Na Ukrainie zniszczono pierwszy egzemplarz polskiego samobieżnego moździerza M120 Rak, zamontowanego na podwoziu transportera KTO Rosomak.
W ostatnich dniach w sieci pojawiło się pierwsze nagranie zniszczonego polskiego samobieżnego moździerza M120 Rak, które otrzymała Ukrainia. Komentatorzy zwracają uwagę, że materiały zamieszczone w sieci wskazują na detonację pokładowego zapasu amunicji, co mogło być skutkiem trafienia przez pocisk artyleryjski dużego kalibru lub przez drona “kamikadze”.
First destroyed Rak self propelled mortar. pic.twitter.com/JFTHkhA5ex
— 𝔗𝔥𝔢 𝔇𝔢𝔞𝔡 𝔇𝔦𝔰𝔱𝔯𝔦𝔠𝔱 🇬🇪🇺🇦🇺🇲🇬🇷 (@TheDeadDistrict) March 22, 2024
Wypalony wrak moździerza Rak. Wiele ich Ukraina nie dostała, ale ten skończył widać na drodze w otwartym terenie. pic.twitter.com/KZXTkolyIp
— Mariusz Cielma (@MariuszCielma) March 22, 2024
M120 RAK to samobieżny moździerz opracowany przez Hutę Stalowa Wola (HSW). Konstrukcja bazuje na kołowym podwoziu transportera KTO Rosomak. Istnieje także wersja na podwoziu gąsienicowym, znana jako M120G Rak. Wieża z moździerzem stanowi niezależny moduł, który może być montowany na różnorodnych platformach.
M120 Rak jest uzbrojony w moździerz kalibru 120 mm z lufą o długości 25 kalibrów. Moździerze są zintegrowane z systemem zarządzania polem walki TOPAZ.
Moździerz może oddać maksymalnie osiem strzałów na minutę. Zasięg systemu – w zależności od użytych pocisków – wynosi od 7 do 12 kilometrów.
Informacje przekazane w ub. roku przez ówczesnego premiera Morawieckiego Polska sugerowały, że Polska sprzedała na Ukrainę 150 Rosomaków i 3 moduły moździerzy Rak. We wcześniejszych przekazach medialnych Raki wliczane były w liczbę 150 Rosomaków.
techwp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!