Szef klubu PiS, Mariusz Błaszczak, ogłosił w poniedziałek, że jego klub rozpoczyna zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie paktu migracyjnego i relokacji migrantów.
Błaszczak wyraził opinię, że problemem są przede wszystkim migranci napływający do Polski z Niemiec. Jak wskazał, do przeprowadzenia referendum potrzebne jest zebranie pół miliona podpisów. Zwrócił się z apelem o wsparcie m.in. do biur parlamentarzystów PiS. „Będziemy oczywiście też aktywni, będziemy wychodzić do ludzi, prosić o składanie podpisów i to jest właściwe rozwiązanie” – oświadczył.
Szef klubu PiS skomentował działania premiera Donalda Tuska, krytykując jego brak wsparcia dla inicjatywy referendalnej. „Można jeszcze pójść taką drogą, jak poszli Węgrzy i Holendrzy, czyli z wnioskiem o wyłączenie paktu migracyjnego z ustawodawstwa unijnego, ale Donald Tusk tego nie robi. A skoro tego nie zrobi, ani nie poprze naszego projektu dotyczącego referendum, to znaczy, że znowu oszukuje i stara się znaleźć jakąś zastępczą teorię” – powiedział Błaszczak.
W sobotę odbyła się konwencja Koalicji Obywatelskiej połączona z Radą Krajową PO. Jednym z jej elementów było zapowiadane wcześniej wystąpienie Donalda Tuska dotyczące strategii migracyjnej. Szef rządu poinformował, że jednym z jej elementów będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu. Zapowiedział, że całość strategii migracyjnej przedstawi 15 października na posiedzeniu rządu.
Błaszczak został zapytany, czy PiS poprze takie rozwiązanie. Polityk PiS odpowiedział, że wszystko zależy od skuteczności tego działania, lecz w jego ocenie propozycje te są jednak nieefektywne.
Czytaj: W Polsce powstaną Centra Integracji Cudzoziemców
„W naszym przekonaniu to jest po prostu puste hasło. Nie będzie skuteczne. Mamy wypowiedzieć Konwencję Genewską? Tego chce Donald Tusk? Przecież to jest skierowanie uwagi opinii publicznej w zupełnie inną stronę, w ślepą uliczkę” – oświadczył.
„Nie jest problemem to, że jakaś grupa ludzi, np. decydentów z Białorusi, zwraca się o azyl w Polsce. Problemem jest to, że ludzie z Bliskiego Wschodu i z Północnej Afryki szturmują Europę, a Unia Europejska zdominowana przez Niemców postanowiła sobie wprowadzić pakt migracyjny, czyli przerzucać tych ludzi z Niemiec do innych państw UE” – stwierdził.
Przeczytaj: „Liczą się nie zapowiedzi, a praktyka”. Bosak krytycznie o polityce migracyjnej rządu
Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że w ostatnich latach – za rządów PiS – Polska bardzo szybko stawała się krajem imigranckim.
W listopadzie 2022 roku Polska Agencja Prasowa, w materiale pod tytułem “Multikulti – czy Polska jest na to gotowa”, podała raport „Europolis. Migranci w Polsce”, przygotowany dla Fundacji Schumana i Fundacji Adenauera przez Politykę Insight. W raporcie wskazano, że 2018 to pierwszy rok polskiego dodatniego salda migracyjnego.
Z kolei w czerwcu 2022 r. think tank „Wise Europa” opublikował dokument pt. „Gościnna Polska 2022+”. Dotyczył on kwestii imigracji. Materiał został podany przez największe polskie media, m.in. Polską Agencję Prasową. Ambasada Ukrainy w Polsce objęła projekt patronatem honorowym, a był on współfinansowany przy wsparciu Fundacji im. Stefana Batorego. Wskazano, że Polska zmienia się z państwa emigracyjnego w imigracyjne.
Przypominamy, z raportu NIK ws. afery wizowo-migracyjnej, do którego dotarła Interia, stwierdzono szereg nieprawidłowości w polityce wizowej za rządów PiS. Uznano, że MSZ de facto realizowało politykę „maksymalizacji liczby wydawanych wiz”, przy czym nie sposób było stwierdzić, czy przyniosło to „jakiekolwiek pozytywne, długofalowe skutki dla gospodarki”.
Liczący ponad 150 stron dokument obejmuje lata 2018-2023. Dotyczy głównie weryfikacji procesu organizacji systemu wizowego, sprawdzenia działań ministra spraw zagranicznych, okoliczności utworzenia Centrum Decyzji Wizowych, a także działań związanych z organizacją obwodów głosowania za granicą przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Pozytywnie miał zostać oceniony tylko ten ostatni obszar. W pozostałych przypadkach oceny NIK są krytyczne, a wręcz „druzgocące dla ekipy PiS”.
Kontrolerzy negatywnie ocenili działanie programu „Poland. Business Harbour”, gdyż w jego ramach wydano ponad 1800 wiz obywatelom Federacji Rosyjskiej, umożliwiając im przyjazd do Polski. Działo się to nawet po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Według NIK, sam program nie miał mocy prawnej, a co więcej – formalnie nie został nawet spisany. Ustalono, że efektem ubocznym było też wydanie 419 wiz nieuprawnionym obcokrajowcom z 29 państw.
Czytaj: “Zostań w Polsce!” Do sieci trafiło nagranie rozmowy europosła PiS z imigrantem z Iraku
Zobacz także: Morawiecki o migrantach: Kto w Polsce chce się rozwijać, pracować jest mile widziany
wiadomosci.wp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!