Litewski prezydent Gitanas Nausėda zapewnił przywódcę Białorusi, że Litwa to pokojowy kraj, który nigdy nie dokona agresji wobec jakiegokolwiek ze swoich sąsiadów. Odniósł się w ten sposób do obaw wyrażonych przez Łukaszenkę w związku z dyslokacją na Litwie batalionu pancernego USA.

Jak informowaliśmy wcześniej, prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka zapowiedział reakcję na rozmieszczenie amerykańskiego batalionu pancernego na Litwie. „Nigdy jeszcze tak demonstracyjnie nie przerzucano wojsk zza oceanu pod naszą granicę. (…) To precedens. To po pierwsze. Po drugie – na takie demonstracje po prostu musimy reagować. Przy czym musimy zrozumieć, że nie powinniśmy pobrzękiwać bronią. Jesteśmy państwem miłującym pokój, nie chcemy wojować” – tak skomentował dyslokacje wojsk NATO białoruski prezydent podczas poniedziałkowego spotkania z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Stanisławem Zasiem, ministrem obrony Andriejem Rawkowem oraz naczelnikiem wywiadu wojskowego Pawłem Tichonowem.

We wtorek litewski prezydent Gitanas Nausėda odniósł się do obaw wyrażonych przez Łukaszenkę, Powiedział, że jedynym celem litewskiej polityki obronnej jest ochrona ludzi przed możliwymi interwencjami. Podkreślił zarazem, że Litwa nigdy nie dokona agresji wobec swoich sąsiadów.

„Również jesteśmy bardzo pokojowym krajem, który nigdy nie dokona agresji wobec naszych sąsiadów, a to, że na Litwie rozmieszczeni są żołnierze lub sprzęt NATO, jest jedynie pragnieniem ochrony naszych mieszkańców przed ewentualnymi interwencjami, aby mogli bezpiecznie budować swój dobrobyt. To jedyny cel litewskiej polityki obronnej” – powiedział Nausėda w wywiadzie dla litewskiego radia „Žinių radijas”.

Prezydent RL zapewnił też, że dążenie Litwy do obrony nigdy nie było i nie będzie odbywać się kosztem pokoju międzynarodowego: „(…) nie potrzebujemy innych krajów i nie musimy zastraszać naszych sąsiadów, gdyż nasza polityka była, jest i będzie pokojowa”.

W październiku na Litwę przybył liczący batalion wojskowy USA wraz z ciężkim sprzętem, w liczbie ok. pół tysiąca żołnierzy. Białoruski prezydent twierdził, że jest to bardziej problem polityczny niż strategiczny. Jego zdaniem „30 czołgów i 30 transporterów opancerzonych” USA na Litwie „to po prostu śmieszne przeciw armii białoruskiej”.

„Ta brygada to nie jest żaden przeciwnik dla naszych sił zbrojnych” – mówił Łukaszenka. Dodał, że z takimi siłami mogą poradzić sobie białoruskie oddziały szturmowo-desantowe i „nie trzeba teraz wzywać całego świata na pomoc w obronie Białorusi”, bo Białorusini mogą obronić się sami. Łukaszenka polecił przygotowanie planu działań w odpowiedzi na rozmieszczenie sprzętu wojskowego w pobliżu granicy z Białorusią, jak również na zaplanowane na przyszły rok natowskie manewry Defender 2020.

L24.lt / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply