Prezydent Andrzej Duda na antenie Polsat News twierdził, że nigdy nie mówił o ustawie o związkach partnerskich, ale o statusie osoby najbliższej. Podkreślił też, że jest “zwolennikiem działań ewolucyjnych, a nie rewolucyjnych” i sprzeciwił się indoktrynowaniu dzieci w szkołach przez organizacje LGBT.

W sobotę prezydent Andrzej Duda był gościem stacji Polsat News. W czasie wywiadu był pytany m.in. o kwestię legalizacji związków partnerskich. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”, z którego wynikało, że podpisałby ustawę regulującą status związków partnerskich, o ile byłaby odpowiednio napisana.

Przeczytaj: Duda „poważnie rozważyłby” podpisanie ustawy o związkach partnerskich

– Nigdy nie mówiłem o ustawie o związkach partnerskich – twierdził prezydent na antenie Polsat News. – Związek partnerski to związek partnerski. To regulacja, którą niektórzy określają mianem quasi małżeńskiej. Natomiast ja powiedziałem: status osoby najbliższej, który nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek kwestiami erotycznymi czy seksualnymi. To zupełnie odrębna sprawa – powiedział.

Przeczytaj: Sondaż: 11 pkt. proc. przewagi przeciwników nad zwolennikami związków partnerskich dla homoseksualistów

 

– Wzajemne wspieranie się i troska i kwestia statusu osoby najbliższej (…) rzeczywiście, gdyby taka ustawa znalazła się na moim biurku, gdyby ktoś takie rozwiązanie zaproponował, mówiłem to już dawno, a na pewno, z całą pewnością bardzo uważnie rozważyłbym jej zapisy, ponieważ to służy może nie tylko dwóm osobom, które po prostu ze sobą żyją, ale może służyć także dwóm osobom, które się wspierają – oświadczył prezydent. – Dwie starsze osoby mogą się wspierać albo ktoś bardzo młody może wspierać osobę starszą, samotną i wtedy ten status osoby najbliższej mógłby ułatwić mu załatwianie jej różnych życiowych spraw.

– Powiedziałem, że jeżeli ktoś to zaproponuje, to jestem gotowy to rozważyć. Nikt tego nie zaproponował. Dzisiejsza opozycja chce w Polsce, podpisuje karty LGBT, ale nie zaproponowała statusu osoby najbliższej – dodał.

Przeczytaj: Obrona instytucji małżeństwa, ochrona dzieci przed ideologią LGBT. Prezydent przedstawił Kartę Rodziny

Podczas rozmowy prezydent Duda zapewnił też, że nie chce zmian rewolucyjnych, lecz „zmian o charakterze ewolucyjnym”.

– Ludzie mają prawo żyć w spokoju – powiedział. Podkreślił też, że „posłowie PiS pary razy różne rewolucje próbowali robić” i dlatego on je wetował. Wymienił w tym kontekście m.in. weto do ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych i do ustawy o Sądzie Najwyższym. Przyznał też, że na prośbę Pawła Kukiza sprzeciwił się zmiano w ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. – (…) realny próg wyborczy chciano podwyższyć do ponad 12 proc. i powiedziałem “nie”. Właśnie dlatego, że jestem zwolennikiem działań ewolucyjnych, a nie rewolucyjnych – powiedział prezydent.

Jak pisaliśmy, w wywiadzie dla „Wprost” Andrzej Duda pytany o hipotetyczną ustawę o związkach partnerskich sugerował, że prawo to powinno regulować status „osoby najbliższej”, ułatwiając takie sprawy jak wzajemne wspieranie się, troskę, czy dowiadywanie się o stan zdrowia. W takim przypadku „poważnie rozważyłaby” podpisanie takiej ustawy, „zwłaszcza że taka ustawa dotyczyłaby wszystkich żyjących w związkach nieformalnych”. Wyraził też dwuznaczne stanowisko wobec „stref wolnych od LGBT” uchwalanych przez niektóre samorządy. Mówił, że nie podziela obaw z powodu przyjmowania takich uchwał, ponieważ są one skierowane przeciw ideologii a nie przeciw ludziom, ale zarazem dodał, że sam takich uchwał nie popierałby.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Andrzej Duda już wcześniej wyrażał podobne stanowisko w kwestii ustawy o związkach partnerskich. W sierpniu ub. roku w wywiadzie dla Polsat News mówił, że ustawa o statusie osoby najbliższej służyłaby wszystkim osobom, a nie tylko tym żyjącym w związkach homoseksualnych. Zaznaczał jednocześnie, że konstytucja definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.

W sobotę podczas wizyty w Brzegu prezydent powiedział, że w czasach komunizmu w Polsce próbowano ideologizować dzieci bolszewizmem. -Dzisiaj też nam i naszym dzieciom próbuje się wciskać ideologię, ale inną. Zupełnie nową, ale to też jest neobolszewizm. Jeżeli w szkole przemyca się ideologię, żeby zmienić punkt widzenia dzieci i ustawić ich patrzenie na świat poprzez ich seksualizację w dziecięcym wieku, coś co jest sprzeczne z najgłębszą logiką dojrzewania człowieka w sposób spokojny i zrównoważony, to to jest ideologia i nic innego – mówił Duda.

– Próbuje się nam proszę państwa wmówić, że to ludzie. A to jest po prostu ideologia – podkreślił. – Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, niech zobaczy jak wyglądało budowanie tej ideologii, jakie poglądy głosili ci, którzy ją budowali.

Odnosząc się do tego na antenie Polsat News powiedział:

– Ja sobie nie życzę w szkole żadnej indoktrynacji wobec dzieci. Szkoła powinna być wolna wobec wszelkiej indoktrynacji ideologicznej. (…) ponieważ ja pamiętam czasy, kiedy byłem indoktrynowany jako uczeń szkoły podstawowej propagandą komunistyczną, którą młodzieży serwowano w szkole, w różnego rodzaju młodzieżowych organizacjach (…) tak samo powiedziałem, że nie życzę sobie indoktrynacji dzisiaj. Nie życzę sobie, żeby edukatorzy wysłani przez różnego rodzaju organizacje LGBT w szkołach edukowali seksualnie małe dzieci, bo jest to według mnie indoktrynacja ideologiczna.

polsatnews.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply