Kancelaria prezydenta Czech rzekomo zniszczyła tajny raport mówiący o tym, że rosyjscy agenci GRU stoją za wybuchami w magazynach amunicji we Vrběticach. Policja dowiedziała się o tym przypadkiem, gdy chciała sprawdzić, czy na dokumencie Informacyjnej Służby Bezpieczeństwa (BIS), który był zaadresowany do prezydenta Miloša Zemana, znajdują się odciski palców lub ślady DNA nieuprawnionych osób.

W kwietniu 2021 miał miejsce poważny konflikt dyplomatyczny spowodowany doniesieniami czeskich władz, że za wybuchami w magazynach amunicji we Vrběticach stoją rosyjskie służby specjalne. “Denik N” podaje, że 7 kwietnia ubiegłego roku raport trafił do Zamku Praskiego. Dokument miał przeleżeć 10 dni zanim w ogóle dowiedział się o nim prezydent. Policja chciała więc przebadać dokument pod względem odcisków palców i śladów DNA, żeby sprawdzić, czy mógł mieć do niego dostęp ktoś nieupoważniony. Badanie nie zostało jednak wykonane. Tygodnik “Respekt” podaje, że pracownicy kancelarii prezydenta przekazali policji, że dokument został przez pomyłkę zniszczony pod koniec listopada.

Policja nie komentuje sprawy. Kancelaria podkreśla, że niszczenie dokumentów jest nadzorowane przez specjalną komisję i utylizacją zajmują się osoby do tego upoważnione.

Prezydencka kopia nie była jedynym egzemplarzem dokumentu. Otrzymał go także m.in. ówczesny premier Andrej Babiš.

18 kwietnia 2021 roku Czesi podjęli decyzję o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów zidentyfikowanych jako oficerowie i współpracownicy rosyjskich służb specjalnych. W odwecie Rosjanie wydalili 20 pracowników czeskiej ambasady w Moskwie. Później władze Czech zażądały zredukowania obsady przedstawicielstwa Rosji w tym państwie do pięciu pracowników dyplomatycznych. Dyplomatów Rosji w geście solidarności z Czechami wydaliły państwa bałtyckie, Słowacja i Rumunia.

Dyplomatyczne starcie Czech i Rosji rozpoczęło się po tym, gdy premier tego pierwszego państwa ujawnił raport czeskiej Służby Bezpieczeństwa i Informacji, według którego jednostka specjalna nr 29155 rosyjskiego wywiadu wojskowego była „zaangażowana” w przeprowadzenie aktów sabotażu w składzie amunicji w Vrběticach. W wybuchu 16 października 2014 r. zginęły tam dwie osoby. Kolejny wybuch nastąpił tam 2 grudnia 2014 roku. Skład należał do prywatnej spółki Imex Group, która dzierżawiła teren od czeskich sił zbrojnych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Według czeskich śledczych za wybuchami stali rosyjscy agenci jednostki 29155 Anatolij Czepiga, który przybył do Czech z fałszywym paszportem na nazwisko Rusłana Boszyrowa i Alexandr Miszkin – jako Aleksandr Pietrow. Czepiga i Miszkin to oficerowi zaangażowani w operację zamachu na Siergiej Skripala z 2018 r., który przeprowadzono na terytorium Wielkiej Brytanii.

Czesi nie mają jednak jasnych dowodów na udział GRU – nie ma bowiem materiałów wskazujących na to, że Miszkin i Czepiga faktycznie byli w magazynach.

denikn.cz / respekt.cz / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply