Powracając po trwającym miesiąc urlopie Misiewicz nie będzie już rzecznikiem resortu, ale pozostanie szefem gabinetu politycznego Macierewicza.

Długi urlop, a po nim “odbieranie wolnego za nadgodziny” Misiewicza rozpoczęło się po opisaniu orzez media jego wyprawę do Białegostoku, gdzie rządową limuzyną pojechał do klubu. Niedługo później nagłośnione zostały przypadki oddawania Misiewiczowi honorów przez oficerów WP.

Współpracownik Macierewicza przbywał na urlopie od początku lutego. Wtedy także usunięto jego zdjęcie ze stron internetowych MON a obowiązki szefa gabinetu politycznego zaczął pełnić Krzysztof Łączyński.

CZYTAJ TAKŻE:
Misiewicz znika z MON

Wedlug informacji podawanych przez dzisiejszy “SuperExpress” Bartłomiej Misiewicz powrócił do pracy w Ministerstwie Obrony Narodowej. Dzeinnik podaje, że nie będzie pełnił już funkcji rzecznika resortu, ale w dalszym ciągu będzie szefem gabinetu politycznego. Gazeta tłumaczy powrót współpracownika Macierewicza decyzją prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. przekroczenia uprawnień żołnierzy Żandarmerii Wojskowej asystujących w działaniach prowadzonych wobec Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu Wojskowego NATO przez Bartłomieja Misiewicza, pełnomocnika MON ds. Centrum.

kresy.pl / rp.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    Będzie trzęsienie ziemi. OFIARA Misiewicza? „Łapał mnie za penisa, oferował pracę za SEKS Z KACZYŃSKIM” (18+ VIDEO)
    W sieci pojawiło się nagranie, na którym młody mężczyzna rzuca poważne oskarżenia pod adresem współpracownika ministra obrony – Bartłomieja Misiewicza. Jak twierdzi, był molestowany przez rzecznika MON, który oferował mu pracę za seks, molestował go seksualnie oraz chciał oddać prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. Mężczyzna podał swoje dane osobowe i musi być świadomy, że jeśli kłamie, to naraża się na pozew o zniesławienie.

    http://pikio.pl/ofiara-misiewicza-lapal-mnie-za-krocze-oferowal-prace-za-seks-i-chcial-oddac-kaczynskiemu-video/

    Podkreślamy, że jest to wersja 22-letniego muzyka z Białegostoku, który uważa, że został skrzywdzony. Patryk Jackowski, młody chłopak z Białegostoku (którego mogliśmy zobaczyć na słynnej fotografii razem z Misiewiczem) twierdzi, że podczas osławionej balangi rzecznika ministerstwa obrony w jednym z lokalnych klubów, był molestowany seksualnie przez Bartłomieja Misiewicza.

    Młody współpracownik Antoniego Macierewicza miał najpierw przymuszać go do przytulania się, potem łapać go za penisa i jądra. Rzecznik MON miał oferować mu także pracę na stanowisku „ministra obrony terytorialnej”. Ponadto Misiewicz miał mu również powiedzieć, że zajmuje się „załatwianiem chłopców dla Kaczyńskiego”. Rzekomo chciał by pojechał do Warszawy i umówił się na seks z liderem PiS. Brzmi to niesamowicie szokująco i zapewne gdyby nie fakt, iż 22-latek podał swoje dane osobowe i pokazał twarz, nikt by nie uwierzył w te rewelacje.

    Jak przekonuje w rozmowie ze Zbigniewem Stonogą młody mężczyzna – odmówił propozycji, a wtedy zażądano od niego milczenia. Na pytanie czy „doszło jeszcze do czegoś tej nocy?” nerwowo napił się wody, zapalił i milczał głośno oddychając. Nie udzielił odpowiedzi. Powiedział jednak, że boi się o swoje życie.