Rosja chce zmusić Ukrainę do rezygnacji z przyznanego przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie odszkodowania, uzależniając od tego dalszy tranzyt rosyjskiego gazu przez ukraińskie terytorium – podaje niemiecka gazeta „Bild Zeitung”. Rząd Niemiec rzekomo od dawna o tym wie.

Niemiecki dziennik powołuje się na tajny dokument niemieckiego MSZ, który ujawnił w swoim piątkowym wydaniu. Sprawa dotyczy kwoty 2,3 mld euro, jakie przyznał Ukrainie Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie z tytułu odszkodowania za niedotrzymanie umowy tranzytowej przez Gazprom. Rosyjski koncern ma zapłacić taką kwotę Ukraińców.

Jak jednak wynika z dokumentu o którym pisze „Bild Zeitung”, podczas negocjacji w formacie Rosja-Ukraina-Komisja Europejska, strona rosyjska podała kilka warunków, od których uzależnia dalszy tranzyt gazu przez Ukrainę po wybudowaniu gazociągu “Nord Stream2”. Jednym z nich jest rezygnacja władz Ukrainy z odszkodowania od “Gazpromu”.

 

Niemiecka gazeta przypomina, że jeszcze w styczniu tego roku szef MSZ Niemiec Heiko Maas zapewniał, iż Rosja utrzyma tranzyt gazu przez Ukrainę. Cytuje w tym kontekście swoje anonimowe źródło w niemieckim resorcie dyplomacji, według którego ówczesne zapewnienia federalnego rządu, że Moskwa dotrzyma słowa „były zwykłym oszustwem”.

W styczniu Rosja i Ukraina odroczyły rozmowy ws. gazu do maja br. W tym roku wygasa umowa tranzytowa. Zgodnie z dotychczasową umową, roczny tranzyt rosyjskiego gazu zakłada przesył na poziomie ok. 90 mld m3. Gazprom od lat przesyła jednak o 20-30 mld m3 gazu mniej w skali rok. Mimo to, każdego roku do budżetu państwa ukraińskiego wpływają dzięki temu 2-3 mld dolarów.

„Bild Zeitung” zwrócił się do MSZ Niemiec o komentarz w tej sprawie. Niemieckie ministerstwo wyraziło nadzieję, że tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę będzie się odbywał bez względu na powstanie gazociągu “Nord Stream2”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Dwa tygodnie temu informowaliśmy, że według przedstawicieli Ukrainy i Bułgarii Gazprom zaczął zawiadamiać kraje sąsiadujące z Ukrainą, że od przyszłego roku kończy przesył gazu przez ten kraj. W związku z taką możliwością, Węgry zakontraktowały już dostawy gazu na 2020 rok. Gazprom twierdził, że nie wysyłał żadnych pism w tej sprawie.

Od 1 stycznia 2020 roku ukraiński Naftogaz przekazuje magistrale gazowe niezależnej firmie. Może ona podpisać nowy kontrakt tranzytowy z Gazpromem, lub nie. W razie odmowy podpisania przez Rosjan nowej umowy, Ukraińcy zamierzają dochodzić odszkodowania za utracone dochody przed sądem arbitrażowym w Sztokholmie.

W końcu lutego 2018 roku w wyniku wyroku arbitrażu w Sztokholmie trybunał przyznał Ukraińcom 4,63 mld USD za to, że Gazprom nie dostarczył uzgodnionej ilości gazu do tranzytu. Ukraińska spółka zaznaczyła, że biorąc pod uwagę pierwsze orzeczenie, nakazujące Naftohazowi spłatę zadłużenie wobec Gazpromu, to ostatecznie od Rosjan powinna otrzymać 2,56 mld dolarów. Naftohaz pierwotnie chciał dużo wyższego odszkodowania, w wysokości 15 miliardów dolarów. W końcu marcu Gazprom oświadczył, że nie zastosuje się do wyroku, a pod koniec maja poinformował, że zwrócił się o całkowite odwrócenie decyzji Trybunału. W czerwcu ub. roku sztokholmski sąd apelacyjny Svea zawiesił wcześniejszą decyzję Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie ws. sporu pomiędzy rosyjskim Gazpromem a ukraińskim Naftohazem odnośnie umowy tranzytu gazu. Strona ukraińska, pozbawiona przez to możliwości wyegzekwowania od Rosjan ponad 2,5 mld dol. odszkodowania, protestowała.

PAP / polskieradio.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Trybunał uzasadnił swój wyrok tym, że Ukraina jest biednym krajem, dlatego Rosja nie powinna żądać od niej pieniędzy. Niedawno jakiś ukraiński polityk wygadał się, że ten wyrok zapadł pod naciskiem amerykańskim. Tyle są warte zachodnie trybunały.

  2. Kasper1
    Kasper1 :

    Skąd pomysł, że Rosja ma obowiązek korzystać z tranzytu przez Ukrainę, jeżeli wcale nie musi? Dlaczego Ukraina ma zarabiać na sprzedaży przez Rosję rosyjskiego gazu do Europy? Czy my także musimy płacić jakiejś trzeciej stronie za sam fakt sprzedaży węgla np. Brytolom o ile węgiel ten jest wysyłany statkiem? To kosmiczne bzdury których celem jest utrzymanie przy życiu majdanowych władz Ukrainy za rosyjskie pieniądze.