W zeszłym roku wszyscy prześcigali się w popieraniu białoruskiej opozycji, dziś zmowa obojętności na los rodaków. Porażająca, moralna degeneracja” – napisał poseł Robert Winnicki (Konfederacja, Ruch Narodowy). „Polacy na Białorusi płacą rachunek za rządową willę dla „prezydent” Tichanowskiej” – dodaje poseł Krzysztof Bosak.

Politycy Konfederacji związani z Ruchem Narodowym skomentowali w mediach społecznościowych zatrzymanie we wtorek Andżeliki Borys, szefowej Związku Polaków na Białorusi. W środę została skazana na 15 dni aresztu za zorganizowanie rzekomo nielegalnego zgromadzenia.

Poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego i polityk od lat zaangażowany w sprawy kresowe i Polaków z Kresów, po pierwszych informacjach o zatrzymaniu Borys skomentował sprawę na Twitterze. Przypomniał, że tydzień wcześniej złożył w Sejmie projekt uchwały wyrażający solidarność z polskimi działaczami społecznymi represjonowanymi na Białorusi. Projekt odnosi się do aresztowania na Białorusi szefowej Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Anny Paniszewy i współzałożyciela tej organizacji Aleksandra Nawodniczego. Konfederacja dążyła do tego, żeby uchwała została szybko przyjęta. Według Winnickiego, zostało to jednak zablokowane przez klub Lewicy, a do tego zignorowane przez inne sejmowe ugrupowania.

W ubiegłym tygodniu wnioskowaliśmy by Sejm upomniał się o zatrzymanych działaczy polskiej mniejszości na Białorusi. Lewica powiedziała „nie” a reszta klubów olała temat. Nie była żadnej mocnej reakcji rządu, mediów, opinii publicznej. Represje trwają, dziś służby Łukaszenki zatrzymały szefową Związku Polaków na Białorusi. Setki osób jest wzywanych, a ostrze prześladowania wymierzone w polskie szkoły” – pisze Winnicki.

W zeszłym roku wszyscy prześcigali się w popieraniu białoruskiej opozycji, dziś zmowa obojętności na los rodaków. Porażająca, moralna degeneracja” – podkreślił poseł.

Do sprawy odniósł się także poseł Krzysztof Bosak, wiceszef Ruchu Narodowego:

Polacy na Białorusi płacą rachunek za rządową willę dla „prezydent” Tichanowskiej. Tak się kończy wywijanie szabelką bez żadnego planu ani niezbędnej siły”.

Premier Morawiecki w czasie konferencji prasowej w Wadowicach zapowiedział, że Warszawa będzie interweniować w sprawie zatrzymania Polki. Dodał, że szefowa ZPB „wytrwale pracuje na rzecz pielęgnowania kultury polskiej na Białorusi i animowania życia kulturalnego Polaków”.

Przeczytaj: MSZ domaga się zwolnienia z aresztu szefowej Związku Polaków na Białorusi i zaprzestania prześladowania polskiej mniejszości

Jak informowaliśmy, we wtorek białoruska milicja zatrzymała prezes Związku Polaków na Białorusi, Andżelikę Borys, którą przewieziono na Komendę Wydziału Spraw Wewnętrznych Rejonu Leninowskiego miasta Grodna. Szczegóły sprawy i przyczyny zatrzymania początkowo nie były znane. Według nowych informacji opublikowanych przez Andrzeja Poczobuta ze Związku Polaków na Białorusi, jego przewodnicząca Andżelika Borys, zatrzymana wcześniej przez milicję, została tymczasowo aresztowana. Poczobut podał, że „zarzuty dotyczą organizacji jarmarku Kaziuki”, który władze Białorusi traktują jako nielegalne zgromadzenie. Za tego rodzaju zarzuty grozi do 15 dni aresztu bądź kara grzywny. Do czasu rozprawy sądowej polska działaczka przebywała w areszcie. Przypomnijmy, że parę dni temu Borys została wybrana na szefową Związku na kolejną kadencję, podczas X zjazdu tej organizacji.

We wtorek wieczorem oficjalny komunikat w tej sprawie wystosowało polskie MSZ, wyrażając sprzeciw wobec zatrzymania przez służby białoruskie prezes Związku Polaków na Białorusi. MSZ podkreśla, że aresztowanie prezes Związku Polaków na Białorusi, Andżeliki Borys jest sprzeczne z m.in. z dwustronnymi zobowiązaniami dotyczącymi ochrony mniejszości polskiej i jest „tożsame z rugowaniem polskości”. Polska apeluje o jak najszybsze zwolnienie Borys z aresztu i o „zaprzestanie arbitralnych prześladowań przedstawicieli mniejszości polskiej”.

W środę Andżelika Borys została skazana na 15 dni aresztu za organizacje Kaziuków. Sędzia uznał, że były one „nielegalnym zgromadzeniem”, choć odbywały się na wewnętrznym dziedzińcu budynku konsularnego w Grodnie. Wyrok wydano w oparciu o zeznania milicjantów w areszcie, w którym od wtorku przetrzymywaną szefową ZPB.

MSZ domaga się zwolnienia z aresztu szefowej Związku Polaków na Białorusi i zaprzestania prześladowania polskiej mniejszości

Prześladowanie Polaków na Białorusi

Jak poinformowaliśmy 9 marca, białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który 28 lutego br. wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, co białoruskie władze propagandowo przedstawiły jako czczenie „bandytów” odpowiedzialnych za „ludobójstwo Białorusinów”. Skromne obchody były organizowane przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, którym kieruje Anna Paniszewa. Także we wtorek na portalu internetowym głównego, białoruskiego dziennika państwowego „Biełaruś Siegodnia”, ukazał się artykuł Andrieja Mukowozczika, w którym autor ostro skrytykował Paniszewą przyrównując ją do „szkodnika”. Jeszcze ostrzej zaatakował liderką polskiej organizacji brzeski wideobloger Jurij Uwarow.

W środę prokuratura brzeska wszczęła postępowanie w sprawie „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitacji nazizmu” do jakiego miało dojść w trakcie wspomnianych obchodów ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez Forum Paniszewej. Za przestępstwo z tego paragrafu grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat. Pokuratura miasta Brześcia twierdzi, że „pod pretekstem świadczenia usług informacyjnych i kulturalno-oświatowych z udziałem co najmniej 20 nieletnich uczniów i młodych mieszkańców Brześcia byli gloryfikowani zbrodniarz wojenni, włączając Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem <<Bury>>” – zacytował Reform.by. Polska dyplomacja, której przedstawiciel brał udział w zebraniu, zaprzecza by na spotkaniu w Polskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta sławiono akurat „Burego”.

W czwartek białoruska milicja zatrzymała w Brześciu współzałożyciela Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Aleksandra Nawodniczego. Jak podała białoruska, państwowa agencja informacyjna BiełTa polski działacz społeczny został zatrzymany „w sprawie o heroizację zbrodniarzy wojennych”.

Również w czwartek swoje nagrane wystąpienie opublikowała w mediach społecznościowych Anna Paniszewa. Jak stwierdziła działalność jej organizacji „miała na celu odrodzenie polskiej kultury w Brześciu i obwodzie brzeskim” oraz „upowszechniać najlepsze wzory polskiej kultury muzycznej, literackiej, historycznej wśród etnicznych Polaków Brześcia, a także wszystkich chętnych”. Paniszewa stanowczo odrzuciła oskarżenia białoruskich władz. Wystąpienie zostało nagrane w Polsce, gdzie polska działaczka przebywała w delegacji. Dzień później wróciła na Białoruś, gdzie została zatrzymana przez funkcjonariuszy.

Internecie pojawiło się krótkie nagranie z przesłuchania Paniszewej na którym skarży się ona na użycie przemocy. Pojawiły się też niepotwierdzone informacje, że rozpoczęła ona głodówkę w areszcie śledczym.

Po aresztowaniu Paniszewej i Nawodniczego przedstawiciele prokuratur nachodzą także inne społeczne organizacje oświatowe białoruskich Polaków. Według informacji jaką nasza redakcja uzyskała od anonimowego źródła, w Brześciu miejscowe władze oświatowe wydały polecenie by wszyscy wychowawcy klas we wszystkich szkołach państwowych w tym mieście sporządzili listę uczniów uczących się języka polskiego wraz z adnotacjami gdzie dane dziecko uczy się polszczyzny. Prokuratura miasta Brześcia zwróciła się także do władz obwodu brzeskiego o delegalizację podmiotu prowadzącego Polską Szkołę Społeczną im. Romualda Traugutta.

Na Białorusi mieszka ponad 280 tys. etnicznych Polaków, którzy stanowią największą autochtoniczną społeczność kresowych Polaków.

W środę „Polacy Grodzieńszczyzny” rozpoczęli akcję internetową #wolnośćdlaPaniszewej w celu wywarcia presji i wsparcia Anny Paniszewej, aresztowanej przez białoruskie władze prezes Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego.

„Panią Paniszewą znamy jako dobrego człowieka i zaangażowanego krzewiciela polskiego języka i kultury na Polesiu, a także odkrywcę lokalnej historii. Dzięki niej wielu ludzi poznało polszczyznę, wielu umocniło swoją polską tożsamość. Dziś pani Paniszewa jest przesłuchiwana, jest w areszcie za POLSKOŚĆ. Pretekstem było zebranie poświęcone „żołnierzom wyklętym” jakie przeprowadziła ze swoimi harcerzami. Grozi jej kara co najmniej 5 lat więzienia. W takiej sytuacji możemy napisać tylko jedno #wolnośćdlaPaniszewej. Wszystkich dla których ważna jest polskość na Białorusi prosimy o udostępnienie tego wpisu” – czytamy.

Twitter / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. voy
    voy :

    jeśli chodzi o Konfederację to dość łatwo krytykować posunięcia czy czasami brak reakcji rządu i do tego kontestować rzeczywistość, która dla naszych rodaków staje się naprawdę opresyjna i prześladowcza. Ja jednak oczekiwałbym propozycji jakie stanowisko Polska powinna zająć wobec tego bezprecedensowego w tej części Europy łamania praw człowieka, że o prawach mniejszości narodowych nie wspomnę. Sądzę że watro byłoby tu wysłuchać stanowiska tamtejszych Polaków i być może rozkręcić na szeroką skalę maksymalny izolacjonizm Białorusi. Nie wiem ale chyba metoda marchewki wobec tego karal…ucha Łukaszenki już zawiodła, a obojętność to chyba najgorsze co Polska może teraz zrobić. Przykład Węgier chyba powinien być tu zastosowany do naśladowania. Na koniec przyznam że serducho rośnie jak widzę kiedy we współczesnym czasie Polacy potrafią tak walczyć o swoją polskość nie zważając na to co ich za to czeka…wielki szacun dla nich.

      • voy
        voy :

        zgnuśniały i zniewolony??
        wg Ciebie społeczeństwo Białorusi wystąpiło przeciw dobrobytowi, wolności i demokracji?? czy przeciw biedzie ubóstwu,korupcji, terrorowi i szykanom?? Takie ruchy potrafią obalać dyktatorów i zmieniać władzę a rachunki które zrobiłeś nie są żadnym wyznacznikiem choć niestety jednym z możliwych scenariuszy. A koszty hmmm oni gotowi byli je ponieść.. idąc Twoim tokiem myślenia to nie powinno się żadnych powstań robić śląskich czy wielkopolskiego bo zabici ranni ruiny itd…sorry nie kupuję tego

  2. Kojoto
    Kojoto :

    Fakt, że Konfederacja jako pierwsza się upominała o interwencję w sprawie prześladowań Polskiej mniejszości, przez białoruskich bolszewików. Jednak nie jest pewne, czy poparcie lewackiej agentury dla Tichanowskiej ma coś wspólnego z tym, że Łukaszenka pozwala sobie na takie bandyckie zagrania. Obawiam się, że robi to właśnie dlatego, że zdje sobie sprawę z obojętności POPiSu na los Polskich mieszkańców Kresów Rzeczypospolitej. A że “Sasza” jest załganą komunistyczną łajzą, to po prostu korzysta z okazji.