Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, został ukarany przez sąd grzywną 2,5 tys. zł za naruszenie nietykalności osobistej działacza Młodzieży Wszechpolskiej i nazwanie go faszystą.

W piątek prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, znany z wyraźnie liberlno-lewicowych i antynarodowych poglądów, został ukarany grzywną w wysokości 2,5 tys. złotych przez Sąd Rejonowy za naruszenie nietykalności osobistej działacza Młodzieży Wszechpolskiej i nazwanie go faszystą. Wyrok nie jest prawomocny. Prezydenta Gdańska nie było na ogłoszeniu wyroku.

Prywatny akt oskarżenia w tej sprawie złożył 24-letni sekretarz koła Młodzieży Wszechpolskiej w Gdańsku, Aleksander Jankowski. Zarzucił on Adamowiczowi, że poniżył go poprzez nazwanie faszystą oraz, że naruszył jego nietykalność cielesną.

 

Sprawa dotyczy wydarzeń z listopada ub. roku. Podczas wystąpienia Adama Michnika pt. “Dwie Niepodległości – 1918/1989 – wyzwania i bilans” w ramach Gdańskich Debat Obywatelskich, będących częścią gdańskich i pomorskich obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, kilkuosobowa grupa działaczy MW chciała w ramach happeningu wręczyć mu wiaderko z substancją imitującą smołę. Wówczas obecny na sali prezydent Gdańska próbował siłą powstrzymać Wszechpolaków, w trakcie czego m.in. uderzył Jankowskiego i nazwał go faszystą.

W prywatnym akcie oskarżenia działacz MW oskarżył Adamowicza o to, że “stosując siłę fizyczną” uderzył go ręką w pierś – “powodując silną utratę równowagi”, jak również o to, że bezpośrednio utożsamił jego osobę z faszyzmem. Jankowski argumentował, że tego rodzaju zachowanie prezydenta Gdańska spowodowało „znaczące naruszenie nietykalności cielesnej”, a także poniżenie jego osoby w opinii publicznej, czym naraziło go na „utratę zaufania potrzebnego do aktywnego udziału w miejskiej przestrzeni publicznej”.

Na pierwszej rozprawie, która odbyła się pod koniec kwietnia br., Adamowicz drwił z oskarżeń narodowca, określając je mianem „humorystycznych”.

– Jeżeli ktoś się zapisuje do organizacji politycznej i nacjonalistycznej, to musi się liczyć z tym, że będzie oceniane jego zachowanie. I pan Jankowski ma pretensje, że publiczność nazwała go faszystą? To jest po prostu przedszkole – mówił prezydent Gdańska, dodając że cała sprawa to marnowanie pieniędzy podatników, a także jego czasu oraz czasu sędziego.

Jak informowaliśmy, w kwietniu br. Adamowicz złożył wniosek o delegalizację ONR. W trzystronicowym dokumencie prezydent Gdańska stwierdził, że działalność ONR od wielu lat opiera się na podejmowaniu przedsięwzięć, w których wykorzystuje się retorykę nienawiści rasowej i narodowościowej. W swoim wniosku wskazał krytycznie na hasła jakie były wznoszone przez sympatyków ONR, m. in.: „PiS, PO jedno zło”, „Śmierć wrogom ojczyzny”, „Ani Unia, ani NATO, Polska tylko dla Polaków”, „Jedna Polska Katolicka”.

Później zorganizował w Gdańsku marsz przeciwko ONR i środowiskom narodowym pod hasłem „Gdańsk mówi NIE dla nacjonalizmu i faszyzmu”. W demonstracji wzięło udział ponad tysiąc osób. Uczestnicy mieli ze sobą liczne flagi Unii Europejskiej i Miasta Gdańska, a także polskie flagi narodowe.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

– Historia powinna być dla nas ostrzeżeniem i lekcją, ale okazuje się, że dla wielu naszych rodaków ta historia sprzed 70 i 80 lat nie jest przemyślana. Ubierają się w kostiumy organizacji nacjonalistycznych, faszystowskich, które były antysemickie, które siały nienawiść, które mówiły, że jeden naród jest ponad innymi narodami. I to jest hańba – mówił na wiecu Adamowicz. Wyrażał też oburzenie, iż ONR została udostępniona, jak to określił „święta sala BHP” Stoczni Gdańskiej, gdzie w 1980 roku podpisano Porozumienia Sierpniowe.

Onet.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply