Resort kultury w oficjalnym komunikacie potwierdził, że czyszczenie zdewastowanych pomników na cmentarzu ofiar NKWD w Bykowni pod Kijowem prowadzi polska firma.

Jak informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prace renowacyjne na terenie zdewastowanego Polskiego Cmentarza Wojennego w Kijowie-Bykowni rozpoczęły się 28 stycznia br. Usunięcie szkód zlecono, w porozumieniu ze stroną ukraińską i Ambasadą RP w Kijowie, polskiej firmie Furmanek Renewal. Jak tłumaczy resort, wybrano ją, gdyż wcześniej uczestniczyła ona w budowie nekropolii, a ponadto wciąż obowiązuje gwarancja na wykonane prace.

– Koszty związane z usunięciem śladów aktu wandalizmu, jaki dotknął zarówno polską część nekropolii, jak i ukraińskie Narodowe Miejsce Pamięci „Bykowniańskie Mogiły”, pokryło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. Prace zakończą się na początku lutego– czytamy w oficjalnym komunikacie ministerstwa. Według wcześniejszych informacji, koszty mają zamknąć się w 100 tys. złotych.

Do profanacji cmentarza ofiar NKWD doszło w nocy z 24 na 25 stycznia. Spoczywa na nim 3,5 tys. polskich ofiar sowieckiej bezpieki. Na pomnikach pojawiły się napisy “SS Hałyczyna”, czyli nazwa dywizji Waffen-SS Galizien, złożonej z ukraińskich ochotników, a także “OUN-UPA” i wulgarne “K***a”. Próbowano również przewrócić jedną z kolumn flankujących wejście na teren polskiej części cmentarza. Obie kolumny pomazano czerwoną farbą, pisząc tzw. runy SS.

Wcześniej podawaliśmy, że źródła dyplomatyczne dementują informację, jakoby to ukraińscy aktywiści oczyścili pomniki ofiar NKWD w Bykowni z obraźliwych napisów. Choć ukraińskie władze potępiły działania wandali, sugerując prowokację“trzeciej strony”, to zdaniem stacji RMF FM nie robią one nic, by przywrócić cmentarzowi godny wygląd i nie przeznaczyły żadnych środków na renowację.

Wcześniej w mediach rozpowszechniano informację pochodzącą od członków Korpusu Cywilnego kontrowersyjnego pułku „Azow”, znanego m.in. ze stosowania symboliki neonazistowskiej. „Azow” chwalił się nagraniami swoich wolontariuszy czyszczących cmentarne pomnikiw Bykowni. Portal azov.press poinformował, że w czyszczeniu zdewastowanych pomników wzięli udział członkowie partii „Korpus Narodowy”, który założyli m.in. byli żołnierze z pułku „Azow”.Jednak według stacji RMF FM, pomniki faktycznie czyściła ekipa z Polski, a nie ukraińscy aktywiści. Nasz portal już wówczas zwracał uwagę, że na nagraniu widać samochód ze sprzętem polskiej firmy kamieniarskiej.W takiej sytuacji może to oznaczać, że wolontariusze “Azowa” przeprowadzili jedynie akcję pokazową dla polskiej opinii publicznej.

Mkidn.gov.pl/ Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply