Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego ocenił, że w przyszłym miesiącu wzrost cen znacząco przyspieszy, w kwietniu natomiast inflacja będzie dwucyfrowa.

Zdaniem NBP inflacja w 2022 r. wyniesie 10,8 proc. Tak wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacji, opublikowanej 11 marca br. przez NBP.

Jak podał we wtorek GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym br. wzrosły o 8,5 proc. rdr, w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny spadły o 0,3 proc.

W styczniu, po przeszacowaniu koszyka wag, ceny rdr wzrosły o 9,4 proc., a mdm o 1,9 proc. Wcześniej GUS podawał, że w styczniu ceny rdr wzrosły o 9,2 proc., a mdm o 1,9 proc.

Rybacki podkreślił, że inflacja spadła mniej niż zakładały rynkowe prognozy (8,1 proc.). Dane zostały sporządzone przed 24 lutego i nie uwzględniają skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Analityk zauważył. że skalę wzrostu cen na stacjach paliw zobaczymy dopiero w przyszłym miesiącu. Według tygodniowych danych Komisji Europejskiej będzie to ok. 25 proc.

Jak ocenił Rybacki, inflacja w najbliższych miesiącach będzie systematycznie przekraczać 10 proc., a pierwszy taki wynik może być obserwowany już w kwietniu.

“W najbliższych miesiącach inflację będą podwyższać ceny paliw. W drugiej połowie roku podwyżki widoczne będą również wśród żywności oraz części innych towarów” – stwierdził Rybacki.

Zwrócił uwagę, że nowym ryzykiem dla inflacji jest powtórny wzrost kosztów frachtu morskiego. “Chiny poinformowały o wprowadzeniu surowych restrykcji w kluczowych miastach (Szanghaj, Shenzen) z uwagi na wzrost zakażeń na COVID-19. Ograniczenia transportu były jednym z czynników odpowiadających za wzrost inflacji w ubiegłym roku. Wkrótce sytuacja może się powtórzyć” – stwierdził analityk.

W 2023 roku inflacja obniży się ma do 9 proc., a w 2024 r. spadnie do 4,2 proc.

Jako czynniki napędzające inflację NBP wskazał ceny surowców energetycznych, takich jak gaz, ropa naftowa i węgiel, ceny żywności, które rosną z powodu zakłóceń w dostawach z Rosji i Ukrainy oraz ze względu na wzrost cen nawozów, a także z powodu zerwania łańcuchów dostaw. Polskę dodatkowo dotyka wzrost awersji do ryzyka, oznaczający odpływ inwestorów z polskiego rynku, co powoduje osłabienie naszej waluty.

Ekonomiści NBP spodziewają się także niższego niż wcześniej tempa wzrostu PKB w Polsce. Wzrost PKB w 2022 r. ma wynieść 4,4 proc. W poprzedniej projekcji, z listopada, ten wzrost prognozowany był na 4,9 proc.

„Silny napływ imigrantów wpłynie bardzo mocno na polską gospodarkę. Przede wszystkim będzie się wiązać ze wzrostem wydatków – zarówno prywatnych, bo wiele z tych osób przyjeżdża tutaj z jakimiś zasobami, poza tym wydatki zwiększają osoby fizyczne i organizacje, zajmujące się pomocą, wzrosną także wydatki rządowe na edukację i służbę zdrowia. Wzrosną także inwestycje prywatne, a w dalszym terminie wzrosną także inwestycje publiczne” – stwierdził Piotr Szpunar podczas prezentacji raportu o inflacji.

Jak informowaliśmy, Polska, Turcja, Finlandia i Holandia są najbardziej narażone gospodarczo z powodu wojny, gdy weźmie się pod uwagę ich udziały w całkowitym imporcie rosyjskiej ropy – podkreśla Goldman Sachs. Analitycy uważają, że na poziom zagrożenia wpływa głównie stopień podobieństwa i różnic w eksporcie i imporcie między danym krajem a Rosją.

Zobacz także: Morawiecki zapowiedział „derusyfikację polskiej gospodarki” oraz wdrożenie „tarczy antyputinowskiej”

Kresy.pl / infor.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply