W sobotę w chińskich mediach branżowych pojawiła się informacja sugerująca, że światowy gigant internetowego handlu – Alibaba, zaprzestaje od 24 marca sprzedaży podmiotom z Polski środków ochronnych, maseczek i płynów dezynfekujących – taką informację podała w niedzielę “Rzeczpospolita”. Decyzja Alibaby miała być wynikiem interwencji polskiego rządu, który chciał w ten sposób zapobiec spekulacjom oraz sztucznemu zawyżaniu cen. Doniesienia zostały początkowo potwierdzone na antenie Polskiego Radia przez ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego. Jednak, w niedzielę wieczorem Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało komunikat, w którym czytamy: “krótkie sprostowanie: nie ma mowy o zakazie sprzedaży maseczek do Polski. Chodzi o przeciwdziałanie praktykom wprowadzającym konsumentów w błąd oraz zawyżaniu cen”.
Mimo wcześniejszych potwierdzeń, w niedzielę wieczorem resort zaczął tłumaczyć zaistniałą sytuację w niejednoznaczny sposób.
Krótkie sprostowanie: nie ma mowy o zakazie sprzedaży maseczek do Polski. Chodzi o przeciwdziałanie praktykom wprowadzającym konsumentów w błąd oraz zawyżaniu cen.
— Ministerstwo Cyfryzacji (@MC_GOV_PL) March 22, 2020
Zobacz także: Minister zdrowia: Rząd rozważa regulację cen niektórych produktów spożywczych
Minister Marek Zagórski stwierdził w sobotę na antenie Polskiego Radia, że celem działań polskiego rządu w tym zakresie była walka ze spekulacją. Już wcześniej polskie władze zakazały handlu spekulacyjnego maseczkami czy płynami dezynfekującymi na głównych platformach handlowych w polskim Internecie, jak Allegro czy OLX. „W związku z tym zwróciliśmy się też o przeciwdziałanie praktykom wprowadzającym konsumentów w błąd przede wszystkim, ale także praktykom polegającym na zawyżaniu cen, do naszych partnerów, w tym także do władz Chin o to, aby odpowiednie praktyki zastosować na platformach chińskich. Podkreślam, celem ich jest ochrona konsumentów i przeciwdziałanie tym praktykom, które legły u podstaw podjęcia takiej decyzji w stosunku do platform w Polsce” – stwierdził minister. Jednak w poniedziałek rano Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało na Twitterze, że nie zwracało się z prośbą o nic takiego do chińskich władz.
Nie prosiliśmy o nic takiego.
— Ministerstwo Cyfryzacji (@MC_GOV_PL) March 23, 2020
Na pytanie jednego z internautów – “jasne pytanie: prosiliście Chiny i Alibabę o blokowanie sprzedaży dla polskich odbiorców, czy nie?”, resort odpowiedział “Nie prosiliśmy o nic takiego”.
Ten sam internauta zapytał w dyskusji pod komunikatem ministerstwa, czy jakiś inny organ państwowy zwracał się z taką prośbą do chińskich władz. Nie uzyskał odpowiedzi na postawione pytanie.
Wy nie, a czy inne organy państwa prosiły?
— Firanka (@Janko45304243) March 23, 2020
Zobacz także: Orlen „maksymalnie” obniża ceny paliw na swoich stacjach
rp.pl / www.polskieradio.pl / kresy.pl
Wystarczy zajżeć na DW i szanowna redakcja zobaczy ,że jest to skoordynowana akcja Rządów UE przeciwko cwaniakom i oszustom oferującym super drogie i bosko skuteczne towary.
Polska Ludowa Pisowska bierze się za “spekulantów” ,jeszcze chwila a będą stonkę tropić.
A to ciekawa bo dzięki tym “spekulantom” ceny masek spadły z 60 na 35. To jest to samo co z płynami dezynfekującymi Orlenu.Nikt ich na stacjach nie widzi.Jak UE coś robi wspólnie to będzie lipa.Sama reakcja na tego wirusa pokazuje jej nieudolność.