Media: bieda-wyposażenie dla żołnierzy rezerwy

Wzywani na ćwiczenia rezerwiści otrzymują metalowe hełmy z czasów PRL, stare karabinki Kałasznikowa czy zniszczone mundury, a do części broni szkoleniowej brakuje amunicji – pisze „Rzeczpospolita”. Zdaniem posła Andrzeja Zapałowskiego (Konfederacja) sytuacja faktycznie wygląda nawet gorzej.

Dziennik „Rzeczpospolita” pisze o kontrowersjach, związanych z trwającymi obecnie jesiennymi ćwiczeniami wojskowymi rezerwistów. Mają one objąć w tym roku 200 tys. żołnierzy. Wśród powołanych na ćwiczenia jest pewien oficer rezerwy, który na portalu społecznościowym opisał sprzęt, wydawany rezerwistom.

Według relacji gazety, oficer pisze o „brudnych, zniszczonych mundurach”, podartych kurtkach wojskowych, na nawet używanej bieliźnie czy zniszczonych butach.

 

„Wyszkolenie strzeleckie odbywało się z użyciem [pistoletu – red.] P83, ale nie było do niej amunicji, więc strzelano z P94. Jedyna pociecha to nowe hełmy” – relacjonuje żołnierz.

Dziennik zaznacza, że kłopotem są hełmy wzoru 1967 roku, kojarzące się z Ludowym Wojskiem Polskim i potocznie nazywane szyszkami lub orzeszkami. Są one jednak odnawiane na masową skalę, m.in. z użyciem farby antykorozyjnej. Po takiej renowacji trafiają m.in. do żołnierzy rezerwy.

PRZECZYTAJ: Polski żołnierz przy granicy z Białorusią w hełmie z czasów PRL. Posłowie interweniują w MON

Czytaj także: 50 tysięcy hełmów kompozytowych dla Obrony Terytorialnej

W 2022 roku rezerwiści wskazywali również na inne braki. Rozmówca „Rz” wspomina, że zabrakło wówczas dystynkcji wojskowych przypinanych do munduru na rzepy. Zdaniem oficera, sytuacja jest jednak tak zła, że już nawet armia nie próbuje ukrywać problemu „bieda – wyposażenia” dla rezerwistów. Zwraca uwagę na zamieszczane oficjalnie zdjęcia, na których widać żołnierzy w metalowych hełmach z czasów PRL i starymi karabinkami Kałasznikowa.

„To świadczy o biedzie” – powiedział gazecie „wysoki rangą oficer Wojska Polskiego”.

Jak pisze „Rzeczpospolita”, nie wiadomo, na ile ta sytuacja wynika z faktu masowego przekazywania sprzętu wojskowego Ukrainie. Wiadomo, że Polska wysłała ukraińskiej armii m.in. karabiny GROT, hełmy i kamizelki kuloodporne.

Podano też, że Ministerstwo Obrony Narodowej nie odpowiedziało “Rzeczpospolitej” na pytania dotyczące wyposażenia rezerwistów. Jednak rzecznik prasowy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, ppłk Marek Chmiel przyznał, że ze względu na krótki, zwykle 2-5 dni, okres szkolenia i z uwagi na „racjonalne gospodarowanie posiadanymi zasobami, żołnierze są wyposażani w PUiW przy wykorzystaniu II kategorii użytkowej”. Kategoria ta obejmuje „przedmioty używane, pełnowartościowe, czyste, po wykonanych zabiegach konserwacyjnych”.

Sprawę skomentował też na platformie X dr hab. Andrzej Zapałowski, ekspert ds. bezpieczeństwa i nowy poseł z ramienia Konfederacji.

Tak wygląda nowoczesne Wojsko Polskie Błaszczaka i PiS. Mówię od lat, że to tylko pijar. Jest gorzej niż tu piszą!” – oświadczył poseł.

“Rz” / Money.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    I dla mnie jest to nie do zrozumienia ze potrafią wydać miliardy na sprzęt a nie potrafią ułamka tej kasy wydać na indywidualne wyposażenie żołnierzy!!!!!!!!!!!!!!!!!! No chyba ze ten sprzęt nie dla nas?!