Mniej niż jedna czwarta leków krytycznych z krajowej listy jest wytwarzana w Polsce, a unijnej jedynie 32 spośród 270 – alarmuje Business Insider. Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków ocenia, że nasza samowystarczalność w produkcji leków krytycznych jest dramatyczna.

W Polsce produkuje się mniej niż 25 proc. leków uznanych za krytyczne według krajowej listy – dokładnie 74 z 301 pozycji. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku unijnej listy leków krytycznych – w naszym kraju wytwarza się tylko 32 z 270 wskazanych preparatów – podaje w niedzielę Business Insider.

Co więcej, Polska zrezygnowała z 139,5 mln euro z unijnego Funduszu Odbudowy, które miały wspomóc rozwój produkcji leków krytycznych. Oficjalnym powodem było niezadowolenie branży farmaceutycznej – narzekano na zbyt krótkie terminy rozliczeń oraz formę wsparcia w postaci pożyczek zamiast dotacji. W rzeczywistości jednak środki te zostały przeznaczone na inne, bardziej nośne medialnie potrzeby – ocenia serwis.

Choć Polska należy do największych konsumentów leków w Europie – zajmując piąte miejsce – to w kwestii samowystarczalności w produkcji farmaceutyków wypadamy bardzo słabo. Wartość produkowanych w kraju leków pokrywa jedynie 32 proc. zapotrzebowania naszego rynku, co plasuje nas na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Gorszą sytuację mają tylko nieliczne państwa naszego regionu.

Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany prawne, które miałyby wspierać rozwój krajowej produkcji leków, ale obecnie brakuje na ten cel środków w budżecie państwa.

„Rozmawiamy z innymi resortami, jednostkami podległymi i instytucjami, by wypracować rozwiązania, które przyczynią się do poprawy możliwości produkcyjnych w Polsce” – deklaruje wiceminister zdrowia Marek Kos.

„Mając na uwadze, że aktualnie duża część surowców i substancji czynnych potrzebnych do wytworzenia leków pochodzi z fabryk ulokowanych na terytoriach państw trzecich, oparcie bezpieczeństwa lekowego na globalnych łańcuchach dostaw jest niebezpieczne i może prowadzić do niedoborów leków” – przyznaje.

Pomimo braku wsparcia finansowego ze strony państwa, polscy producenci leków podejmują własne inicjatywy i inwestują w rozwój krajowej produkcji substancji czynnych (API), a także w badania laboratoryjne. Przykładem jest firma Adamed, która pod koniec 2024 roku uruchomiła nowe laboratoria badawczo-rozwojowe zajmujące się opracowywaniem leków wziewnych oraz laboratoria mikrobiologiczne.

Na poprawę sytuacji mogłoby wpłynąć poszerzenie listy leków objętych refundacją. Jednak każdorazowe próby jej zmiany wiążą się z trudnymi negocjacjami, w których dominującą pozycję mają duże zagraniczne koncerny – często oferujące niższe ceny, co daje im przewagę.

Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków ocenia, że nasza samowystarczalność w produkcji leków krytycznych jest dramatyczna, mimo że w Polsce działają nowoczesne firmy farmaceutyczne, które produkują nie tylko gotowe leki, ale też ich składniki oraz leki biologiczne. Oznacza to, że dysponujemy realnym potencjałem do zbudowania odporności lekowej i rozwijania wspólnej produkcji w ramach współpracy z innymi krajami Unii Europejskiej – przemysł farmaceutyczny w Polsce ma ku temu odpowiednie możliwości.

Czytaj także: Polska zależna od importu leków – Agencja Badań Medycznych inwestuje 112 mln zł w innowacje

businessinsider.com.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz