Norweska Rada Etyki Mediów uznała, że określenie „polski obóz koncentracyjny” nie narusza zasad dziennikarskich. Szef polskiego MSZ stwierdził, że nie przyjmuje takiej interpretacji.

W recenzji jednego z filmów w sierpniu w gazecie „Avisa Sor-Trondelag” użyto sformułowania „polski obóz koncentracyjny”. Na publikację zareagował polonijny portal ScanPress.net oraz ambasada RP w Oslo, domagając się sprostowania. Norweski dziennik 18 sierpnia opublikował oświadczenie, w którym przeprosił za „nieprecyzyjne”sformułowanie.

Henryk Malinowski, redaktor portalu ScanPress.net uznał jednak, że sprostowanie było „zdawkowe i nie sprawiało wrażenia zrozumienia wagi popełnionego błędu”i zaskarżył sprawę do Rady Etyki Mediów. Po początkowym odrzuceniu skargi, Rada zajęła się nią po odwołaniu.

We wtorek norweska Rada Etyki Mediów stwierdziła, że gazeta „Avisa Sor-Trondelag” nie naruszyła zasad dziennikarskich. Według jej opinii, właściwa interpretacja sformułowania „polski obóz koncentracyjny” wskazuje, że znajduje się on na terenie Polski, a nie oznacza, że był on organizowany przez Polaków.Zaznaczono, że dawne niemieckie obozy na terytorium Norwegii są przez mieszkańców tego kraju określane mianem „norweskie”. Stwierdzono jednak, że redakcja mogła wybrać bardziej precyzyjne określenie.

„Nie przyjmujemy takiej interpretacji”– skomentował werdykt Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych. Zaznaczył, że według definicji obozów koncentracyjnych UNESCO należałoby powiedzieć „Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady”.

PAP / tvp.info / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kp
    kp :

    Kłamstwo – polskie obozy powinno być traktowane jako naruszenie dobra osobistego, np. byłych więzniów niemieckich obozów koncentracyjnych. Wtedy sprawa jest prosta – pozew o zadośćuczynienia na 500 tys. i wesołkom odechce się nieprecyzyjnych/kłamliwych (to lepsze określenie) wypowiedzi. Do tego konieczne są zmiany w prawie, bo polskie prawo o tym milczy.

  2. krok
    krok :

    Może Polska powinna zacząć inaczej z tym celowym procederem przekłamań historycznych walczyć ? Np. pisząc o norweskiej platformie na Bałtyku, nazwać ją norweska nazistowska platforma wiertnicza, tłumacząc, że na Bałtyku nieopodal, gdzie mieści się ta platforma, pływały statki nazistów, stąd takie nazewnictwo. O Niemcach w takim razie powinniśmy pisać, że Polska sprowadziła z Niemiec w tym roku 600 tys hitlerowskich vollkswagenów, tłumacząc, że to właśnie Hitler zaczął ich produkcję.