Iran jest gotowy na wymianę więźniów ze Stanami Zjednoczonymi – przekazał w niedzielę rzecznik irańskiego rządu Ali Rabiei. Strona amerykańska jeszcze nie odpowiedziała na wezwanie Iranu.
Jak poinformowała w niedzielę Agencja Prasowa Reuters, rząd Iranu miał złożyć Stanom Zjednoczonym propozycję wymiany więźniów. Taką informację ujawnił rzecznik rządu Ali Rabiei.
„Jesteśmy gotowi na wymianę więźniów irańskich i amerykańskich, chcemy przedyskutować tę kwestię, ale Amerykanie jeszcze nie odpowiedzieli” – informował rzecznik prasowy Rabiei.
Zobacz też: Szef amerykańskiej dyplomacji porównał Iran do III Rzeszy
„Martwimy się o bezpieczeństwo i zdrowie Irańczyków przebywających w więzieniu. Amerykę ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo Irańczyków w związku z wybuchem pandemii nowego koronawirusa” – poinformował w rozmowie z mediami.
Stany Zjednoczone i Iran ostatni raz wymieniły więźniów w 2019 roku, studenta Xiyue Wanga, którego władze Iranu zatrzymały na trzy lata pod zarzutem szpiegowania. Z kolei Stany Zjednoczone zatrzymały irańskiego naukowca Massouda Soleimaniego, który został oskarżony o naruszenie nałożonych na Iran sankcji.
Zobacz też: Mimo kolejnych ofiar śmiertelnych koronawirusa w Iranie otworzono meczety
Ali Rabiei przekonywał, że Iran nie będzie prosił innych państw o pośrednictwo w kontakcie z USA. “Nie ma potrzeby uczestnictwa trzecich krajów w rozmach mediacyjnych między Iranem i Ameryką” – poinformował.
Według Agencji Prasowej Reuters, przygotowania do ewentualnej wymiany więźniów są jużw toku. Michael White, amerykański weteran marynarki wojennej, który jest przetrzymywany w Iranie od 2018 roku, Jest prawdopodobnie kandydatem do wymiany. Został zwolniony z więzienia w połowie marca z powodu stanu zdrowia, ale ciąle pozostaje w Iranie.
Z kolei Stany Zjednoczone zamierzają deportować irańskiego profesora Sirousa Asgariego, który został uniewinniony z kradzieży tajemnic handlowych.
Zobacz też: Władze Afganistanu zarzucają irańskim pogranicznikom topienie migrantów – irańska dyplomacja zaprzecza
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!