Rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek poinformował w niedzielę, że Polska rozważa zakup wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K-239 Chunmoo od Korei Południowej. Ma to związek z faktem, że Amerykanie mogą nie być w stanie wyprodukować 500 wyrzutni HIMARS dla Polski. MON może chcieć w takiej sytuacji uzupełnić liczbę 500 wyrzutni koreańskimi K-239. Wyraził opinię, że ich pozyskanie wiązałoby się z “bardzo wysokim prawdopodobieństwem potencjału przemysłowego”. W 2019 r. została podpisana umowa na systemy HIMARS dla Polski. Wojsko Polskie otrzyma od USA 20 wyrzutni, w tym 18 bojowych i dwie ćwiczebne.

Rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek przekazał w niedzielnej rozmowie z Jarosławem Wolskim na kanale “Wolski o Wojnie”, że strona polska rozważa zakup południowokoreańskich wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K-239 Chunmoo. “Rozmawiamy z naszymi partnerami strony koreańskiej” – podkreślił. Dopytywany, czy będzie to zastępstwo wyrzutni kalibru 122 mm w Wojsku Polskim, odpowiedział, że jeszcze w tym roku planowane jest kolejne zamówienie na WR40 Langusta II. “Zobaczymy, jakie będą możliwości wolumenu dostaw ze Stanów Zjednoczonych jeśli chodzi o HIMARS. Wpisanie się w to K-239 Chunmoo pozwoli również na szybkie zbudowanie zdolności (…) nie tylko sił zbrojnych, ale też z bardzo wysokim prawdopodobieństwem zbudowania potencjału przemysłowego” – dodał.

HIMARS jest systemem mobilnych wyrzutni, wykorzystujących amunicję kierowaną GMLRS-U/AW i ATACMS. Producent deklaruje, że wieloprowadnicowy system rakietowy, zdolny do rażenia celów na odległości do 300 km.

Dla porównania K-239 Chunmoo to południowokoreański system artylerii rakietowej. Może wystrzeliwać pociski niekierowane kal. 130 mm, niekierowane kal. 227 mm i kierowane kal. 239 mm, a także kal. 400 i 600 mm. Producent deklaruje, że pociski kal. 130 mm mają zasięg 36 km, 230-mm osiągają 80 km dla niekierowanych i 160 km dla wariantu kierowanego, a maksymalny zasięg pocisków o największym kalibrze wynosi 290 km.

 

W 2019 r. została podpisana umowa na mobilne zestawy artylerii rakietowej dalekiego zasięgu HIMARS dla Polski. Wojsko Polskie otrzyma od USA 20 wyrzutni, w tym 18 bojowych i dwie ćwiczebne.

Przypomnijmy, że w maju br. minister obrony Mariusz Błaszczak podpisał zapytanie ofertowe w sprawie pozyskania około 500 wyrzutni amerykańskiego ciężkiego systemu artylerii rakietowej HIMARS. Według niego, planowany jest „wysoki poziom polonizacji sprzętu”. Według Błaszczaka, celem jest pozyskanie wyrzutni dla wyposażenia „ponad 80 baterii” w ramach programu „Homar”. 

W sieci pojawiły się już pytania, czy Polskę stać na zakup tak dużej liczby systemów HIMARS, jak zadeklarował minister obrony. Według niego, przewidywany jest „wysoki poziom polonizacji”, jednak na razie nie sprecyzowano, czego miałby on dotyczyć. W 2014 roku koszt jednej wyrzutni wraz z jednostką ognia wynosił ponad 5 mln dolarów.

Zobacz także: Polska kupuje HIMARS bez transferu technologii

Według serwisu Defence24, pozyskanie tak dużej liczby systemów HIMARS prawdopodobnie będzie obejmować perspektywę nawet kilkunastu lat. Portal nie wyklucza, że Polska może otrzymać na zakup preferencyjne warunki ze strony amerykańskiej, a być może również wsparcie w ramach ustawy Lend-Lease.

W lipcu prezes PiS Jarosław Kaczyński także zapowiedział, że Polska chce mieć docelowo 500 wyrzutni rakietowych HIMARS, 6-7 pełnych dywizji czterobrygadowych, wielką liczbę Krabów, czołgów, samolotów, dronów rozpoznawczych i bojowych oraz amunicji krążącej.

altair.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply