Według rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa głównym celem rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest ochrona republik ługańskiej i donieckiej.

“Ogólnie rzecz biorąc, głównym celem specjalnej operacji wojskowej jest ochrona republik ludowych ługańskiej i donieckiej” – przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjską państwową agencję informacyjną RIA Novosti.

Przekazał on także, że planuje się wykorzystanie “wszystkich niezbędnych dodatkowych sojuszniczych sił”, wskazując, że chodzi tu głównie o Rosję.

Tuż przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę Władimir Putin podpisał dekrety o uznaniu republik donbaskich separatystów.

Nad ranem, w czwartek 24 lutego 2022 roku, prezydent Rosji Władimir Putin w pilnym wystąpieniu ogłosił, że Rosja na prośbę władz separatystycznych republik w Donbasie przystąpiła do operacji wojskowej na Ukrainie. Putin oświadczył wówczas, że Moskwa będzie dążyć do „demilitaryzacji i denazyfikacji” Ukrainy.

Rosyjski przywódca ogłosił, że celem rosyjskich działań jest „ochrona ludności”, która przez ostatnie osiem lat doświadczała „poniżenia”. Powtórzył też twierdzenia o rzekomym „ludobójstwie” w Donbasie i o pociągnięciu do odpowiedzialności „tych, którzy dopuścili się szeregu krwawych zbrodni przeciwko pokojowym cywilom, w tym obywatelom rosyjskim”. Putin w tamtym okresie twierdził, że Moskwa chce zapewnić „prawo Ukraińców do samookreślenia”.

Pod koniec kwietnia o celach rosyjskiej inwazji wypowiedział się gen. Rustam Minniekajew, pełniący obowiązki dowódcy rosyjskiego Centralnego Okręgu Wojskowego.

„Od początku drugiej fazy operacji specjalnej, która rozpoczęła się zaledwie dwa dni temu, jednym z zadań armii rosyjskiej jest ustanowienie pełnej kontroli nad Donbasem i południową Ukrainą” – powiedział Minniekajew dodając, że zabezpieczy to istnienie lądowego „korytarza” z Rosji na Krym a także pozwoli „wpływać na żywotne obiekty ukraińskiej gospodarki”.

Amerykański Instytut Badań nad Wojną przekazał w niedzielę, że Rosjanie kontynuują natarcie w Siewierodoniecku i wysadzili dwa mosty na rzece Doniec łączące to miasto z Lisiczańskiem, prawdopodobnie po to, by zerwać ukraińskie szlaki komunikacji naziemnej z Bachmutu i Lisiczańska do Siewierodoniecka. W samym Siewierodoniecku wojska ukraińskie utrzymują kontrolę nad strefą przemysłową Azot.

Jak informowaliśmy, amerykański dziennik Washington Post napisał w piątek, że „euforia, która towarzyszyła nieoczekiwanym zwycięstwom Ukrainy nad nieudolnymi rosyjskimi wojskami zanika, ponieważ Moskwa dostosowuje swoją taktykę, odzyskuje siły i ukazuje przytłaczającą siłę ognia stosowaną przeciwko mocno niedozbrojonym ukraińskim wojskom”. Podkreślono, że Rosjanie wciąż popełniają błędy, tracą też ludzi i sprzęt, lecz w mniejszym stopniu niż w pierwszych miesiącach konfliktu.

Kresy.pl / yandex.ru

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply