Wbrew wcześniejszym obietnicom, współrządzący na Litwie konserwatyści doprowadzili do wykreślenia z porządku obrad ważnego dla Polaków projektu Ustawy o pisowni imion i nazwisk.

W ubiegłym tygodniu na oficjalniej stronie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie zwrócono uwagę na sytuację, dotyczącą projektu Ustawy o pisowni imion i nazwisk. 21 grudnia br. miał on trafić pod obrady litewskiego parlamentu. Wcześniej był „zamrożony” w sejmowej zamrażarce. AWPL-ZChR zaznacza, że projekt ten jest od dawna wyczekiwany nie tylko przez polską społeczność na Litwie, ale także przez tych, którzy wstąpili w związki małżeńskie z obywatelami innych państw.

„Kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie od lat pozostaje jednym z najbardziej drażliwych problemów w stosunkach polsko-litewskich. Wprowadzenie pisowni polskich nazwisk na Litwie i litewskich w Polsce z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych przewiduje Traktat polsko-litewski z 1994 roku. Zgłoszony projekt, co prawda, przewiduje pisownię imion i nazwisk bez polskich znaków diakrytycznych, ale można by uznać, że nawet w takiej postaci częściowo spełnia zobowiązanie traktatowe strony litewskiej” – czytamy na oficjalnej stronie polskiej partii na Litwie.

 

Wspomniany projekt, wbrew zapowiedziom, nie trafił pod obrady. Zaznaczono, że konserwatyści, czyli główna partia współrządząca Litwą, „sami forsowali ten projekt nie uwzględniając żadnych uwag czy zastrzeżeń ze strony opozycyjnych frakcji”.

Według relacji, na początku posiedzenia litewskiego sejmu, część opozycji zaproponowała wykreślenie projektu ustawy z porządku obrad, argumentując swój wniosek brakiem szerokiej dyskusji nad projektem. Przeciwko wykreśleniu projektu ustawy zaprotestowała poseł AWPL-ZChR Rita Tamašunienė. Przypomniała, że już od lat nie może on trafić pod obrady parlamentu, choć można kontynuować drugie czytanie i „będzie jeszcze sporo czasu na dyskusje przez przyjęciem Ustawy”.

Podczas głosowania większość zdecydowała, by wykreślić prace nad projektem z porządku obrad. Według AWPL-ZChR, „to głosowanie ukazało całą perfidię obozu władzy, który mimo iż, jak określiła poseł Rita Tamašunienė „wziął na sztandary” projekt Ustawy o pisowni imion i nazwisk, chęci uchwalenia Ustawy w rzeczywistości nie wykazał”.

Jak podano, za wykreśleniem projektu z porządku dziennego opowiedziało się 44 posłów. 17 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Jednak jeszcze na początku posiedzenia na sali było 109 posłów, ale w czasie głosowania, teoretycznie, już tylko 66, z czego dwóch nie wzięło w nim udziału. Nikt jednak sali nie opuścił – posłowie Związku Ojczyzny-Chrześcijańskich Demokratów, czyli konserwatyści, wyjęli swoje karty do głosowania.

„I w taki sposób projekt ustawy, zapowiadany przez rządzących i z ich inicjatywy wciągnięty pod obrady Sejmu, wcale pod obrady nie trafił. Gdyby wszyscy obecni na sali posłowie wzięli udział w głosowaniu, a rządzący spełniali swoje obietnice projekt ustawy miał szansę pomyślnie przejść drugie czytanie, a potem już prosta droga do przyjęcia Ustawy o pisowni imion i nazwisk” – zaznaczyli przedstawiciele polskiej partii. Dodali, że „byłby to przynajmniej mały krok w kierunku wypełnienia swoich zobowiązań zapisanych w Traktacie polsko-litewskim, wyraz szacunku do mniejszości polskiej i innych obywateli, którzy mają nielitewskie nazwiska, ukłon w kierunku „strategicznego partnera”, jakim często nazywa się Polskę (…)”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że w październiku br., podczas swojej oficjalnej wizyty na Litwie, prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu pierwszemu kanałowi Litewskiej Telewizji Publicznej LRT. Na samym końcu pojawił się wątek dotyczący sytuacji Polaków z Litwy. Prezydenta zapytano, jak ocenia obecnie sytuację Polaków na Litwie „pomimo wciąż niezrealizowanych tzw. polskich postulatów, czyli pisownia imion i nazwisk, zwrot ziemi, nazewnictwo miejscowości w dwóch językach”. Duda przyznał, że „są kwestie, które nie są łatwe”, ale zaraz zdecydowanie podkreślił, że teraz na Litwie w kontekście mniejszości polskiej „nie tylko dużo się o tym mówi – w sensie pozytywnym – lecz także są bardzo wyraźne deklaracje władz litewskich, rządzących w tej chwili ugrupowań”.

– Ma powstać nowa ustawa dotycząca mniejszości narodowych. Mam nadzieję, że taka ustawa powstanie – powiedział prezydent. Dodał, że „jest też kwestia rzeczywiście pisowni nazwisk w tej chwili – można powiedzieć – na stole debaty politycznej” i zadeklarował, że będzie namawiał litewskie władze do udzielenia wsparcia tym projektom. Jednocześnie przyznał, że w tych kwestiach nie ma żadnych większych oczekiwań: – (…) mam nadzieję, że one w sposób spokojny zostaną przyjęte. Nie mam tu żadnych większych oczekiwań. Cieszę się, że ta sprawa jest, że jest realizowana. Będę zadowolony, jeżeli zostanie zrealizowana, bo jest to rzeczywiście ważne dla Polaków.

Przeczytaj: Nausėda: przywódcy Polski podnoszą kwestię pisowni nazwisk, ale robią to „bardzo grzecznie” i „nie wywierając żadnej presji”

W tym samym wywiadzie Duda pytany o sytuację Polaków z Litwy podkreślił, że ma nadzieję, iż będą oni „przede wszystkim lojalnymi obywatelami litewskiego państwa, bo to jest rzecz najważniejsza”.

W marcu br. na ten problem zwrócił też uwagę Związek Polaków na Litwie. „Niestety u nas, na Litwie, w kraju unijnym, nowe konserwatywno-liberalne władze również próbują wprowadzić ograniczenia praw mniejszości narodowych” – napisano w oświadczeniu. „W ostatnich miesiącach została odrzucona propozycja Ustawy o oryginalnej pisowni nazwisk przedstawicieli mniejszości narodowych oraz dosłownie wczoraj Komitet Prawa i Praworządności Sejmu RL odrzucił propozycję możliwości używania języków mniejszości narodowych w procesie wyborczym: w materiałach agitacyjnych, w audycjach telewizyjnych czy debatach wyborczych.”

awpl.lt / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply