Ukraińscy żołnierze rozpoczęli szkolenie na pierwszych amerykańskich systemach artylerii rakietowej HIMARS w nieujawnionym miejscu poza granicami kraju.

Jak poinformował w piątek portal Defense Blog, ukraińscy żołnierze rozpoczęli szkolenie na pierwszych amerykańskich systemach artylerii rakietowej HIMARS w nieujawnionym miejscu poza granicami kraju

Powołując się na wysokiego urzędnika obrony, reporter Matt Seyler poinformował, że siły ukraińskie rozpoczęły szkolenie na HIMARS wysyłanych przez USA. “Nasi instruktorzy pracują z Ukraińcami w nieujawnionej lokalizacji poza granicami kraju. Oczekuje się, że pierwsza runda szkolenia zajmie około 3 tygodni” – powiedział Seyler na Twitterze.

W środę podsekretarz obrony USA, Colin Kahl, podał szczegóły dotyczącego nowego pakietu amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 700 mln dol. Poinformował, że Ukraina otrzyma cztery systemy artylerii rakietowej, w postaci lekkich wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet na podwoziu kołowym HIMARS. Zaznaczył, że systemy te znajdują się już w Europie. Ukraińscy żołnierze przejdą 3-tygodniowe szkolenie w zakresie ich obsługi, po czym zostaną przerzucone na Ukrainę.

Kahl zaznaczył przy tym, że systemy HIMARS, które trafią do ukraińskich żołnierzy, nie będą wyposażone w rakiety dalekiego zasięgu, lecz tylko w pociski rakietowe o maksymalnym zasięgu 70 km. Powiedział też, że strona ukraińska obiecała, że nie będzie ich używać do atakowania celów na rosyjskim terytorium. Zdaniem strony amerykańskiej, rakiety średniego zasięgu wystarczą ukraińskiej armii i nie potrzebuje ona systemów o zasięgu setek kilometrów. Zaznaczył, że 70 km to i tak dwa razy więcej, niż wynosi zasięg obecnie używanych przez Ukraińców haubic.

Pytany, dlaczego USA zdecydowały się dostarczyć na Ukrainę systemy HIMARS akurat teraz, Kahl odpowiedział, że wcześniejszym krokiem było doprowadzenie do tego, by ukraińska armia zaczęła odchodzić od artylerii poradzieckiej i nauczyła się używać amerykańskich haubic M777. Teraz można przejść do szkolenia w zakresie obsługi bardziej zaawansowanych systemów rakietowych.

Przedstawiciel Pentagonu nie powiedział, ile rakiet do systemów HIMARS trafi wraz z nimi na Ukrainę. Dodał jednak, że w razie potrzeby Stany Zjednoczone mogą dostarczyć dodatkową amunicję, a także same systemy. Jednocześnie, Kahl nie wyjaśnił, jakie konsekwencje mogłyby spotkać Ukraińców, gdyby złamali umowę i zaatakowali tą bronią cele w Rosji. Powiedział jedynie, że Waszyngton ufa im w tej kwestii.

Podobne zapewnienia złożyć później sekretarz stanu USA, Antony Blinken.

Jak podano, w ramach nowego pakietu na Ukrainę mają trafić również: pięć radarów przeciwartyleryjskich, dwa radary obserwacji przestrzeni powietrznej, 1000 przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin wraz z 50 wyrzutniami, 6 tys. sztuk broni przeciwpancernej, 15 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm, cztery śmigłowce Mi-17, 15 pojazdów taktycznych.

Prezydent USA Joe Biden zapewnił we wtorek, że USA nie będą wysyłać na Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu, których można by użyć poza polem bitwy na Ukrainie – powiedziała rzeczniczka Białego Domu. Z kolei w opublikowanym w środę na łamach New York Times artykule Biden podkreślił, że Stany Zjednoczone „nie zachęcają, ani nie umożliwiają Ukrainie uderzeń na cele poza jej granicami”.

Jak informowaliśmy, z doniesień medialnych wynika, że USA chcą wysłać na Ukrainę systemy artylerii rakietowej HIMARS, ale bez taktycznych pocisków rakietowych ATACMS. Jak podano, Ukraińcy mieliby dostać rakiety naprowadzane GMLRS.

Przeczytaj: Biały Dom: nie wyślemy Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu

Czytaj także: Kreml: Dostawy systemów HIMARS dla Ukrainy grożą „bezpośrednią konfrontacją” na linii USA-Rosja

Jak podawaliśmy, we wtorek w rozmowie z PAP przedstawiciel administracji prezydenta USA, Joe Bidena powiedział, że wysłanie na Ukrainę systemu artylerii rakietowej M270 MLRS wciąż jest rozważane, jednak Waszyngton nie rozważa przekazania rakiet dalekiego zasięgu. Amerykański urzędnik został zapytany o sens słów Bidena, który oświadczył w poniedziałek, że USA nie przekażą Ukrainie „systemów rakietowych, którymi mogą uderzyć wewnątrz Rosji”. Zrodziło to spekulacje, że USA nie wyślą Ukrainie systemu MLRS lub HIMARS, o które Kijów zabiegał.

Bliższe szczegóły podał we wtorek amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, powołując się na urzędników rządu USA. Według „WSJ”, administracja prezydenta Joe Bidena planuje dostarczyć Ukrainie „system rakiet naprowadzanych, potrafiących trafić w cele z odległości ponad 40 mil”, czyli 70 km. Z tych informacji wynika, że Stany Zjednoczone chcą wysłać na Ukrainę systemy artylerii rakietowej HIMARS, ale bez taktycznych pocisków rakietowych ATACMS. Jak podano, Ukraińcy mieliby dostać rakiety naprowadzane GMLRS. Ma to wzmocnić siłę ognia ukraińskiej artylerii, szczególnie w Donbasie, jednocześnie nie dając Ukrainie możliwości „rozszerzania wojny w głąb rosyjskiego terytorium”. Nie jest jednak jasne, ile rakiet GMLRS może trafić na Ukrainę. Jeden z amerykańskich urzędników powiedział „WSJ”, że pociski rakietowe mogą trafić do ukraińskich żołnierzy „w ciągu tygodni”, a szkolenie nie potrwa dłużej niż 10 dni.

Czytaj także: Niemieckie media: Niemcy wyślą Ukrainie systemy artylerii rakietowej

Kresy.pl/Defense Blog

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply