Niemieccy śledczy twierdzą, że grupa ukraińskich nurków, która rzekomo podłożyła materiały wybuchowe z jachtu żaglowego „Andromeda”, została przeszkolona w Polsce – pisze „Rzeczpospolita”, relacjonując nowe doniesienia mediów niemieckich.

Niemiecki tygodnik „Bild” zamieścił na swoich łamach podsumowanie dotychczasowych wyników śledztwa w sprawie eksplozji na Morzu Bałtyckim, do których doszło blisko dwa lata temu. Zaznacza, że „stało się jasne, że trzy z czterech nitek rurociągów Nord Stream 1 i 2 (…) zostały zniszczone”, pytając, kto to zrobił.

Przypomnijmy, że w połowie sierpnia “Wall Street Journal” napisał, iż wysadzenia nitek gazociągu Nord Stream dokonali Ukraińcy na rozkaz ówczesnego głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Walerego Załużnego. Jak podały z kolei niemieckie media, Wołodymyr Z., ukraiński nurek i instruktor nurkowania, podejrzewany przez niemieckie służby o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream, na początku lipca wyjechał z Polski na Ukrainę. Wspomniane informacje potwierdziła polska prokuratura, argumentując, że Niemcy nie wprowadziły jego nazwiska do bazy danych osób poszukiwanych.

 

„Bild” zwraca uwagę, że dla niemieckich śledczych głównym podejrzanym jest ukraiński instruktor nurkowania Wołodymyr Z., który ostatnio mieszkał pod Warszawą. Podejrzewają, że to właśnie on dokonał ataku wraz z pięcioma innymi Ukraińcami. Zdołał jednak uciec na Ukrainę, zanim go aresztowano. Stąd, niemieccy śledczy oskarżają obecnie Polskę o niewykonanie europejskiego nakazu aresztowania i przeszukania, wydanego w czerwcu przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości Niemiec.

Urzędnik znający wyniki śledztwa oskarżył w gazecie „Welt Am Sonntag” Polskę, że sabotuje śledztwo.

„Polski rząd najwyraźniej wypuścił go, aby ukryć swoje zaangażowanie w atak na rurociągi” – oświadczył August Hanning, były szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND). Jest przekonany, że prezydenci Polski i Ukrainy – Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski – byli świadomi planów ataku. Hanning uważa, że „działania na taką skalę są nie do pomyślenia bez zgody przywódców politycznych zaangażowanych krajów”.

Niemieccy śledczy twierdzą, że materiały wybuchowe podłożyło sześciu nurków, którzy mieli zostać przeszkoleni w Polsce, wykorzystując do tego jacht „Andromeda”. Ich zdaniem, strona polska mogła zapewnić wsparcie logistyczne operacji podwodnej, zaś sprzęt niezbędny do ataku członkowie załogi zabrali na pokład w Kołobrzegu. Jacht zatrzymał się tam siedem dni przed eksplozjami.

Ponadto, śledczy z Niemiec zarzucają polskim władzom celowe zatajanie nagrań wideo z mariny w Kołobrzegu.

Polskie władze wyrażają w tym kontekście oburzenie oskarżeniami ze strony Niemiec. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera uważa, że zarzut o to, jakoby Ukraina przeprowadziła tę akcję za polską wiedzą, „jest całkowicie bezpodstawny”. Dodał, że takie oskarżenia pochodzą z kręgu byłych prorosyjskich urzędników, którzy nie sprawują już władzy. Sugerował też, że wszystko to może być „zorganizowaną akcją dezinformacyjną”, by przyzwyczaić opinię publiczną do zrzucania winy na Polskę. Zaznaczył, że strona polska bada z kolei m.in. możliwość wysadzenia rurociągów przez Rosjan.

Tymczasem niemieccy śledczy wykluczyli, by Rosjanie dokonali sabotażu swojego rurociągu. Są przekonani, że rozkaz ataku wydał ówczesny naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych, gen. Wałerij Załużny.

Niemieckie media oceniają, że pociągnięcie Wołodymyra Z. Do odpowiedzialności jest mało prawdopodobne, ponieważ Ukraina nie ma obowiązku ekstradycji swoich obywateli innym państwom.

Strona rosyjska uważa, że niemieckie śledztwo zostanie zamknięte bez ustalenia sprawców. “Podnieśliśmy sprawę wypełniania przez Niemcy i inne odnośne kraje zobowiązań wynikających z antyterrorystycznych konwencji ONZ” – oznajmił szef wydziału europejskiego rosyjskiego MSZ Olega Tiapkina.

Z kolei były szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) August Hanning stwierdził, nie podając żadnych dowodów, że między Wołodymyrem Zełenskim a Andrzejem Dudą istniało “porozumienie” w sprawie przeprowadzenia ataku na Nord Stream w 2022 roku.

Przeczytaj: “Bezpodstawne insynuacje”. Przedstawiciel prezydenta o sugestiach nt. rzekomego wsparcia Polski w ataku na Nord Stream

We wrześniu 2022 r. trzy z czterech nitek dwóch gazociągów Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone na głębokości około 80 metrów na dnie Morza Bałtyckiego

Szwecja i Dania zamknęły swoje śledztwa w tej sprawie już na początku bieżącego roku. Strona niemiecka kontynuuje jednak postępowanie w sprawie podejrzenia “umyślnego spowodowania eksplozji ładunku wybuchowego” i aktu sabotażu. Niemcy okarżali już Polskę o utrudnianie śledztwa.

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply