Rodzina, przyjaciele, licznie zgromadzeni kombatanci pożegnali dziś w Warszawie Czesława Cywińskiego, prezesa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Przed rozpoczęciem Mszy św. w katedrze polowej przekazany został rodzinie Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.

Wracamy dziś myślą do tragicznego poranka 10 kwietnia, kiedy tak wielu zginęło w katastrofie samolotu. Pamięcią modlitewną ogarniamy tych, którzy odeszli z myślą o Ojczyźnie i tych którzy o jej przyszłość zabiegają – mówił podczas Mszy św. pogrzebowej ks. kmdr Leon Szot, kanclerz kurii polowej WP.

– Są sytuacje w życiu człowieka, kiedy każde słowo jest zbyt ubogie w treść by wyrazić to co czujemy. Tak jest dzisiaj – mówił w homilii ks. Szot. Kanclerz Kurii Polowej przypomniał drogę życiową śp. Czesława Cywińskiego. Wspomniał nie tylko o jego bohaterskim szlaku bojowym, ale i o pracy związanej z upowszechnianiem wiedzy na temat żołnierzy Armii Krajowej i polskiego ruchu podziemnego w czasach II wojny światowej. – Dziś oddajemy tutaj hołd temu, który należał do pokolenia Polski Walczącej, na której mocno oparte było pokolenie ludzi związanych z Solidarnością – powiedział ks. Szot.

Podkreślając głęboki patriotyzm zmarłego dodał, że w gabinecie Prezesa Światowego Związku Żołnierzy AK “trzy symbole przypominały mu, że trzeba walczyć o przyszłość Polski”, były to: słowa przysięgi żołnierzy AK, plakat propagandowy z 1941 roku “First to fight” przypominający, że to Polska pierwsza podjęła walkę podczas II wojny światowej oraz oryginalny sztandar brygady “Kmicic” walczącej na wileńszczyźnie, przemycony po wojnie przez siostry zakonne do kraju. – Panie pułkowniku jesteś żywy, bo umiałeś kochać Boga i Ojczyznę. W panteonie Polski Twoje imię wypisane jest złotymi literami, w poczcie polskich bohaterów. Żołnierz nie umiera, żołnierz oddaje życie, odchodzi na wieczną wartę – zakończył.

Mszę św. koncelebrowało grono kapelanów Ordynariatu Polowego oraz księża związani z duszpasterstwem środowisk kombatanckich. W nawach bocznych Katedry wzdłuż całej jej długości stanęły poczty sztandarowe.

-To dzięki Panu, dzięki takim ludziom jak pan, dzięki takim bohaterom, którzy tutaj stoją z opaskami, Polska jest wolna – powiedział żegnając zmarłego marszałek Stefan Niesiołowski. -Nigdy o tej ofierze, którą pan złożył dla Polski, nie zapomnimy – podkreślił.
Wicemarszałek powiedział, że Cywiński całe swe życie poświęcił walce o niepodległość ojczyzny, zarówno w czasach okupacji, jak i po 1945 roku. Jak zaznaczył, walka ta doprowadziła do zwycięstwa, którym jest niepodległa Polska.

Po uroczystej pogrzebowej Mszy urna z prochami Cywińskiego została przewieziona na warszawskie Powązki Wojskowe. W ostatniej drodze żegnały go setki mieszkańców stolicy.

Czesław Cywiński urodził się w 1926 r. w Wilnie, był żołnierzem AK, kombatantem, prezesem Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK i współinicjatorem wielu akcji upamiętniających działalność AK w całym kraju.

Poprzez wydawnictwa, sesje historyczne, zakładanie klubów historycznych i produkcje filmów dokumentalnych o tematyce walk o niepodległość, jak również w zakresie zapewnienia opieki socjalnej i medycznej weteranom AK ,podejmował działania prowadzące do kształtowania postaw patriotycznych.

W czasie wojny walczył głównie na wileńszczyźnie. Brał udział w Operacji Ostra Brama mającej na celu zdobycie Wilna przed nadchodzącymi wojskami Armii Czerwonej. Wywieziony do łagru, gdzie spędził 2 lata. Po powrocie do kraju ukończył politechnikę i został inżynierem budownictwa. Był honorowym obywatelem miasta Warszawy oraz członkiem Rady Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Zginął w drodze na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej 10 kwietnia 2010 w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.

KAI/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply