W czwartek późnym wieczorem wielka ciężarówka wjechała w tłum świętujących ludzi, rozjeżdżając ich na dystansie 2 km. Sprawcą jest obywatel Francji tunezyjskiego pochodzenia. Zginęło ponad 80 osób, a setki zostało rannych. Przypuszcza się, że za zamachem stoi ISIS.

Potwierdziły się informacje, które podawaliśmy wcześniej. Do ataku doszło w czwartek późnym wieczorem na nadmorskiej promenadzie, na której mieszkańcy i turyści zgromadzili się, by obejrzeć pokaz fajerwerków z okazji Dnia Bastylii – święta narodowego Francji. W pewnym momencie w tłum wjechała 25-tonowa ciężarówka. Przejechała przez tłum dwa kilometry. Agencja AP podała, że gdy się zatrzymała, wysiadł z niej uzbrojony kierowca i otworzył ogień z broni automatycznej (według innych źródeł był to pistolet). Wybuchła strzelanina z udziałem policji. Zamachowiec zginął, co potwierdziło francuskie MSW. Według francuskiego dziennika “Le Figaro”, w pojeździe znaleziono broń palną i granaty.

Według wstępnych ustaleń francuskich śledczych, sprawcą krwawego ataku był 31-letni mieszkaniec Nicei, pochodzący z Tunezji i posiadający francuski paszport. Jako źródło danych podano dokumenty znalezione w ciężarówce. Wcześniej mężczyzna był znany policji, uchodził za „drobnego przestępcę”. Służby specjalne najprawdopodobniej nie miały informacji na jego temat.

Pojawiły się przypuszczenia, że za zamachem może stać ISIS, jednak dotąd dżihadyści nie opublikowali żadnego komunikatu, który by to potwierdzał. Z kolei na Twitterze pojawiają się wpisy osób przedstawiających się jako ich zwolennicy. Wychwalają oni śmierć „62 francuskich krzyżowców i grzesznych niewiernych w Nicei”. Mimo braku, jak na razie, oficjalnego potwierdzenia, część komentarzy sugeruje, że podłożem zamachu był islamizm.

Zaczynają pojawiać się pierwsze informacje dotyczące tożsamości ofiar. Wiadomo, że są wśród nich również obcokrajowcy – Australijczycy i Amerykanie. Wciąż nie wiadomo, czy w ataku zginęli Polacy.

Początkowo podawano informacje o „wielu” lub „kilkunastu zabitych”. Z czasem liczba ta rosła. Według ostatnich danych zginęły co najmniej 84 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Wśród nich są także dzieci. Ofiarami byli również cudzoziemcy, m.in. Australijczycy i Amerykanie. Na razie nie wiadomo, czy wśród ofiar są Polacy.

W komentarzach na łamach porannej francuskiej prasy i mediów, eksperci podkreślają, że wystarczył jeden terrorysta i ciężarówka, by zabić prawie tyle osób, ile zginęło w serii zamachów, do których doszło w listopadzie. Zwracają uwagę, że jego główną bronią nie były karabiny czy bomby, ale wielka ciężarówka. Podkreślają, że taki zamach bardzo trudno udaremnić.

Od roku ISIS apeluje do swoich francuskich zwolenników, by atakowali “niewiernych” jak tylko mogą: w tym przy pomocy noży lub samochodów.

Na początku maja, dziennik “Fakt” poinformował, że dzięki współpracy z zagranicznymi wywiadami polskie służby ustaliły, że podczas papieskiej mszy w trakcie Światowych Dni Młodzieży planowano atak terrorystycznyz wykorzystaniem kilka samochodów terenowych z uzbrojonymi terrorystami. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oficjalnie nie zaprzeczyło tym informacjom.

rmf24.pl / Reuters.com / twitter.com / Kresy.pl

15 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. baciar
    baciar :

    a świat dalej bedzie tylko wspólczul i wysylal kondolencje komu zależy by to państwo islamskie istniało i terroryzm podstawowa sprawa skasować dostawców broni isis samo jej nie produkuje winne sa te państwa które im dostarczaja broń i amunicje

    • sylwia
      sylwia :

      Miejmy na uwadze, że do tej tragedi doszło pomimo panującego we Francji stanu wyjątkowego, w którym siły bezpieczeństwa publicznego są w stanie gotowości a ulice są patrolowane przez policję z bronią automatyczną. Arabski morderca jechał ponad dwa kilometry poprzez tłumy spacerowiczów na Promenade des Anglais. Gdyby obywatele posiadali broń, mogliby strzelać do tego Araba i opon jego ciężarówki wcześniej nim uczyniła to policja. POPiS dostępu do broni Polakom nie da. Należy zbroić się w rewolwery na proch czarny typu Remington z firm Uberti i Pietta. Narazie są w wolnej sprzedaży.

      • rawen
        rawen :

        SZANOWNA (…)przyczyna zamachów była i jest jedna czyli „działalność Francji w Syrii i nie tylko”. W ramach usraelskiej „koalicji”, lotnictwo francuskie, jak i pozostałych „koalicjantów”, dokonuje bombardowań cywilnej infrastruktury, w celu uniemożliwienia powrotu uciekinierów na te obszary, w przypadku ewentualnego wyzwolenia ich przez wojska Assada i FR. Innymi słowy, celem zachodu jest utrzymanie potoku emigrantów płynących do Jewrokołchozu. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego, takie postępowanie jest zbrodnią wojenną, jednak zachód stosuje tą strategię od lat we wszystkich państwach będących obiektem jego agresji. Przed zamachami bombowymi we Francji, ostatnim aktem francuskiej agresji było zniszczenie węzła infrastruktury transportowej ropy, rzekomo w celu utrudnienia jej nielegalnego przemytu za granicę. Przemyt i sprzedaż syryjskiej ropy przez ISIS odbywa się nieprzerwanie przez Turcję, Izrael oraz Liban i trudno sobie wyobrazić, by w masowych ilościach był on możliwy bez wiedzy i zgody władz tych krajów. Po co więc bombardować infrastrukturę syryjską? Po to by pozbawić Syryjczyków możliwości jej transportu wewnątrz własnego terytorium.
        === PS. Obecna ekipa rządowa US-raela, nie myśli nawet o zawarciu jakiegokolwiek kompromisu, uznając, że tylko bezwolne zgodzenie się z jej racjami jest jedynym możliwym do przyjęcia rozwiązaniem.
        Tym się właśnie objawia ta wielkomocarstwowa usraelska buta, która chce narzucić światu swój punkt widzenia, nie licząc się z interesem słabszych i mniejszych krajów.
        Tak działo się dokąd i Rosja jak i Chiny nie powiedziały, że mają dość tego amerykańskiego szarogęszenia się po świecie, a języczkiem u wagi, który wywołał odruch sprzeciwu, była najpierw sprawa Iranu, usiłowanie obalenia przez koalicję państw tzw. „przyjaciół Syrii” rządów Asada i przewrót na szczytach władzy dokonany w Kijowie dwa lata temu…

        • mix
          mix :

          No może. Tylko że to w praktyce oznacza wojnę domową, a wojna domowa to z kolei interwencja Niemiec np. “w obronie ludności Śląska, Pomorza i Mazur”. Lepszego pretekstu nie będą mieli nigdy.

          • leszek1
            leszek1 :

            Wiec, wlasnie dla takich wydumanych “pretekstow” Nalezy pozwolic, by terrorysci zabijaki setkami bezbronnych ludzi. Prawda ? Trzesiesz portkami Panie Mix. Sylwia jest dziesiec razy bardziej meska niz taki “mezczyzna” jak Ty. Przepraszam za osobista wycieczke, ale trudno mi sie powstrzymac, gdy slysze podobne bzdury.

          • mix
            mix :

            Kolego, za bardzo się emocjonujesz – kubeł zimnej wody na głowę. Już choćby ze względu na takich właśnie ludzi, którzy nie potrafią zapanować nad swoimi emocjami dostęp do broni jednak powinien być ograniczony. Bo najpierw trzeba myśleć – w warunkach medialnych jakie są to TVN z Michnikiem błyskawicznie nam wyprodukują setki nowych Cybów. Więc nie warto, mimo, ze z gnatem pewnie byś się czuł bardziej męski 😉

  2. rawen
    rawen :

    (…)przyczyną zamachów była i jest „działalność Francji w Syrii”. W ramach usraelskiej „koalicji”, lotnictwo francuskie, jak i pozostałych „koalicjantów”, dokonuje bombardowań cywilnej infrastruktury, w celu uniemożliwienia powrotu uciekinierów na te obszary Syrii, w przypadku ewentualnego wyzwolenia ich przez wojska Assada i FR. Innymi słowy, celem zachodu jest utrzymanie potoku emigrantów płynących do Jewrokołchozu.
    Z punktu widzenia prawa międzynarodowego, takie postępowanie jest zbrodnią wojenną, jednak zachód stosuje tą strategię od lat we wszystkich państwach będących obiektem jego agresji.
    Przed zamachami bombowymi we Francji, ostatnim aktem francuskiej agresji w Syrii było zniszczenie węzła infrastruktury transportowej ropy, rzekomo w celu utrudnienia jej nielegalnego przemytu za granicę. Przemyt i sprzedaż syryjskiej ropy przez ISIS odbywa się nieprzerwanie przez Turcję, Izrael oraz Liban i trudno sobie wyobrazić, by w masowych ilościach był on możliwy bez wiedzy i zgody władz tych krajów. Po co więc bombardować infrastrukturę syryjską? Po to by pozbawić Syryjczyków możliwości jej transportu wewnątrz własnego terytorium.