Poseł Franciszek Sterczewski (KO) złożył interpelacje do resortu zdrowia i MSW pytając „o bezpieczeństwo Ukraińców i Ukrainek” w Polsce. Chce wiedzieć m.in., czy polscy lekarze i policjanci odbywają szkolenia z języka ukraińskiego oraz czy w polskich placówkach publicznych, takich jak komendy policji, są dostępne komunikaty po ukraińsku.

Poseł klubu Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, sam przedstawiający się jako „Franek”, poinformował w środę na Facebooku, że zwrócił się z interpelacjami do Ministerstwa Zdrowia i do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawach związanych z sytuacją ukraińskich obywateli żyjących w Polsce.

„Pytam o bezpieczeństwo Ukraińców i Ukrainek” – ogłosił Sterczewski. Zaznaczył, że według niektórych badań w Polsce żyje ponad milion migrantów z Ukrainy, z którymi „po prostu razem żyjemy”. Jego zdaniem, z konstytucji wynika, że na Polakach ciąży obowiązek zapewnienia mieszkającym w naszym kraju obcokrajowcom „dokładnie takich samych praw jak posiadaczom i posiadaczkom polskiego paszportu”. Powołuje się na art. 37 Konstytucji RP, który głosi, że „Kto znajduje się pod władzą Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności i praw zapewnionych w Konstytucji”.

Poseł klubu KO uważa, że Ukraińcom powinno się zapewnić określone prawa w odniesieniu do ochrony życia, zdrowia lub bezpieczeństwa. Zadał przy tym resortowi zdrowia i MSW pytania, dotyczące m.in. tego, czy polscy lekarze i policjanci odbywają szkolenia z języka ukraińskiego, czy dzwoniąc na numer alarmowy można liczyć na możliwość porozumienia się w języku ukraińskim, a także o obecność komunikatów i znaków po ukraiński w polskich placówkach publicznych, takich jak komendy policji.

CZYTAJ TAKŻE: Gowin chce ściągać ukraińskich lekarzy, informatyków i naukowców jako „przyszłe elity” Polski

W dosłownym brzmieniu pytania zadane w ramach interpelacji przez posła Starczewskiego brzmią następująco:

– czy polscy policjanci, policjantki, lekarza i lekarki przeszli szkolenia z zakresu podstawowej komunikacji w języku ukraińskim, tak żeby w newralgicznych chwilach mogli uratować czyjeś zdrowie lub życie?

– czy oba ministerstwa zalecają, żeby podczas każdego dyżuru telefonu 112 gwarantowana była obecność dyspozytora lub dyspozytorki, którzy znają język ukraiński?

– czy w szpitalach, w których znajdują się Szpitalne Oddziały Ratunkowe gwarantowana jest obecność osób, które natychmiastowo są w stanie komunikować się w języku ukraińskim?

– czy w placówkach publicznych – takich jak komendy policji lub szpitale – znajdują się komunikaty i znaki informacyjne w języku ukraińskim? W obu tych miejscach mogą przebywać osoby znajdujące się w bardzo trudnej sytuacji życiowej!

– jakie inne kroki podjęły oba ministerstwa, żeby ułatwić Ukraińcom i Ukrainkom korzystanie z polskiego systemu ochrony zdrowia, a także organów podległych bądź nadzorowanych przez MSWiA?.

Przeczytaj: Warszawa: radna Koalicji Obywatelskiej proponuje, żeby przetłumaczyć stronę ratusza na ukraiński

Czytaj również: „Żory uczą się ukraińskiego” – akcja billboardowa w polskim mieście

Zobacz: „Ukraiński Lublin”. Aktywiści nawołują Polaków do nauki ukraińskiego

W swoim wpisie na Facebooku poseł KO podkreśla, że ,musimy zrobić wszystko, żeby osoby, które mieszkają w Polsce znały wszystkie swoje prawa, a przede wszystkim czuły się bezpiecznie”. Podjęcie działań w tym zakresie uważa za konieczne, gdyż ich zaniedbywanie „każdego dnia może doprowadzić do tragedii”.

„Myśląc o tym, jak najlepiej urządzić Polskę, zawsze pamiętajmy o tych, którzy do nas przyjeżdżają – na krócej, dłużej, a czasem nawet na zawsze” – podsumował Sterczewski.

Młody poseł KO to poznański aktywista miejski, znany m.in. z organizowania demonstracji ws. zmian w polskim sądownictwie, o prounijnym charakterze. W ub. roku polityk wzbudził kontrowersje, przychodząc w brudnych butach sportowych na uroczystość odebrania zaświadczeń o wyborze na posła. Później media pisały o tym, że w oświadczeniu majątkowym za 2018 rok nie wykazał żadnych dochodów. Złożył korektę, gdy o sprawie zrobiło się głośniej.

Facebook.com / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. marvix
    marvix :

    A czy ten teńczowy jegomość zapytał sie jak traktowani są Polacy na Ukrainie? Jak tam są poniżani i szykanowani – m.in. tablica Szuchomędy na polskiej szkole w Lwowie. Czy kiedy kolwiek zainteresował sie polska emigracją na ‘zachodzie’. Nie, bo pewnie szczerze ma to w d.. Polskę i Polaków. Taki z niego libero-cymbał. Obudzi sie dopiero jak sam w g… w depnie. O ile nie pomyśli w swej głupocie, że komuś innemu poszły zwieracze.

  2. jaro7
    jaro7 :

    Nawiedzony oszołom,a ilu lekarzy,policjantów itd w Niemczech,Wielkiej Brytanii zna j.polski? Widziałeś “mądry inaczej” w tych krajach by polski pracownik pracował z tubylcami nie znając ich języka?A u nas widuje się ukraińców na kasie(sprawa z Biedronki) którzy znaja TYLKO swój język.Może zamiast pisać takie idiotyzmy zachęcisz facet ukraińców by uczyli się j.polskiego.Ile jeszcze będzie trzeba znieść głupoty takich jak ten “poseł” by wreszcie NORMALNI POLACY zasiedli w ławach poselskich.

  3. 1000_szabel
    1000_szabel :

    Już pomijając ten drobny fakt, że jak się przyjeżdża do jakiegoś kraju na dłużej, to warto znać język miejscowy, to nie spotkałem się, by w UK, Irlandii, czy jakimkolwiek innym kraju gdie są spore skupiska emigracji polskiej, urzędnicy, lekarze, czy policjanci uczyli się polskiego i obsługiwali Polaków po polsku. O Ukrainie już nawet nie wspomnę, tak jak i prawach mniejszości narodowych i ich egzekwowaniu w tamtejszym państwie.
    Zresztą, jakby nie spojrzeć na facjatę jegomościa, to wygląda mi on na jakiegoś nieogara (w tym świetle nawet nie dziwi mnie za bardzo, że nie wykazał żadnych dochodów). Kto wie, czy ktoś mu tej bzdurnej inicjatywy nie podsunął dla hecy, albo że sam jej nie wymyślił, tylko po to, by znów było o nim głośniej. No wiecie, żeby było widać, że poseł coś robi. 🙂