W artykułach zatytułowanych „Polski strach” i „Na dystans do UE” znany niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung” komentuje wybrane cele pierwszych podróży zagraniczny prezydenta Andrzeja Dudy.

Już na wstępie artykułu “Polski strach” Florian Hassel stwierdza, że polski prezydent „szybko pozbył się płaszcza ponadpartyjności, odzienia przywódcy państwa”, domagając się „kontrowersyjnego referendum”. „Miesza się w kampanię wyborczą, przyrzekł milionom Polaków świadczenia, na które nie stać jego kraju”– twierdzi SZ. Wizytę prezydenta w Estonii jako pierwszą podróż zagraniczną określono jako “patriotyczno-populistyczny manewr”.

Podobnie oceniono postulat stałej obecności sił NATO. Według przypuszczeń Hassela, może on zostać ponownie wysunięty przez Dudę i prezydenta Estonii Toomasa Elvesa. Przyznaje jednak, że ich argumenty wskazujące, że „Rosja wypowiedziała zobowiązania, które były podstawą rezygnacji z NATO-wskich baz we wschodniej Europie bardziej przekonują niż postawa polityków w Berlinie i gdzie indziej w UE, którzy ulegają iluzji, że Kreml jest skłonny do współpracy”.

Odnosząc się do kwestii porozumień mińskich autor stwierdza, że nie zasługują one na miano procesu pokojowego, który uważa za „martwy”. Hassel uważą, że Władimir Putin nie zrezygnuje ze swojej polityki „systematycznego łamania europejskiego porządku pokojowego”.Według niego „nadszedł czas, aby przeciwstawić się mu symbolicznym krokiem”, czyli rozlokowaniem w różnych miejscach Europy wschodniej i południowej kilku tysięcy żołnierzy.

Z kolei w artykule „Na dystans do UE” Hassel pisze, że wizyta Andrzeja Dudy w Estonii to oznaka „orientowania się na Wschód”. Jego zdaniem zarówno data wizyty (rocznica podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow), jak i gospodarz (prezydent Estonii, znany z przestrzegania przed agresją ze strony Rosji i popierania obecności baz na wschodniej flance NATO) nie są przypadkowe.

Zdaniem Hassela, prezydent Duda najpewniej będzie nalegał na utworzenie stałych baz NATO również podczas wizyty w Berlinie 28 sierpnia. Zauważa, że „krytyczne uwagi, kierowane pod adresem niemieckich polityków Duda pozostawia na razie swojemu doradcy ds. zagranicznych Krzysztofowi Szczerskiemu”. „(…) zespół Dudy, przynajmniej retorycznie chce zademonstrować Berlinowi nową pewność siebie”– pisze SZ dodając, że Polska generalnie aspiruje do odgrywania ważniejszej roli w Europie.

Süddeutsche Zeitung / Dw.de / Kresy.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. cyna
    cyna :

    Tak sobie kalkuluje, skoro od 2003 do 2012 udział sklepów zmniejszył sie z 460 000 do 360000 z czego połowa to powierzchnie pow 400 m2 to wiadomym jest że ten regres dotyczył małych sklepików które były w posiadaniu Polaków. Skoro tych 360000 sklepów wielkopowierzchniowych w większości jak wiemy jest w obcych rękach i przy założeniach 50000 obrotu miesięcznie średnio dla sklepu to opodatkowywujac miesięczne obroty tylko 5% podatkiem otrzymamy 360000 * 50000 * 5% = 900000000 *12 miesięcy daje nam 10 800 000 000 a wiadomo że ta średnia raczej będzie większa do tego banki zagraniczne i przedsiębiorstwa zwolnione z podatków to spokojnie da nam ostrożnie szacując 40000000000 zł jeśli tą sumę podzielić na te 6 mln dzieci które żyją w Polsce to rocznie daje nam 6500 na dziecko a to dokładnie 555 zł na każde. Czy to są naprawdę nierealne obietnice? Dodać trzeba że te pieniądze zostana od razu wydane na te dzieci co zwiekszy obrót w sklepach i na rynku co zwiekszy przychody i wpływy do budżetu