Kandydat PiS na prezydenta Warszawy za “paradą równości” homoseksualistów

Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że kandydatem partii na prezydenta Warszawy będzie Tobiasz Bocheński. On sam podkreśla jednak, że nie jest członkiem tej partii.

We wtorkowym wywiadzie w studiu Radia Zet Bocheński nie omieszkał powiedzieć „na razie nie ma planów, by zostać statutowym członkiem partii. Prowadzący wywiad Bogdan Rymanowski zapytał opozycyjnego polityka czy jako prezydent Warszawy zakazałby organizacji przemarszu homoseksualistów i transseksualistów. “Nie zakazałbym. – Jestem zwolennikiem wolności – Marsz Niepodległości, Parada Równości maszerują.” – odpowiedział kandydat, który jednak zadeklarował, że nie udzieliłby takiej manifestacji oficjalnego patronatu.

W dalszym ciągu rozmowy Bocheński bagatelizował jednak znaczenie takich kwestii kulturowych sugerując, że mieszkańców miasta nie interesuje “parada równości”, czy kwestia aborcji, ale transport publiczny, korki na drogach czy ceny mieszkań. Jak podsumował swoje stanowisko – “„samorząd powinien być miejscem, gdzie jest mniej ideologii, a więcej szacunku i dialogu”.

Prowadzący rozmowę dziennikarz kontynuował jednak pytania o stanowisko polityka w kwestiach kulturowych. Przypomniał wypwiedź Bocheńskiego o “wirusie LGBT”. Ten wycofywał się ze swojego dawnego sformułowania – “Ja zostałem złapany na konferencji przez dziennikarza TVN24 i jako młody, mało doświadczony wojewoda udzieliłem wypowiedzi, że podpisałbym się pod słowami. To była głupia decyzja z mojej strony.”

W dalszej części wywiadu Bocheński określił się jako zdecydowany zwolennik budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego – “Taka inwestycja jest nam niezwykle potrzebna. Warszawa zyska – będzie Okęcie, CPK, cała paleta możliwości.” Jak uznał nowa inwestycja obsłuży połączenia, których teraz główny warszawski port lotniczy nie jest w stanie obsłużyć.

Były wojewoda łódzki zadeklarował – “Jestem warszawiakiem, który nie urodził się w Warszawie. Tu mieszkam, tu płacę podatki, tutaj pracuję. Od roku.”

Według nieoficjalnych informacji prezes PiS Jarosław Kaczyński, który miał największy wpływ na wystawienie Bocheńskiego jako kandydata na prezydenta Warszawy, rozpatruje jego osobę także jako potencjalnego pretendenta do zajęcia fotela prezydenta Polski.

Czytaj także: Nowy rząd zmienił stanowisko przed TSUE. Chodzi o LGBT i praworządność

wiadomosci.radiozet.pl/kresy.pl