Przywódcy Egiptu, Cypru i Grecji zebrali się w środę w Kairze, aby zająć się eskalacją napięć na Bliskim Wschodzie. W tle ich spotkania pozostają regionalne ambicje Turcji, które wywołują obawy i sprzeciw każdego z nich.
Jak podał portal Africa News, Abd al-Fattah as-Sisi gościł prezydenta Republiki Cypryjskiej Nikosa Christodulidisa i premiera Grecji Kiriakosa Mitsotakisa. Głównymi tematami rozmów mają być wojna w Stefie Gazy oraz Libanie. Jednak trzech przywódców miało rozmawiać także o niestabilnej sytuacji w Syrii, Libii i Jemenie, oraz wojnie w Sudanie.
Czytaj także: Armia Sudanu wyparła siły paramilitarne spod stolicy
Prezydent Egiptu podkreślił znaczenie nasilenia działań na rzecz zapobieżenia eskalacji konfliktów w pełnoskalową wojnę, ostrzegając przed katastrofalnymi konsekwencjami, w tym masowymi ruchami ludności i nielegalną migracją. Perspektywę as-Sisiego w tym względzie zaostrza, fakt, że Egipt jest jedynym arabskim sąsiadem wyniszczonej przez Izraleczyków Strefy Gazy, której znaczna część mieszkańców została już pozbawiona dachu nad głową.
Egipt graniczy również z Sudanem, gdzie na skutek wojny domowej z domów uciekło już około 10 mln ludzi. Innym sąsiadem jest Libia, zdestabilizowana od czasu obalenia Muammara Kaddafiego w 2011 r.
Prezydent Cypru powtórzył zastrzeżenia gospodarza, zauważając, że region stoi w obliczu bezprecedensowej niestabilności wymagającej solidarności i skoordynowanych działań w celu przywrócenia bezpieczeństwa.
Premier Grecji Kiriakos Mitsotakis podkreślił znaczenie dążenia do zawieszenia broni w Strefie Gazy, uwolnienia zakładników, ale też utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego, według niego podstawowej metody usunięcia przyczyn konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Kairskie spotkanie zgromadziło przywódców obawiających się regionalnych ambicji Turcji, szczególnie po wzmocnieniu jej wpływów związnym z upadkiem Baszara al-Asada i dotychczasowych struktur państowych w Syrii.
Wody wokół Cypru mają ważne znaczenia bowiem pod ich dnem znajdują się złoża gazu. Okręty tureckie odpędzały już statki badawcze z wód cypryjskich, a Turcja zawarła w 2019 r. memorandum z protegowanym przez siebie wówczas Rządem Porozumienia Narodowego Libii na temat podziału stref morskich oprotestowane przez Republikę Cypryjską, Grecję i Unię Europejską. Tymczasem grupa zachodnich koncernów i izraelskiej spółki zaproponowała władzom Republiki Cypryjskiej projekt eksploatacji podmorskich złóż gazu.
Relacje egipsko-tureckie uległy zamrożeniu w 2013 r., po tym, gdy as-Sisi, wówczas generał egipskiej armii, stanął na czele wojskowego zamachu stanu, który doprowadził do obalenia rządów Bractwa Muzułmańskiego. Bractwo przejęło władzę w kraju rok wcześniej, w demokratycznych wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Zamach mial krwawy charakter, a Erdogan stanął wóczas zdecydowanie po stronie Bractwa. Egipt wyrzucił a skutek tego tureckiego ambasadora, a Erdogan przez lata nazywał as-Sisiego, który zajął stanowisko prezydenta, „nielegalnym tyranem”. Pojednanie nastąpiło dopiero w 2023 r.
Kair i Ankara popierają skonflikowane ze sobą frakcje polityczne w Libii. Wrogość Turków i Greków ma korzenie historyczne. Ich rywalizacja dotyczy dziś sytuacji na Morzu Egejskim, na którym Turcy notorycznie naruszają przestrzeń powietrzną sąsiada, czy migracji z Turcji do Europy.
africannews.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!