Zdaniem premiera Węgier Viktora Orbana, Bruksela zamiast zajmować się koronawirusem i ratowaniem ludzi, wymądrza się i zajmuje się Węgrami.
W piątkowym wywiadzie dla Radia Kossuth premier Węgier Viktor Orban odniósł się do krytyki ze strony Unii Europejskiej, jaka spadła na węgierski rząd po przegłosowaniu przez parlament ustawy o przeciwdziałaniu epidemii koronawirusa.
– Bruksela zajmuje się nami zamiast wirusem – powiedział. – Nie może być niczego ważniejszego niż ratowanie życia. To wymaga współpracy i jedności.
Zdaniem węgierskiego premiera, zamiast tego decydenci w Brukseli „siedzą w bańce mydlanej i mówią nam, co mamy robić, zamiast ratować życia ludzi”. Dodał, że najważniejsze to „nie ulegać prowokacji”. Uważa też, że nadzwyczajne uprawnienia nadane rządowi i premierowi są mniej więcej takie same, jak uprawnienia prezydenta Francji w czasie pokoju.
Premier Węgier jest zdania, że trwa „atak polityczny” wymierzony w Węgry, ponieważ „niektórzy chcieliby złupić ten kraj i przejąć jego zasoby”. – Ta sieć jest kierowana przez George’a Sorosa i jego ludzi (…) w Brukseli, skąd przychodzi krytyka.
Orban mówił też, że węgierski rząd niebawem ujawni „największy plan stymulacji gospodarki w historii kraju”. Jego kluczowymi elementami mają być działania na rzecz utrzymania miejsc pracy, a także tworzenia nowych. Wykluczył przy tym wdrożenie takich rozwiązań, które wymagałyby zapożyczania się za granicą. Jego zdaniem, Węgry znalazły by się wówczas tam, „gdzie czekają już na nas Międzynarodowy Fundusz Walutowy i finansowi spekulanci jak George Soros”.
– Nie oddawajmy tego, co już osiągnęliśmy, nie oddawajmy niepodległości Węgier – powiedział
Orban powiedział też, że Węgry otrzymały praktyczną pomoc od krajów członkowskich Rady Współpracy Państw Języków Tureckich, a także od Chin.
Przeczytaj: Węgry zwalniają firmy z opłacania składek i wprowadzają ulgi
Czytaj także: Przedstawiciel KE w Polsce: scenariusz rozpadu UE jest naprawdę wyobrażalny
Przypomnijmy, że węgierski parlament przegłosował w poniedziałek oddanie pełni władzy w ręce premiera, który uzyskał możliwość rządzenia państwem poprzez wydawanie dekretów. Parlament zadecydował o zawieszeniu swojego funkcjonowania na czas stanu zagrożenia i powierzenia pełni władzy premierowi Viktorowi Orbánowi. Szef rządu przejął kompetencje władzy ustawodawczej bowiem nabył, zgodnie z nową ustawą, prawo do wydawania dekretów z mocą ustawy. Ma to ułatwić władzom radzenie sobie z kryzysową sytuacją wywołaną przez pandemię koronawirusa COVID-19. Dekrety wydawane przez szefa rządu będą jednak musiały być zgodne z konstytucją kraju, a będzie to badał Sąd Konstytucyjny, który otrzymał możliwość prowadzenia posiedzenia za pomocą komunikacji wirtualnej. Rząd będzie musiał także regularnie raportować swoje działania przed przewodniczącym parlamentu i przewodniczącymi klubów parlamentarnych wszystkich partii.
Działania Orbana wywołały oburzenie wśród eurokratów, a także w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należy partia premiera Węgier, Fidesz. Część partii wchodzących w skład tej panunijnej frakcji domaga się usunięcia Fideszu ze swojego grona. W ostatnim czasie krytycznie względem Orbana i jego partii wyrażał się też były szef Rady Europejskiej, a obecnie lider EPL, Donald Tusk.
MTI / hungarytoday.hu / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!