W Sejmie złożono projekt ustawy, zwalniający od odpowiedzialności karnej Polaków, którzy po 20 lutego 2014 r. wstąpili do ukraińskich sił zbrojnych, by walczyć z Rosją. Zdaniem autorów projektu, takie osoby kierują się patriotyzmem i działają na rzecz bezpieczeństwa Polski.
We wtorek w Sejmie złożono projekt ustawy o wyłączeniu odpowiedzialności karnej za podjęcie po 20 lutego 2014 roku przez obywatela polskiego służby w Siłach Zbrojnych Ukrainy bez wymaganej zgody. Podpisali się pod nim posłowie PiS, KO, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL, Polski 2050 oraz PPS.
Zgodnie z propozycją, podjęcie służby przez obywatela RP w Siłach Zbrojnych Ukrainy bez wymaganej zgody nie będzie karane, o ile miało to miejsce po 20 lutego 2014 roku. Ponadto, za przestępstwo nie będzie uznane prowadzenie zaciągu polskich obywateli lub przebywających w Polsce cudzoziemców do ukraińskiego wojska.
Zgodnie z aktualnymi przepisami, polscy obywatele mogą służyć w siłach zbrojnych innych państw wyłącznie za zgodą ministra obrony narodowej. W innym przypadku, jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Według treści projektu. „przez Siły Zbrojne Ukrainy rozumie się wojsko lub inne formacje wojskowe podlegające władzom Ukrainy uznawanym przez Rzeczpospolitą Polską za prawowite”. Dotyczy to zatem m.in. Legionu Międzynarodowego, a w teorii również takich formacji, jak np. pułk Azow.
Przeczytaj: Dziennikarskie śledztwo: Gangster z Polski dowódcą w ukraińskim Legionie Międzynarodowym [+VIDEO]
Czytaj również: Gangster z Polski, dowódca Legionu Międzynarodowego, zaprzecza zarzutom dziennikarzy śledczych
„Przyjęcie przez obywatela polskiego służby w Siłach Zbrojnych Ukrainy nie rodzi odpowiedzialności organów Rzeczypospolitej Polskiej za następstwa podjęcia tej służby” – napisano.
Zgodnie z uzasadnieniem projektu, miałby on za zadanie dostosowanie przepisów obowiązujących obywateli, którzy „chcą w ten sposób wesprzeć Siły Zbrojne Ukrainy w obronie integralności terytorialnej państwa i demokratycznego porządku prawnego ukraińskiego państwa oraz przeciwdziałać agresywnej polityce rosyjskiej”.
Propozycję zmiany przepisów uzasadniono też szczególną sytuacją z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego Polski, wymagającą „niestandardowych działań” ze strony państwa. Dotyczy to wojny rosyjsko-ukraińskiej. Ponadto, według autorów projektu, Polacy, którzy wstępują na ochotnika w szeregi sił ukraińskich kierują się nie tylko solidarnością z zaatakowaną Ukrainą, ale też „patriotyzmem, działając tym samym na rzecz bezpieczeństwa Polski”.
Przeczytaj: Polacy jedną z najliczniejszych grup ochotników na Ukrainie
O tym, że w Sejmie znajduje się projekt, zakładający rezygnację z karania polskich ochotników, którzy jeżdżą walczyć na Ukrainę, informowano już wiosną br. Został on wówczas wniesiony przez Senat, a prowadził go senator niezależny, Krzysztof Kwiatkowski. Według „Rzeczpospolitej”, PiS niechętnie odnosił się do tego projektu. Krytycznie oceniło go Ministerstwo Obrony Narodowej.
Interia.pl / PAP / Kresy.pl
Prawo i Sprawiedliwość
i bardzo dobrze, walczą w obronie słabszego. Ruski okupant napadł na sąsiada, a w naszym interesie jest aby Ukraina się obroniła przed Ruską inwazją.
Pamiętać należy, że neobanderowskie władze Ukrainy są wrogiem Polski, Polaków i polskości a więc pomoc im udzielana nie jest w naszym interesie. My powinniśmy pomagać zwykłym ludziom którzy zostali poszkodowani przez wojnę.
Dzisiaj pomagacie, a jutro będą was mordować. Ukrom i ciapatym się nie pomaga i nie ufa.
Pamiętajmy, że neobanderowcami są władze Ukrainy oraz część społeczeństwa która jest przez te władze okłamywana na temat tego czym banderowcy tak naprawdę byli i są, Pisałem o pomocy zwykłym ludziom poszkodowanym przez wojnę. Poza tym obywatele krajów azjatyckich i afrykańskich którzy usiłują przedostać się przez granicę z Białorusią to najczęściej także ludzie uciekający przed wojną, represjami lub biedą.
Pamiętajmy że wojnę zrobili Ruscy napadając na sąsiada, Ruscy mają największy kraj na świeci ale napadają na świecie ale nadal napadają na sąsiadów. To nie Ukraina napadała na Rosję ale Rosja na Ukrainę. Ukraina wybrała zachód, jak widać znudził im się ruski bardak.
A granica to atak Łukaszenki na UE i NATO więc może się doczekać odpowiedzi. Inną sprawą są prześladowania Polskiej ludności dla tego Polska mogła by dokonać “specjalnej operacji na Białorusi” która gloryfikuje zbrodniczych bolszewików.
Panie banderowcu, proszę jednak nie zapominać o przyczynach napaści, które przedstawię chronologicznie:
1) pucz zbrojny, obalenie prezydenta,
2) bezkarne (nadal) zamordowanie prawie 50 Rosjan,
3) odcięcie dopływu wody do Krymu,
4) agresja na wschodnie tereny, które sprzeciwiły się puczowi i ostrzeliwanie przez 8 lat,
5) prześladowanie ludności rosyjskiej, ograniczanie jej praw do korzystania z języka ojczystego i nauki tego języka,
6) zbrojenie przez zachód z wyraźnymi oznakami wrogości wobec Rosji, propagowanie banderyzmu i faszyzmu.
Dla porównania – gdyby USA były na miejscu Rosji, to tzw. agresja miałaby miejsce już 8 lat temu.