Polska, Rosja, OBWE komentują wydarzenia na Białorusi

Brutalny przebieg niedzielnych wyborów prezydenckich na Białorusi wzbudził masowe krytyczne reakcje w Europie. Pięciu zatrzymanych opozycyjnych kandydatów na prezydenta: Aleś Michalewicz, Uładzimir Niaklajeu, Andrej Sannikau, Wital Rymaszeuski i Mikoła Statkiewicz – przebywa w areszcie śledczym KGB. Łącznie po niedzielnej manifestacji zatrzymano ponad 600 osób, z których większość skazano na kilka lub kilkanaście dni aresztu.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, powołując się na źródła, którym “dajemy wiarę”, powiedział, że Aleksander Łukaszenka nie wygrał wyborów prezydenckich. “W głosowaniu wczesnym, w którym można głosować na pięć dni przed wyborami, uzyskał grubo mniej niż 50 procent i mniej niż 50 procent także w głosowaniu w niedzielę. Być może tu kryje się przyczyna tak brutalnej i nieracjonalnej reakcji” – mówił polski minister spraw zagranicznych w telewizji TVN24.

Premier Donald Tusk zapowiada zmianę podejścia do władz w Mińsku. Szef rządu uznał, że Białoruś nie wykorzystała szansy, jaką była otwartość partnerów europejskich na współpracę. Premier Tusk powiedział, że ostatnie wydarzenia na Białorusi są nie do zaakceptowania. Nawiązał w ten sposób do zatrzymania przez władze w Mińsku kontrkandydatów Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich.

Szef rządu ocenił, że polska i unijna dyplomacja dobrze zrobiły, podejmując próbę ocieplenia stosunków z Białorusią. Dodał jednak, że w obliczu wydarzeń w Mińsku podejście do białoruskich władz musi się zmienić, bowiem polityka odwilży została odrzucona przez Mińsk. Premier powiedział, że Polska w najbliższych dniach będzie się starała poinformować partnerów w Europie o tym, co dokładnie wydarzyło się u naszych wschodnich sąsiadów. Po zakończeniu wyborów prezydenckich na Białorusi, władze aresztowały ponad 600 osób związanych z opozycją, protestujących przeciwko ich zdaniem sfałszowaniu wyborów. Wybory po raz czwarty wygrał Aleksander Łukaszenka.

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie potępiła Białoruś za represjonowanie dziennikarzy i opozycyjnej prasy. Przedstawicielka OBWE do spraw wolności mediów Dunija Mjatovic w liście otwartym do białoruskich władz stwierdziła , że Mińsk narusza zobowiązania organizacji, której jest członkiem. W otwartym liście do władz Białorusi przedstawicielka OBWE stwierdziła, że “wolność mediów jest w tym kraju hasłem bez pokrycia”, a dziennikarze poruszający ważne tematy polityczne są represjonowani.

Wydarzenia na Białorusi wywołują zaniepokojenie władz w Kijowie. Oświadczenie w tej sprawie wydał ukraiński MSZ. W oświadczeniu czytamy, że Ukraina uważnie śledzi przebieg wydarzeń na Białorusi, a ich ocena będzie oparta na pozycji OBWE. “Zaniepokojenie wywołują nieproporcjonalne wykorzystanie siły wobec opozycjonistów, […] a także zatrzymania kandydatów na prezydenta” – powiedział rzecznik MSZ Oleh Wołoszyn. Dodał, Ukrania jest zainteresowana dalszym rozwojem stosunków między Kijowem i Mińskiem.

Rosyjska prasa już drugi dzień szeroko relacjonuje brutalny przebieg wyborów prezydenckich na Białorusi. Gazety w Moskwie skupiają się na użyciu przemocy przez władze wobec opozycjonistów i protestujących. Rządowa “Rossijska Gazieta” pisze, że zamiast wyników sondaży powyborczych exit poll, Aleksander Łukaszenka zafundował Białorusinom “egzekucję poll”. To aluzja do wydarzeń na ulicach Mińska, jakie rozegrały się w noc powyborczą. Specjalne siły białoruskiej milicji biły demonstrantów i używały granatów hukowych. “Wybory na Białorusi podsumował OMON” – stwierdza gazeta. Artykuł jest opatrzony fotografią, na której milicjant z pałką w ręku goni zwolennika opozycji.

Gazeta publikuje również rozmowę z Olgą Niaklajeu, żoną opozycyjnego kandydata na prezydenta. Uładzimir Niaklajeu został pobity do nieprzytomności, trafił do szpitala, skąd został porwany. Olga Niaklajeu opowiada, że w wieczór wyborczy do szpitala przyszli mężczyźni, którzy siłą zabrali męża. “Kiedy zaczęłam krzyczeć i sprzeciwiać się, odepchnęli mnie na bok i trzymali za ręce. Na moje krzyki nikt nie zareagował, ani milicja, ani lekarze, ani pielęgniarki” – mówi kobieta. Uładzimira Niaklajeu mężczyźni zawinęli w pościel i wynieśli ze szpitala. Polityk trafił do aresztu.

W podobnym tonie relacjonuje wybory “Kommiersant”. Gazeta pisze, że Aleksander Łukaszenka “przeprowadził najbrutalniejsze wybory”. Dziennik podkreśla, że prezydent uzurpuje sobie prawo “bicia i bycia wybranym”. Dziennik szczegółowo opisuje akcje białoruskich służb przeciwko opozycji. Gazeta cytuje również jednego z kandydatów, który krzyczał “bracia milicjanci, nie występujcie przeciwko narodowi”.

Natomiast “Niezawisiamaja Gazieta” opisuje wydarzenia na mińskim placu Październikowym jako “bunt przeciwko ojczymowi”. Dziennik stwierdza jednak, że na Białorusi nie zaczęła się rewolucja. “Żadnej rewolucji nie będzie, dopóki milicja jest gotowa bronić władze i bić współobywateli” – konstatuje “Niezawisimaja Gazieta”.

Tymczasem białoruskie rządowe media z entuzjazmem informują o kolejnym sukcesie Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich. Jednocześnie krytykują tych opozycyjnych kandydatów na prezydenta, którzy zorganizowali powyborczą demonstracje protestu na Placu Niepodległości w Mińsku.

Największy państwowy dziennik niemal na połowie pierwszej strony drukuje zdjęcie uśmiechniętego prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Informuje, że w wyborach zdobył on prawie 80-procentowe poparcie wyborców. Gazeta drukuje oświadczenie jednego z liderów partii socjaldemokratycznej Anatolija Lewkowicza który pisze, że w dzień wyborów “radykalni opozycyjni działacze” i byli kandydaci na prezydenta Mikoła Statkiewicz, Uładzimir Niaklajeu, Wital Rymaszeuski i Andrej Sannikau oraz inni “jako cel postawili sobie bezprawne przejęcie władzy”.

Największa opozycyjna gazeta “Narodnaja Wola” na pierwszej stronie drukuje zdjęcia z niedzielnej demonstracji. Pokazuje pobitych opozycyjnych kandydatów na prezydenta Niaklajeuwa i Sannikowa. Podaje też szczegóły akcji protestacyjnej, a artykuł zatytułowała wymownie: “Tragiczny szlak do wolności…”.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply