Według branżowego ukraińskiego portalu jest prawdopodobne, że w ramach zapowiedzianego, kolejnego pakietu pomocy wojskowej polski rząd przekaże Ukrainie m.in. kolejne czołgi T-72 i PT-91, a także posowieckie armatohaubice samobieżne 2S1 lub wyrzutnie rakietowe BM-21.

Jak pisaliśmy, 9 stycznia 2025 r. szef MON i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wziął udział w spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, które odbyło się w amerykańskiej bazie lotniczej w Ramstein w Niemczech. Ogłosił przy tym, że Polska przygotowuje kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy. “To, co jest możliwe, zawsze przekazujemy. Oczywiście jest ta granica, której nie przekraczamy, czyli granica bezpieczeństwa państwa polskiego” – zaznaczył wicepremier. Nie sprecyzował jednak, o jaki sprzęt może chodzić.

W tym tygodniu do sprawy nawiązał ukraiński serwis branżowy „Defense Express”, zastanawiając się, jaki sprzęt Polska może przekazać Ukraińcom. W ocenie portalu, wypowiedź Kosiniaka-Kamysza sugeruje, by potraktować te deklaracje w sposób umiarkowany.

„Sygnał ten jest z pewnością istotny, bo oznacza oficjalną gotowość Warszawy do wznowienia wsparcia obronnego dla naszego kraju po długiej przerwie. Ale obecna sytuacja w samej Polsce pozostawia otwartą kwestię, czy w skład tego pakietu wejdą np. pojazdy pancerne z czasów Układu Warszawskiego, takie jak czołgi T-72 czy BMP-1, nie wspominając o MiG-29 (…)” – pisze „Defense Express”.

Dodaje, że według wyliczeń strony polskiej, na Ukrainę wysłano z Polski łącznie 324 czołgi i 400 wozów BMP-1.

„Defense Express” powołuje się też na informacje i komentarze portalu Defence24.pl i przytacza jego opinię, iż należy spodziewać się przede wszystkim, że nowy polski pakiet będzie ściśle nawiązywał do już przekazanego sprzęt. Podobnie postępują dość często inne państwa europejskie.

„Nie można też wykluczać możliwości, że Polska w tej sytuacji mogłaby dostarczyć naszemu krajowi stosunkowo niewielką ilość sprzętu w standardach Układu Warszawskiego, w typie tych, które zostały przekazane wcześniej, np. te same [czołgi – red.] T-72 czy PT-91 Twardy, lub BMP -1, armatohaubice samobieżne 2S1 lub wyrzutnie rakietowe BM-21 „Grad”” – napisano.

W ocenie ukraińskich komentatorów, obecnie w polskiej armii stopień wyposażenia w uzbrojenie artyleryjsko-rakietowe przedstawia się znacznie lepiej, niż w przypadku pojazdów opancerzonych. „Stąd na tym tle można logicznie przypuszczać, że jeśli Polska faktycznie zacznie przekazywać ukraińskiej armii dodatkowy sprzęt, to w pierwszej kolejności może to być właśnie artyleria” – zaznaczają. Dodają, że sprawa przekazania myśliwców MiG-29 wygląda zdecydowanie mniej prawdopodobnie.

Przypuszczenia Ukraińców uzupełnia portal tech.wp.pl. Pisze, że za prawdopodobną można uznać opcję wysłania na Ukrainę kolejnych czołgów T-72 i PT-91 Twardy, w związku ze stopniowych wchodzeniem na stan polskiej armii pojazdów Abrams i K2. Z tego samego względu, tj. dostaw armatohaubic K9 i Krab, a także systemów artylerii rakietowej HIMARS i Chunmoo, Polska mogłaby przekazywać Ukraińcom odpowiednio armatohaubice 2S1 i Dana, a także RM-70 oraz, przynajmniej częściowo, WR-70 Langusta.

Zobacz: Abramsów dla Wojska Polskiego. Docelowo WP otrzyma 280 takich maszyn

Dodaje też, że w grę wchodzić mogą ręczne zestawy przeciwlotnicze Piorun. Nie wyklucza też możliwości, że za jakiś bliżej nieokreślony czas Polska może przekazać stronie ukraińskiej pewną liczbę wozów Rosomak starszych wersji. To jednak miałoby być uzależnione od uruchomienia produkcji wozów Borsuk, na co jednak wciąż nie ma umowy wykonawczej.

Czytaj również: “Pytamy o to każdego dnia”. Kosiniak-Kamysz nie wie, czy polski przemysł jest w stanie dostarczyć BWP Borsuk

Dodajmy, że twierdzenia te skomentował też poseł Konfederacji, prof. Andrzej Zapałowski.

defence-ua.com / tech.wp.pl / X / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Ynk_Siwy
    Ynk_Siwy :

    Jeśli dojdzie do rozejmu na Ukrainie to ruskie mogą zacząć realizować inne cele. A wtedy lepiej byśmy mieli zdecydowanie więcej uzbrojenia niż mamy teraz. Nasz kraj już wystarczająco pomógł (i dalej pomaga) Ukrainie.

  2. C.Y.Nik
    C.Y.Nik :

    Co tam ciężki sprzęt? Prawdziwy dramat zacznie się, kiedy żołnierze WP będą musieli oddać własne gacie w imię “przyjaźni polsko-banderowskiej”. Ale najlepszym rozwiązaniem będzie wysyłka wszystkich polskojęzycznych ukrofilów na Dzikie Stepy w celu ich użyźnienia.