Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Turcja rozlokuje w Libii swoje siły zbrojne na zaproszenie rządu w Trypolisie. – informuje agencja dpa.
Erdogan powiedział w czwartek, że projekt ustawy o wysłaniu wojsk do Libii zostanie wysłany do tureckiego parlamentu w przyszłym miesiącu. „Ponieważ jest teraz zaproszenie [z Libii], przyjmiemy je” – mówił Erdogan do członków swojej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju w Ankarze.
„Jeśli Bóg pozwoli, przeprowadzimy przez parlament [projekt ustawy o rozmieszczeniu wojsk] 8 i 9 stycznia” – zapowiedział turecki prezydent.
Nie jest jasne, jakiego rodzaju wojska Turcja rozmieści w Libii.
Jak pisaliśmy, pod koniec listopada turecki rząd podpisał z Rządem Jedności Narodowej Fajiza al-Faradża memorandum w sprawie rozgraniczenia stref na Morzy Śródziemnym, które ignoruje prawa Grecji i Cypru. Porozumienie to już jest egzekwowane prze turecką marynarkę wojenną. Tureckie roszczenia w tym rejonie Morza Śródziemnego zostały odrzucone przez Unię Europejską.
Umowa umożliwia Turcji rozmieszczenie w Libii wojskowego personelu szkoleniowego i sprzętu na żądanie Trypolisu. Erdogan potrzebuje zgody parlamentu na rozmieszczenie wojsk.
Minister spraw wewnętrznych Rządu Jedności Narodowej Fathi Bashagha powiedział w czwartek, że rząd w Trypolisie oficjalnie poprosi Turcję o wsparcie wojskowe. Bashagha powiedział także, że rząd w Trypolisie współpracuje z Turcją, Tunezją i Algierią, aby osiągnąć „współpracę gospodarczą i stabilność bezpieczeństwa”.
„Jeśli Trypolis upadnie, upadną Tunezja i Algieria” – powiedział Bashagha odnosząc się do dwóch sąsiadów Libii.
Rząd al-Faradża od lat popierany jest przez Ankarę (i Katar) ale panuje już nad niewielkim obszarem północno-zachodniej części kraju wokół stolicy, podczas gdy całą resztę kontroluje bezpośrednio lub pośrednio Libijska Armia Narodowa (LNA) gen. Chalify Heftara.
W środę Erdogan omawiał możliwości zawieszenia broni w Libii podczas niespodziewanej wizyty w Tunisie.
CZYTAJ TAKŻE: Turcja uzgadnia z Rosją swoją interwencję w Libii [+MAPA]
Kresy.pl / dpa
Jak Turcja wmiesza się w różne wojenki, to czeka ją brzydki koniec, wojny kosztują