“Kompletnie bezpodstawne insynuacje” – oświadczył Mieszko Pawlak, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, odnosząc się do twierdzeń byłego szefa niemieckiego wywiadu August Hanninga w sprawie wysadzenia gazociągów Nord Stream.
Były szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) August Hanning stwierdził w czwartek, nie podając żadnych dowodów, że między Wołodymyrem Zełenskim a Andrzejem Dudą istniało “porozumienie” w sprawie przeprowadzenia ataku na Nord Stream w 2022 roku.
“Istniały porozumienia między Wołodymyrem Zełenskim i Andrzejem Dudą w sprawie przeprowadzenia zamachu” – powiedział Hanning. Swój wywód oparł na przekonaniu, że takiej akcji nie mógł przeprowadzić instruktor nurkowania, lecz potrzebne było logistyczne wsparcie Polski.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak był pytany w niedzielę w Polsat News, czy nie było w tej sprawie żadnych rozmów Dudy i Zełenskiego. Odpowiedział, że są to “kompletnie bezpodstawne insynuacje”.
Jak dodał, Hanning nie pełnił w ostatnich latach funkcji szefa wywiadu, a jedynie za rządów Gerharda Schrödera, kiedy tworzono fundamenty pod budowę Nord Stream 1.
“Absolutnie to są wyssane z palca domysły człowieka, który na pewno jako szef wywiadu w tamtym czasie odgrywał niebagatelną i haniebną rolę w powstawaniu tej inwestycji” – powiedział.
Jego zdaniem, ta sytuacja pokazuje, że Niemcy powinny dokonać rozliczeń wewnętrznych w sprawie budowy Nord Stream i sprawdzić ewentualne wpływy, a także to, czy była jakaś infiltracja służb rosyjskich.
“Tu mówimy o wypowiedzi byłego szefa wywiadu, która idealnie się wpisuje w narrację [rosyjską]” – kontynuował Pawlak.
The Wall Street Journal podał w czwartek, że za operację na Morzu Bałtyckim odpowiedzialni są Ukraińcy. Medium twierdzi, że operację przeprowadzono na rozkaz ówczesnego głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Walerego Załużnego.
W środę okazało się, że niemieckie władze wydały europejski nakaz aresztowania mężczyzny określonego jako „Wołodymyr Z”, instruktora nurkowania mieszkającego w Polsce, który rzekomo zanurkował na dno morza, aby umieścić ładunek wybuchowy na rurociągu. Polscy prokuratorzy potwierdzili, że otrzymali europejski nakaz aresztowania mężczyzny podejrzanego o udział w ataku na Nord Stream. „Ostatecznie Wołodymyr Z nie został zatrzymany, ponieważ opuścił terytorium Polski na początku lipca tego roku, przekraczając granicę polsko-ukraińską” – poinformowała w oświadczeniu polska prokuratura.
We wrześniu 2022 r. trzy z czterech nitek dwóch gazociągów Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone na głębokości około 80 metrów na dnie Morza Bałtyckiego
Szwecja i Dania zamknęły swoje śledztwa w tej sprawie już na początku bieżącego roku. Strona niemiecka kontynuuje jednak postępowanie w sprawie podejrzenia “umyślnego spowodowania eksplozji ładunku wybuchowego” i aktu sabotażu. Niemcy okarżali już Polskę o utrudnianie śledztwa.
forsal.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!