Według Dziennika Gazety Prawnej kandydat na nowego ministra finansów Tadeusz Kościński nie ma wyższego wykształcenia. Sam Kościński, który ma kilkudziesięcioletni staż pracy, m.in. w bankowości i administracji państwowej, twierdzi, że nikt nigdy nie pytał go o wykształcenie.

DGP napisała w czwartek, że Kościński, potomek żołnierza armii gen. Andersa urodzony w Londynie ukończył w latach 1976-77 Goldsmith’s University of London i uzyskał “higher education”, czyli dosłownie “wyższą edukację”. Jednak w polskim systemie oznacza to wykształcenie średnie. Byłoby to zgodne z informacją na stronie internetowej uczelni odnośnie tego, że dopiero w latach 80. zaczęła oferować studia kończące się uzyskaniem tytułów od licencjata (undergraduate) wzwyż.

Kościński, który w odchodzącym rządzie jest wiceministrem, musiał wypełnić ankietę, w której podaje się m.in. dane na temat wykształcenia. Kancelaria Premiera, do której trafiają takie ankiety, nie odpowiedziała na zapytanie DGP w tej sprawie.

Jak pisze DGP, z jej źródeł wynika, że wykształcenie Kościńskiego nie miało znaczenia przy wyznaczeniu go na kandydata na ministra finansów. Jest on bowiem zaufanym współpracownikiem premiera Morawieckiego, z którym znają się jeszcze ze wspólnej pracy w bankowości.

Sam zainteresowany osobliwie skomentował niejasności odnośnie swojego wykształcenia w rozmowie z Business Insider Polska. Jak powiedział, na pierwszym roku wybrał botanikę, zoologię i geologii, potem skupił się na geologii. “Potem zacząłem pracować w bankowości, a ponieważ nikt nigdy nie pytał mnie o wykształcenie, nie nostryfikowałem dyplomu. Nie było mi to do niczego potrzebne” – wyjaśniał dodając, że ma 47-letni staż pracy, m.in. na najwyższych stanowiskach w bankowości i administracji państwowej.

Jak pisaliśmy, w przyszłym rządzie Tadeusz Kościński ma zastąpić na fotelu ministra finansów Jerzego Kwiecińskiego.

Kresy.pl / DGP / Business Insider Polska

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Likwidacja obowiązku posiadania wyższego wykształcenia zlikwidowała by patologie z produkcją “papierowych magistrów” i utrzymywaniem
    przez firmy figurantów z dyplomem z przyczyn formalnych.