Były ksiądz kościoła polskokatolickiego pobiera od obcokrajowców kwoty rzędu 1,5 tysiąca euro za legalizację ich pobytu w Polsce – pisze tygodnik Wprost w swoim najnowszym wydaniu.

Jak podaje Wprost, wśród imigrantów krąży wiadomość, że w Warszawie jest ksiądz, który za pieniądze pomaga imigrantom w legalizowaniu ich pobytu w Polsce. Powołuje się przy tym na wpływy w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim, w tym na rzekomą znajomość z Agatą Ewertyńską, dyrektor Wydziału Spraw Cudzoziemców w tym urzędzie. Imigranci niekoniecznie trafiali do niego z własnej inicjatywy – zdarzało się, że rzekomy ksiądz sam zaczepiał ich słysząc, jak rozmawiają w obcym języku. Interesował się, czy mają zalegalizowany pobyt i oferował swoje usługi.

Według ustaleń tygodnika fałszywy ksiądz to 72-letni Lech Zbigniew Kokosa, przedstawiający się jako “ojciec Leonard”. W przeszłości był on kapłanem Kościoła Polskokatolickiego, ale władze tego Kościoła twierdzą, że został on wykluczony ze stanu kapłańskiego. Kokosa podaje się za prowincjała Zakonu św. Jana Jerozolimskiego, który prowadzi Wyższe Seminarium Duchowne Ojców Joannitów. Według MSWiA zakon ten został w 2011 roku wykreślony z rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych, a Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego o wymienionym seminarium nie ma żadnej wiedzy. W przeszłości przed działalnością Kokosy ostrzegały też swoich wiernych władze Kościoła katolickiego.

Kokosa “za pieniądze robił z obcokrajowców braci i siostry zakonne oraz studentów seminarium duchownego na wydziale etyki chrześcijańskiej instytutu prowadzonego przez ten sam zakon” – twierdzi Wprost. Miało to pomagać w legalizowaniu ich pobytu w Polsce. W czasie prowokacji dziennikarskiej fałszywy ksiądz powiedział dwóm Białorusinom, że pobiera za swoje usługi po 1,5 tys. euro. Dla Białorusinów “promocyjnie” obniżył cenę do 2 tys. złotych.

Wprost napisało, że Kokosa oferował swoje usługi Ukraińcom i Białorusinom, ale wykonane podczas prowokacji nagranie świadczy, że nie wykluczał on też pomocy Rosjanom, przy czym za wyższą cenę, ponieważ “są przesiąknięci Putinem”.

W mazowieckim Wydziale ds. Cudzoziemców na prośbę Wprost ustalono, że z adresu “seminarium” Kokosy wpłynęło do urzędu 12 wniosków. Szefowa Wydziału Agata Ewertyńska, na znajomość z którą powoływał się “ojciec Leonard”, twierdzi, że nie zna Kokosy. Wnioskami, które od niego wpłynęły, zajmie się teraz Straż Graniczna.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: PiS kłamie – rząd zupełnie nie kontroluje imigracji do Polski

Kresy.pl / Wprost

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply