Sekretarz stanu Mike Pompeo oświadczył przed komisją spraw zagranicznych Senatu USA, że Stany Zjednoczone zrobią wszystko, by gazociąg Nord Stream 2 nie zagroził Europie.

Przesłuchanie Sekretarza Stanu USA przed senacką komisją ds. zagranicznych miało miejsce w czwartek.

Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby ten gazociąg [Nord Stream II] nie zagroził Europie – powiedział Pompeo.

Chcemy, aby Europa miała rzeczywiste, bezpieczne, stabilne i bezpieczne zasoby energii, których nie można wyłączyć, gdy Rosja tego zachce – dodał.

Pompeo stwierdził również, że USA już dało do zrozumienia niektórym firmom, które pracują nad Nord Stream II, co im grozi jeśli nie wstrzymają swojej działalności.

Departament Stanu i Departament Skarbu „bardzo jasno zarysowali w naszych rozmowach z tymi, którzy mają tam sprzęt, wyraźne zagrożenie, jakim jest dla nich kontynuacja pracy przy budowie gazociągu” – powiedział amerykański Sekretarz Stanu.

Jak informowaliśmy, ostatnio niemiecki Die Welt pisał o zintensyfikowaniu przez władze USA presji na europejskich wykonawców budowy gazociągu Nord Stream 2, grożąc „dalekosiężnymi” konsekwencjami w przypadku kontynuacji współpracy przy projekcie.

Źródła gazety zwróciły uwagę, że przedstawiciele USA „zasygnalizowali, że chcą nie dopuścić do zakończenia budowy gazociągu”. Gazeta określiła groźby Waszyngtonu jako „bardzo poważne”.

Niemiecka firma energetyczna Uniper zapytana przez dziennik poinformowała, że „z żalem stwierdza, że USA nadal próbuje podważyć ważny projekt infrastrukturalny, który uważamy za ważny dla bezpieczeństwa energetycznego Europy”. Zdaniem przedstawicielstwa firmy jest to „wyraźna ingerencja w suwerenność Europejską”.

Zobacz też: Szef unijnej dyplomacji przeciwko amerykańskim sankcjom wobec Nord Stream 2

We wtorek Izba Reprezentantów Kongresu USA przyjęła ustawę National Defense Authorization Act na kolejny rok podatkowy (rozpoczynający się 1 października), która zobowiązuje administrację do zaostrzenia sankcji wobec rosyjskich projektów gazociągów Nord Stream 2 i Turk Stream. Za przyjęciem projektu zagłosowało 86 senatorów, przeciwko było tylko 14. Jak podaje ukraiński serwis Radia Swoboda, w ustawie przewidziano nałożenie sankcji na osoby fizyczne i prawne pomagające w sprzedaży, dzierżawie lub udostępnianiu statków do układania rur gazociągu Nord Stream 2. To samo grozi za pomoc w modernizacji takich statków oraz ich ubezpieczeniu lub reasekuracji. Sankcje dotyczą także gazociągu Turk Stream.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Projekt Nord Stream 2 zakłada budowę dwóch nitek gazociągów o łącznej przepustowości 55 mld metrów sześciennych rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Jak dotąd gazociąg jest ukończony w 93%.

Nałożone pod koniec ubiegłego roku przez USA sankcje na firmy budujące Nord Stream 2 doprowadziły do wstrzymania układania ostatniego odcinka gazociągu na dnie Bałtyku. Jak pisaliśmy, by dokończyć budowę gazociągu samodzielnie, Rosjanie zawrócili z Dalekiego Wschodu statek Akademik Czerski, który ma techniczne możliwości prowadzenia takich prac. Na początku maja statek dopłynął na Bałtyk, co wywołało natychmiastową reakcję głównego promotora wymierzonych w Nord Stream 2 sankcji, prominentnego amerykańskiego senatora Teda Cruza, współautora najnowszej ustawy: „Jeśli Gazprom użyje Akademika Czerskiego do dokończenia gazociągu Nord Stream 2, amerykański prezydent musi nałożyć i nałoży sankcje na Gazprom. Jego funkcjonariusze utracą możliwość przybycia do USA, a wszystkie ich środki finansowe zostaną zamrożone, a to dopiero początek”.

Do zakończenia budowy pozostało jeszcze ułożenie 65 km podmorskiego odcinka gazociągu w przypadku jednej z jego nitek, a drugiej – 85 kilometrów.

Kresy.pl / rferl.org

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply