Premier zdymisjonował sekretarza stanu w KPRM oraz pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego. Zdymisjonowany urzędnik umieścił swoje odwołanie w kontekście sytuacji sprzed 30 lat, gdy stracił stanowisko w związku z obaleniem rządu Jana Olszewskiego.
Piotr Naimski poinformował o swojej dymisji w środę wieczorem na Facebooku. „Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i +wszystko blokuję+” – napisał Naimski.
Polityk przypomniał, że nie jest to pierwsza dymisja w jego życiu. „Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka” – przypomniał Naimski.
Odwołany minister zapewnił, że w październiku zostanie oddany do eksploatacji gazociąg Baltic Pipe, którego budowę nadzorował. Inwestycję tę nazwał „jednym z najważniejszych sukcesów politycznych i ekonomicznych” ostatniego trzydziestolecia.
„Założona wtedy na Polskę przez Rosję gazowa pętla zostaje w tym roku zrzucona. Rosja nie będzie mogła szantażować nas zakręcaniem +gazowego kurka+” – wskazał Naimski.
Rzecznik rządu Piotr Mueller potwierdził, że z dniem 20 lipca Piotr Naimski przestał pełnić funkcję w rządzie. Za pracę podziękował mu na Twitterze premier Mateusz Morawiecki, nazywając go „jednym z najlepszych w Polsce specjalistów od energetyki”.
Radio RMF FM twierdzi, że dymisja Naimskiego jest wynikiem obecnego kryzysu energetycznego, a także efektem tarć wewnątrz rządu. Przeciwko ministrowi miało występować środowisko skupione wokół wicepremiera Jacka Sasina, a także prezes Orlenu Daniel Obajtek.
CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki przyznaje – „W ogóle nie ma węgla…”
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!