceptowali te wyniki i by pracowali z nowymi władzami, które zostały wybrane” – powiedział sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Zgodnie z planem premier Dbejbeh ma przedstawić skład swojego gabinetu do 26 lutego. Nowe władze mają charakter tymczasowy. 24 grudnia mają odbyć się w Libii wybory prezydenckie i parlamentarne.

Pisząca o sprawie agencja informacyjna Reutera zwraca jednak uwagę, że dotychczasowi przywódcy walczących stron z trypolitańskiego Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) i Libijskiej Armii Narodowej (LNA), wspierani dodatkowo przez zewnętrznych patronów, muszą teraz zaakceptować nowe władze. Osiągnięcie takiego konsensusu będzie tym trudniejsze, że poszczególne frakcje są bardzo sfragmentaryzowane, poszczególne plemiona czy klany kierują się własnymi, partykularnymi interesami. To ich przywódcy sprawują faktyczną kontrolę nad konkretnymi obszarami Libii.

Sygnałem szansy dla nowych władz może być to, że jeden z czołowych zewnętrznych patronów LNA, prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi w telewizyjnym wystąpieniu określił wybór władz tymczasowych jako “krok w dobrym kierunku”. Jak dodał – “Popieramy ich… jesteśmy gotowi do współpracy z nimi dla odbudowy Libii i przygotowania na wybory w Libii” – zacytował libański dziennik “Daily Star”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wojna domowa w Libii trwa od czasu gdy interwencja NATO wspierając rebelię jaka rozpoczęła się w Begazi, doprowadziła w 2011 r. do obalenia wieloletniego przywódcy tego kraju, Maummara Kaddafiego. W 2015 roku portal Wikileaks ujawnił wiadomości z poczty elektronicznej Hillary Clinton, z których wynikało, że francuski wywiad przekazał znaczne sumy pieniędzy libijskim rebeliantom w czasie gdy rozpoczynali oni swoje działania przeciw Muammarowi Kaddafiemu. W marcu 2018 roku były prezydent Francji, który przeprowadził zbrojną interwencję przeciw Kaddafiemu został zatrzymany i przesłuchany w sprawie nielegalnego finansowania swojej kampanii wyborczej w 2007 roku właśnie za pieniądze obalonego libijskiego przywódcy.

Od kilku lat konflikt toczy się między Rządem Zgody Narodowej Libii (GNA) z Trypolisu uznawanym oficjalnie przez ONZ i wspieranym przez Turcję oraz Libijską Armią Narodową (LNA) wspieraną przez Izbę Reprezentantów, libijski parlament wybrany jeszcze w 2014 r., i rezydujący w Tobruku, ale także nieoficjalnie przez Francję, Rosję, Arabię Saudyjską, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

reuters.com/dailystar.com.lb/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply