„Obdzwoniłem wszystkich posłów Konfederacji. Nikt nie dostał od służb informacji o ataku, bądź o nieautoryzowanym dostępie do skrzynki e-mailowej” – oświadczył poseł Jakub Kulesza.

Jak informowaliśmy, według ustaleń ABW, w ostatnim czasie doszło do cyberataku na sejmowe skrzynki mailowe. Incydenty mają dotyczyć kilkunastu parlamentarzystów z różnych klubów i kół poselskich. Polskie służby uważają, że jest to część kampanii „Ghostwriter”.

„Szczegółowa analiza wykazała nieautoryzowane logowania do służbowych skrzynek poczty elektronicznej niektórych posłów na Sejm RP. Incydenty dotyczą w sumie kilkunastu parlamentarzystów, zasiadających w klubach i kołach poselskich: Lewica, Polska2050, PiS, Koalicja Obywatelska, Konfederacja” – oświadczył w komunikacie Rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, Stanisław Żaryn. Dodał, że „posłowie, których skrzynki zostały zaatakowane, zostali poinformowani o zagrożeniach, a także sugerowanych działaniach mających na celu zminimalizowanie skutków ataku. Przeprowadzono dla nich również szkolenia w zakresie cyberbezpieczeństwa”.

Czytaj także: Atak hakerski w Niemczech – zaatakowano m.in. parlamentarzystów

Do sprawy odniósł się jeden z posłów Konfederacji, Jakub Kulesza. Zdementował informacji podane przez Żaryna za ABW, w części dotyczącej jego ugrupowania. Napisał w serwisie społecznościowym, że skontaktował się ze wszystkimi posłami Konfederacji i żaden z nich nie otrzymał od polskich służb żadnych informacji o domniemanym ataku hakerskim.

„Obdzwoniłem wszystkich posłów Konfederacji. Nikt nie dostał od służb informacji o ataku, bądź o nieautoryzowanym dostępie do skrzynki e-mailowej” – napisał Kulesza.

„Jak widać akcja dezinformacji przeprowadzana jest nie tylko przez rosyjskie, ale także przez polskie służby” – dodał poseł.

Jak pisaliśmy, profil w serwisie Telegram, który od kilku tygodni publikuje domniemane materiały z prywatnej skrzynki e-mailowej szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka, w czwartek zamieścił zrzuty ekranu sugerujące, że przejęto również sejmową skrzynkę ministra. W mediach zwrócono uwagę, że udostępnione informacje wskazują, że osoby niepowołane mogły mieć dostęp do poselskiej skrzynki Dworczyka jeszcze 14 czerwca br., a więc aż 10 dni po tym, jak „Poufna Rozmowa” zaczęła publikować domniemane materiały z prywatnej skrzynki szefa KPRM.

Czytaj także: Atak hakerski w Niemczech – zaatakowano m.in. parlamentarzystów

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply