Podolak: trudno powiedzieć, kiedy będzie kolejna runda negocjacji z Rosją

Na tle tragedii Mariupola, proces negocjacyjny stał się jeszcze bardziej skomplikowany – powiedział doradca prezydenta Ukrainy i szef ukraińskiej delegacji na rozmowy z Rosją, Mychajło Podolak. Jego zdaniem, sytuację pogarsza też nowa rosyjska ofensywa.

We wtorek Mychajło Podolak, doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy i główny negocjator podczas rozmów z Rosją powiedział w rozmowie z agencją Reuters, że trudno przewidzieć, kiedy rozmowy pokojowe mogą zostać wznowione.

Bezpośrednie rozmowy są obecnie zawieszone, ostatnie spotkanie miało miejsce 29 marca br. Od tamtego czasu nie odbyło się żadne bezpośrednie spotkanie ukraińskich i rosyjskich negocjatorów. Sytuację w znacznym stopniu pogorszyły doniesienia o zbrodniach wojennych, szczególnie w rejonie na północ od Kijowa, o które Ukraińcy oskarżają Rosjan. Moskwa tym oskarżeniom zaprzecza. Obie strony obarczają się nawzajem odpowiedzialnością za impas w negocjacjach.

Według Podolaka, sprawę komplikują też takie kwestie, jak oblężenie Mariupola i ciągłe niepowodzenia w tworzeniu korytarzy humanitarnych dla ewakuacji ludności cywilnej, jak również wznowienie w tym tygodniu przez Rosjan ofensywy na wschodzie. Uważa, że Rosja poprzez działania ofensywne chce wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną.

Oczywiście, na tle tragedii Mariupola, proces negocjacyjny stał się jeszcze bardziej skomplikowany” – powiedział doradca prezydenta Ukrainy. „Rosja w sposób wyzywający wyrzeka się wszelkich przejawów człowieczeństwa i humanizmu, gdy chodzi o określone korytarze humanitarne – szczególnie, kiedy mówimy o Mariupolu”.

Podolak powiedział, że niektóre kontakty są prowadzone dalej w formie zdalnej. Dotyczą one jednak zasadniczo „zrobienia porządku” z osiągniętymi już porozumieniami dotyczącymi przyszłych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Chodzi o upewnienie się, że są one zgodne z prawem międzynarodowym.

„Trudno powiedzieć, kiedy możliwe będzie kolejna runda negocjacji twarzą w twarz, ponieważ Rosjanie poważnie podbijają stawkę tzw. drugą fazą operacji specjalnej” – powiedział. Jego zdaniem, Rosja chce też jak najszybciej „zmiażdżyć” ostatnich obrońców Mariupola i zdobyć Mariupol i miasto, na użytek „wewnętrznej propagandy”. Według informacji z wtorku, Ukraińcy bronią swoich ostatnich pozycji na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal. Wieczorem zostały one, według strony ukraińskiej, poważnie zbombardowane przez Rosjan. Podolak twierdzi, że w podziemiach budynków Azowstalu ukrywają się liczni cywile. Według źródeł ukraińskich, to co najmniej kilkaset osób, w tym kobiety, dzieci i osoby starsze.

Jak pisaliśmy, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy twierdzi, że podsłuchała rozmowę, z której wynika, że rosyjskie dowództwo ma zamiar „zrównać z ziemią” zakłady Azowstal w Mariupolu, które stały się głównym bastionem obrońców miasta. Według Polskiej Agencji Prasowej we wtorek o godzinie 12 minęło ultimatum, które obrońcom zakładów Azowstal w Mariupolu postawili Rosjanie. Nagrania z wtorku potwierdzają, że w mieście wciąż toczą się walki. „Wszyscy, którzy złożą broń, mają gwarancję, że przeżyją” – przekazało w komunikacie ministerstwo obrony Rosji. Ultimatum zostało odrzucone jeszcze w niedzielę.

Tydzień temu prezydent Rosji Władimir Putin przyznał, że rozmowy pokojowe z Ukrainą znalazły się w ślepym zaułku.

Czytaj także: Pentagon: Rosja straciła 25 proc. sił zgromadzonych przed inwazją na Ukrainę

Zakładów Azowstal broni pułk Azow oraz część 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej im. Kontradmirała Mychajła Biłyńskiego. Według instytutu ISW 16 kwietnia siły rosyjskie prawdopodobnie zdobyły port w Mariupolu redukując broniony obszar właśnie do Azowstalu.

Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply