Sondaż: Trzaskowski w I turze może wygrać z każdym kandydatem PiS

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (PO) zdobyłby najwyższy wynik w wyborach prezydenckich, niezależnie od tego, czy PiS wystawiłoby Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka, czy Karola Nawrockiego – wynika z sondażu IBRIS.

W sondażu przeprowadzonym na zlecenie portalu Onet.pl przez IBRIS, 47,5 proc. respondentów deklaruje, że zdecydowanie wzięłoby udział w wyborach prezydenckich, gdyby miały one odbyć się w najbliższą niedzielę. 11,1 proc. „raczej” oddałoby głos. 28,7 proc. respondentów odpowiedziało „zdecydowanie nie”, a 8,8 proc. – „raczej nie”.

Te osoby, które zadeklarowały chęć zagłosowania w wyborach, zapytano, na kogo oddaliby swój głos. Przedstawiono im trzy różne warianty. W każdym z nich kandydatami byli: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (PO), marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050 – Trzecia Droga), Sławomir Mentzen (Konfederacja), wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat (Lewica), a także Jacek Siewiera, obecny szef BBN, jako potencjalny kandydat tzw. obozu prezydenckiego. Dostępna była również opcja „nie wiem/ trudno powiedzieć”.

 

Poszczególne warianty różniły się w odniesieniu do kandydata PiS. W pierwszym z nich, kandydatem partii Jarosława Kaczyńskiego jest były premier Mateusz Morawiecki. W drugim wariancie to były szef MON Mariusz Błaszczak, a w trzecim – prezes IPN Karol Nawrocki.

W pierwszym wariancie, z udziałem Morawieckiego, były premier zająłby drugie miejsce (26,4 proc.), za zwycięzcą pierwszej tury – Rafałem Trzaskowskim (33 proc.). Hołownia w tym modelu mógłby liczyć na 8,8 proc. głosów, Menzten na 8,4 proc.

Gdyby natomiast to Błaszczak był kandydatem PiS, to mógłby liczyć na 23,8 proc. głosów; prezydent Warszawy uzyskałby podobny wynik, jak w wariancie pierwszym (32,9 proc.). W przypadku Hołowni i Mentzena ich potencjalny wynik byłby zbliżony do tego z wariantu pierwszego (odpowiednio 8,6 proc. i 8,1 proc.).

Kandydat PO mógłby natomiast wyraźnie wygrać z Nawrockim – 34,8 proc. do 17,2 proc. Wówczas Szymon Hołownia mógłby zdobyć 8,8 proc. głosów, natomiast kandydat Konfederacji mógłby go wyprzedzić i zająć trzecie miejsce (9,2 proc.).

Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat w każdym wariancie otrzymałaby, według badania, takie samo poparcie, na poziomie 4,9 procent.

Jacek Siewiera najsłabszy wynik odnotował w badaniu w przypadku konkurowania z Morawieckim (4,1 proc.), a najlepszy w konkurencji z Błaszczakiem (7,6 proc.). Gdyby kandydatem PiS był obecny szef IPN, zapewne uzyskałby 7,3 procent głosów.

Żaden z wariantów nie daje Trzaskowskiemu zwycięstwa w pierwszej turze wyborów prezydenckich.

Sondaż został przeprowadzony przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS w dniu 10 września 2024 r. na ogólnopolskiej próbie 1 tys. osób metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).

Czytaj także: Sondaż: wyborcy Konfederacji wolą zagłosować na kandydata PiSu niż PO

Zobacz: Campus Polska Przyszłości zorganizowano za publiczne pieniądze

PAP / Bankier.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Piotrx
    Piotrx :

    Polska dla Polaków – Krzysztof Baliński

    https://www.bibula.com/?p=137198

    ……..W dzień po aneksji Krymu kilkudziesięciu Polaków z Mariupola zwróciło się o tymczasowe schronienie w kraju przodków. Postawa rządu warszawskiego wprawiła w osłupienie. Wiceszef MSZ – a był nim Rafał Trzaskowski – sprzeciwił się temu, publicznie dywagując, że mogłoby to nie zostać dobrze odebrane przez… Kijów. „Sprowadzanie tych Polaków podważa status Ukrainy, jako państwa silnego i demokratycznego, stąd Polsce trudno sobie na to pozwolić, ponieważ chcemy wzmacniać państwowość ukraińską, a ściąganie Polaków byłoby przyznaniem, że Ukraina sobie nie radzi. Jeżeli powiemy, że wszyscy Polacy z terytorium suwerennej Ukrainy mogą przyjechać do Polski, to w pewnym sensie będziemy podważać to, czy Ukraina jest silnym, demokratycznym państwem – oświadczył. Co będzie, jeżeli z innych terytoriów Ukrainy zgłosi się mnóstwo Polaków, którzy powiedzą: nie żyje nam się dobrze, chcemy być natychmiast ewakuowani do Polski?” – podwyższył poprzeczkę. Gdy w lutym wtargnęły do Polski miliony „uchodźców” z Dzikich Pól, w tym pół miliona weteranów obrony „silnego, demokratycznego państwa” przed Ruskimi, Trzaskowski stał się nagle zwolennikiem ich sprowadzania, i to w jak największej liczbie.

    Czy powodem takiego wybryku Trzaskowskiego nie jest to, że jego matką jest Teresa z domu Arens, a ojczymem Marian Ferster, syn pułkownika UB Aleksandra i funkcjonariuszki UB Władysławy, której stryj Bolesław Drobner, był ministrem w PKWN, prezydentem Wrocławia i, do Marca ’68, I sekretarzem KW PZPR w Krakowie? Czy znaczenia nie ma to, że matka Trzaskowskiego, która w latach 50. prowadziła bar w „Piwnicy pod Baranami”, jako tajna współpracowniczka i donosicielka o pseudonimie Justyna, miała kontakty z dyplomatami z konsulatu USA w Krakowie, a dzisiaj jej synalek, który patriotyzm wyssał z mlekiem matki, ma doskonałe kontakty z dyplomatami z ambasady USA i też je wykorzystuje do antypolskich celów? Co Trzaskowskiego najbardziej przeraziło? Perspektywa: Co będzie, jeżeli z innych terytoriów Ukrainy zgłosi się mnóstwo Polaków, którzy powiedzą: nie żyje nam się dobrze, chcemy być natychmiast ewakuowani do Polski. Co w tym wszystkim jeszcze przeraża? Opozycja, której przeszkadza zawieszenie sędziego Tuleyę, a nie przeszkadza, gdy rządząca partia rozbraja polską armię (a uzbraja po zęby armię sąsiada, który nas nienawidzi), gdy wyjmuje z kieszeni Polaków 100 miliardów i napycha kabzy oligarchów ukraińskich, gdy na zmywak wysłała miliony Polaków, a przyjmuje na garnuszek miliony Ukraińców, obdarzając ich nadzwyczajnymi przywilejami. I jeszcze jedno – jak wynika z najnowszego sondażu IBRiS, na czele rankingu polskich polityków jest prezydent Warszawy. Ufa mu 44 proc. badanych. No i mamy, co mamy – przyszłego Prezydenta Wszystkich Polaków…….