USA planują wprowadzenie sankcji przeciwko specjalistycznym i bardzo trudnym do zastąpienia firmom, zaangażowanym w budowę gazociągu Nord Stream 2. Sprawa ta wywołuje duże zaniepokojenie niemieckiego rządu.

W środę niemiecki dziennik ekonomiczny “Handelsblatt” podał, że Departament Stanu USA opracowuje plan sankcji przeciwko specjalistycznym firmom zaangażowanym w budowę gazociągu Nord Stream 2. Chodzi przede wszystkim o uderzenie w dwa przedsiębiorstwa, które zajmują się układaniem rur na dnie morza. Pierwsze to Allseas Group z siedzibą w Szwajcarii, a drugie to włoskie Saipem.

Łączna długość połączenia gazowego między rosyjskim Wyborgiem a niemieckim Greifswaldem to około 1220 kilometrów. Ponieważ jednak składa się z dwóch nitek, trzeba położyć 2240 km rur. Do końca ubiegłego tygodnia ułożono 400 km. Saipem już zakończył zadania przy Nord Stream 2, natomiast zdecydowaną większość prac ma wykonać Allseas.

 

Eksperci cytowani przez gazetę zgodnie uważają, że Allseas to newralgiczny punkt przedsięwzięcia. Jest ono na tyle wysoko wyspecjalizowane, że znalezienie odpowiedniego zastępstwa w razie sankcji byłoby „właściwie niemożliwe”. Ponadto, nie ma też żadnego „planu B”. Oznacza to, że nakładając sankcje na Allseas, Amerykanie dotkliwie uderzyliby w cały projekt Nord Stream 2.

Planami Waszyngtonu są zaniepokojone władze w Berlinie. Według “Handelsblatt”, niemieccy dyplomaci próbują wpłynąć w tej sprawie na administrację prezydenta Donalda Trumpa. W działania te włączył się także szef MSZ Niemiec, Heiko Maas.

Oficjalnie niemiecki resort dyplomacji informuje, że jest „w stałym kontakcie z USA w sprawie Nord Stream 2”, przekonując „na wszystkich szczeblach, by traktować Nord Stream 2 w taki sposób, w jaki my go traktujemy – jako projekt gospodarczy, który przede wszystkim może poprawić bezpieczeństwo dostaw do Europy”. Zdaniem MSZ Niemiec, amerykańskie sankcje są zarazem próbą ingerencji Stanów Zjednoczonych w europejską politykę energetyczną.

Przeczytaj: Niemcy: USA i Rosja największymi zagrożeniami [SONDAŻ]

W Niemczech część komentatorów, zdecydowanie odrzuca ingerowanie USA w politykę niemiecką i unijną, a jednocześnie nie ma wątpliwości, że gazociąg Nord Stream 2 to potencjalny atut Rosji zarówno w sferze politycznej, jak i militarnej. Pisano o tym niedawno m.in. na łamach dziennika “Frankfurter Allgemeoine Zeitung”. Ponadto, niemieckie władze, a zwłaszcza socjaliści z SPD przez długi czas twierdzili, że Nord Stream 2 to wyłącznie projekt gospodarczy.

Przeczytaj: Unijny komisarz: Nord Stream 2 nie można już tak łatwo zastopować

Przypomnijmy, że we wrześniu ub. roku prezydent USA Donald Trump skrytykował projekt budowy gazociągu Nord Stream 2, ale powiedział, że nie planuje stosować sankcji wobec firm, które biorą w tym udział. Wcześniej podawano, że Polska namawiała do tego Amerykanów, oceniając jednak szanse na zablokowanie budowy na 25-30 proc.

Rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    “Polska namawia do tego Amerykanów”,więc polskojęzyczny rzad zapytam: gdzież to jest zapisane,międzynarodowo prawnie uregulowane,że europejskie firmy realizujące NS2 winny uprzednio uzyskać zgodę,czy kontrasygnatę ussmańskich władz z Waszyngtonu?